peerelizm - i Wałęsa z Tuskiem

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

peerelizm - i Wałęsa z Tuskiem

Post by jan » Wed Nov 12, 2008 10:36 pm

Przy pomocy „mas pracujących miast i wsi” społeczne oburzenie
wspierane modlitwą Watykanu i dolarami Reagana chciało obalić władzę „ludową”.
Jaruzelski OBALIŁ Potencjalnych obalaczy stanem wojennym, który pociągnął za sobą mniej ofiar,
niż jeden długi weekend na polskich drogach.

W latach 80 Polska (jej „lud pracujący”) była hałaśliwym pinczerkiem, którym poszczuto chorego,
bliskiego zdychu, ale jeszcze nie bezbronnego lwa - ZSRR.

Wzniośli i wyniośli solidariusze, to że żyją i nie doprowadzili kraju i rodaków do katastrofy
(tak jak doprowadzili do katastrofy miasto Warszawę i jej mieszkańców przywódcy powstania warszawskiego),
zawdzięczają ekipie Jaruzelskiego, Gorbaczowowi i chyba jednak Wałęsie,
autentycznemu trybunowi ludu, który wykazał się niezwykłym sprytem.
Wałęsa nie jest i nigdy nie był mędrcem, mężem stanu – ale WTEDY i TAM
był tym, czym być powinien. Nie silę się na na uczone definicje.


Strajkowicze walczyli w swej masie o kiełbasę, ich przywódcy, poputczicy, kombinatorzy
i spryciarze wszelkich barw walczyli o władzę, wpływy i majątek.
Niepodległość mogła być gdzieś tam w tle, ale jedynie MARZENIEM,
żaden normalny człowiek jej sobie nie wyobrażał w tak krótkiej perspektywie.
Po uświadomieniu sobie przez radziecką ekipę Gorbaczowa konieczności reform i ich zapoczątkowaniu,
doszło do upadku ZSRR – i znowu spadła na nas wolność,
którą wykorzystujemy o wiele bardziej nieudolnie niż nasi pradziadowie po roku 1918.


A z naszym 10-milionowym ruchem spragnionych dobrobytu, wyszło jak z tymi,
co złapali krowę – jedni za cycki i mają mleczko, inni dorwali się do ogona i mają gówno.

Tylko solidną, dobrze zorganizowaną pracą i w zgodzie można zbudować dobrobyt,
”wystrajkować” można od władzy tę czy inną ekipę, w zamian dostać głupszą,
można też zanarchizować i doprowadzić kraj do nędzy i upadku.

Głównym bastionem peerelizmu uświęconego toruńską wodą jest „wojsko” Rydzyka, sPiSiała Solidarność i Solidarność 80,
dawny peerelowski „aparat” to wymierające getto, jest zupełnie bez znaczenia.

Każdy przyzwoity i odpowiedzialny człowiek na miejscu Rakowskiego, Jaruzelskiego i Kiszczaka,
gdyby wtedy sprawował władze, musiałby wziąć Solidaruchów „za pysk”-
to była ucieczka przed ogromną tragedią, mniejszym złem.

Dziś sytuacja nie jest takt tragiczna, kontekst geopolityczny jest inny,
nie namawiam Tuska, do „brania za pysk” jego okupantów,
namawiam wszystkich trzeźwo i po polsku myślących do SPOŁECZNEJ DEZAPROBATY
wobec bastionu peerelizmu, jakim jest „wojsko” księdza Rydzyka, sPiSiała Solidarność Śniadka i Solidarność 80.

Tusk w sejmowym przemówieniu wykazał się zdecydowaniem i odwagą, tak jak i Lech Wałęsa w dzisiejszej rozmowie z Olejniczką.
Gratuluję obu Panom odwagi i zdecydowania. Oby się Wam udało załatwić sprawę bez pomocy policji!

Ruch „ludu pracującego miast i wsi” nie znajdzie dziś poparcia w Watykanie,
Kościół w Polsce ma się lepiej niż kiedykolwiek,
Dolar nie jest zainteresowany destabilizacją w Polsce.
Naszą destabilizacją mogą być zainteresowani niektórzy nasi sąsiedzi i „przyjaciele”,
w bałaganie łatwiej nas będzie łupić i szwabić.

jan urbanik

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 12 guests