Page 1 of 1

szanse na cud

Posted: Thu Sep 25, 2008 5:32 am
by jan
Po drugim środowym czytaniu Osmańczyka

Pytał Osmańczyk w pierwszym rozdziale „SPRAW POLAKÓW”, pisanych w roku 45
– Czy dorównamy?
Autor książki jeździł po głodnych i zniszczonych wojną Niemczech.
Widział zniszczone wojną niemieckie bogactwo i zniszczoną wojną polską biedę,
widział Polaków równych w biedzie, marzył o sprawiedliwym państwie nie podległych, biedzie Polaków;
widział stosunek Niemców do pracy, do państwa i przewidział:
Niemcy za 20 lat będą ZNACZYĆ w Europie, będą narodem szanowanym za PRACĘ,
a o krwi przelanej przez Polaków nikt nie będzie pamiętał.

***
Marzenia młodego Osmańczyka nie spełniły się.
W znaczącej mierze z przyczyn geopolitycznych - oddano nas w strefę wpływów wschodniego alianta.
To jednak nie tłumaczy wszystkiego.
Nasz romantyczny charakterek narodowy dawał nam znacznie mniejsze szanse,
niż Niemcom ich Ordnung i wcześniejszy dorobek cywilizacyjny.


Potem, po lekturze rozdziału, jak uprzedniej środy, odbyła się debata.

Stanęło mniej więcej na tym, żeśmy zdolnym narodem,
ale kierowników Państwa mamy byle jakich. Gdzie państwo wejdzie, wszystko psuje.

Wyszeptałem nieśmiało, że kierowników państwa mamy takich, jakich jesteśmy warci.
przyjęto moje słowa z politowaniem.

***
Jest wiele narodów, które potrafią wyłonić z siebie sprawne rządy
i pozwalają sobą rządzić. Są narody, które tego nie potrafią.

To, że są gorsi od nas, to wątpliwa pociecha.

***
Poradzili sobie Finowie, poradzili sobie Irlandczycy,
PRACUJĄ i GOSPODARZĄ u SIEBIE.
My nadal traktujemy państwo jak wroga. Albo jak dojna krowę.

Jesteśmy CENIONYMI PAROBKAMI w Europie i Ameryce,
jesteśmy marudnymi, rozpuszczonymi parobkami we własnym kraju,
czekamy aż Tusk zrobi nam cud.


Rządzenie narodem, któremu „się należy”, a który nie czuje odpowiedzialności za państwo jest arcytrudne.

Postsolidarnościowym przywódcom przeszkadza w rządzeniu pycha.

Relacjonował
i własne 3 grosze dorzucił

jan urbanik