w kółko Macieju

[jan]

Kultura to skondensowana praca
– ona wyprowadziła ludzkość z jaskiń i szałasów do wygodnych mieszkań i lotów w kosmos,
ona doprowadziła nas do rozszyfrowania kodu genetycznego i egipskich hieroglifów;

Kultura doprowadziła nas również do obozów koncentracyjnych i gułagu.

Ni pchła, ni małpa, ni krokodyl – żaden gatunek nie potrafi (do tej pory), jak człowiek,
stworzyć sobie mikrośrodowiska, w którym przetrwa pod biegunem, na księżycu, na Saharze i w Amazonii.
Nie bełkot o literaturze czy Freudzie nas tam zaprowadził, a praca mózgów i rąk,
nie stanie na słupie, długotrwałe umartwienia i posty – a praca.

Praca – to poznawanie natury świata i człowieka, to przystosowywanie się
do środowiska naszego bytowania i tworzenia nisz przetrwania – w zgodzie z naturą.

Kultura – to człowiek w swojej niszy – z przedmiotami i wartościami.

Dzieje człowieka to dzieje, na przemian, postępu, stagnacji, regresu;
dzieje pełne burz, awantur, sukcesów, klęsk, błędów – wypadkową wszystkich tych przypadków
jest globalny postęp, poprawa warunków ludzkiego bytowania i komfortu ludzkiego życia.
Globalny postęp, globalna poprawa, ale lokalnie, często na ogromnych obszarach
i dla olbrzymich populacji piekło nędzy i cierpienia.
I oazy pilnie strzeżonego dobrobytu.

Kultura wpełza często w ślepe zaułki. Ludzki umysł, zamiast rozwiązywać ziemskie problemy człowieka,
oddaje się się spekulacjom na tematy, które są nie-do –zweryfikowania,
albo uparcie tkwi w ślepych zaułkach: Goethe przy swoim rozumieniu światła,
Chruszczow przy budowaniu komunizmu, neoliberałowie przy swoim jedynie słusznym widzeniu gospodarki....

Ciąg dalszy zapewne nastąpi. Teraz czas iść do roboty.


jan urbanik

PS
Tekst powyższy to zapis procesu myślenia-jakie-jest.
Nie gotowiec, nie teoria - to snucie myśli w zgodzie z systemem wartości autora.
Tekst był przeczytany raz, nie przemyślany porządnie ani raz - jest to surowiec do przemyślenia.