Powstanie styczniowe było
Posted: Fri Jan 09, 2009 12:40 pm
Powstanie styczniowe było.
I inne powstania były. I wojny, i klęski żywiołowe, i wiosny, jesienie i zimy były.
Każdy dzień jest jakąś tam rocznicą jakiegoś innego, przeszłego dnia.
Obchodzenie rocznic przez ganianie się po kniejach, polach i ulicach wydaje mi się bezpłodne.
Nie chcę żadnego ripleja z listopada, stycznia, sierpnia,
ni z żadnego innego bezmyślnego zrywu, których jedynym skutkiem były mogiłki,
konfiskaty mienia, cofanie się polskości.
Jaki sens stycznia 863? Jaki sens zrywu warszawskiego 44?
Zero sensu! Hekatomba ofiar - najlepszych, najwartościowszych ludzi,
którzy mogli budować, konkurować, wygrywać na wielu innych polach!
Polsko, szanuj swoją krew, zamiast daniny krwi dawajmy Ojczyźnie daninę potu!
Ba, okazuje się, że nam, Polakom, łatwiej jest w walce oddać ojczyźnie życie,
niż żyć dla niej i razem, w miarę zgodnie, budować jej wspaniałość.
Patrzcie na tych żałosnych herosów z Solidarności, którzy niby to wszystko robili dla Polski,
a faktycznie w trosce o swoje interesy.
Majątek PRL-u gdzie jest? Stocznie, huty, cementownie, browary, banki, flota, prasa - rozpuścili(śmy), rozkradli(śmy), przejedli(śmy).
Najdelikatniej mówiąc : NIE DOPILNOWALI(śmy).
Teraz herosięta walczą o korytka, co polityczę - to polityka... A Polska?
Nikt nie zstąpi z nieba i nie naprawi nam Polski. Musimy to zrobić sami, tacy, jacy jesteśmy.
Musimy uczyć się na własnych błędach.
Również takich jak styczeń 63, ale nie zakłamując prawdy, nie upiększając,
a szukając jej i wyciągając RACJONALNE wnioski.
jan urbanik
I inne powstania były. I wojny, i klęski żywiołowe, i wiosny, jesienie i zimy były.
Każdy dzień jest jakąś tam rocznicą jakiegoś innego, przeszłego dnia.
Obchodzenie rocznic przez ganianie się po kniejach, polach i ulicach wydaje mi się bezpłodne.
Nie chcę żadnego ripleja z listopada, stycznia, sierpnia,
ni z żadnego innego bezmyślnego zrywu, których jedynym skutkiem były mogiłki,
konfiskaty mienia, cofanie się polskości.
Jaki sens stycznia 863? Jaki sens zrywu warszawskiego 44?
Zero sensu! Hekatomba ofiar - najlepszych, najwartościowszych ludzi,
którzy mogli budować, konkurować, wygrywać na wielu innych polach!
Polsko, szanuj swoją krew, zamiast daniny krwi dawajmy Ojczyźnie daninę potu!
Ba, okazuje się, że nam, Polakom, łatwiej jest w walce oddać ojczyźnie życie,
niż żyć dla niej i razem, w miarę zgodnie, budować jej wspaniałość.
Patrzcie na tych żałosnych herosów z Solidarności, którzy niby to wszystko robili dla Polski,
a faktycznie w trosce o swoje interesy.
Majątek PRL-u gdzie jest? Stocznie, huty, cementownie, browary, banki, flota, prasa - rozpuścili(śmy), rozkradli(śmy), przejedli(śmy).
Najdelikatniej mówiąc : NIE DOPILNOWALI(śmy).
Teraz herosięta walczą o korytka, co polityczę - to polityka... A Polska?
Nikt nie zstąpi z nieba i nie naprawi nam Polski. Musimy to zrobić sami, tacy, jacy jesteśmy.
Musimy uczyć się na własnych błędach.
Również takich jak styczeń 63, ale nie zakłamując prawdy, nie upiększając,
a szukając jej i wyciągając RACJONALNE wnioski.
jan urbanik