Wśród najlepszych przyjaciół psy zajączka ...
Posted: Mon Feb 09, 2009 11:16 pm
Biblioteka Społeczna Stowarzyszenia "Przyjazne Pomorze"
na Stogach, ul. Hoża 14,
http://www.przyjaznepomorze.cal.pl/
Biblioteka nasza i nasze inicjatywy mają wielu sympatyków.
Wszyscy odmawiający wsparcia są nam bardzo życzliwi.
W Internecie znalazłem tylko jedną bibliotekę społeczną,
zrobili ją anarchiści (Warszawa i chyba Szczecin).
Nasza jest druga. Nie mieści się w mieszkaniu, a w wynajętym od miasta pomieszczeniu.
Księgozbiór jej składa się z 14,5 tysięcznej kolekcji prywatnej
i 1,2 tysiąca książek z darów (niektóre dary dowieziono nam na Stogi z Sopotu).
Nasze koszty miesięczne (czynsz, media) to 2.000 zł.
Czy kogoś stać na zawstydzenie gospodarzy Gdańska i przyjęcie nas pod swój dach?
Najlepiej byłoby na Stogach, gdzie przez pół roku zdążyliśmy się już zadomowić
i gdzie nasze działania - naszym zdaniem - mają głęboki sens.
Jeśli w lutym nie znajdzie się sponsor, pod koniec miesiąca podejmiemy decyzje
o likwidacji Biblioteki i Stowarzyszenia.
Osobom, które zapłacą składkę za okres dłuższy niż trwanie Biblioteki
zwrócę nadpłatę z moich zasobów (emerytura robotnika z gdańskich "Fosforów").
Kwotę, której zabraknie do pokrycia zobowiązań za czas wypowiedzenia
(braknie niewiele), również pokryję.
Bez bicia przyznaję, że żal byłoby mi rozproszyć księgozbiór,
żal zmarnować 2,5-roczny trud kilkunastu przyjaciół
i ciągle liczę, że z kilkudziesięciu adresatów naszej prośby o wsparcie
znajdzie się z jeden lub kilku, których stać na gest.
jan urbanik
na Stogach, ul. Hoża 14,
http://www.przyjaznepomorze.cal.pl/
Biblioteka nasza i nasze inicjatywy mają wielu sympatyków.
Wszyscy odmawiający wsparcia są nam bardzo życzliwi.
W Internecie znalazłem tylko jedną bibliotekę społeczną,
zrobili ją anarchiści (Warszawa i chyba Szczecin).
Nasza jest druga. Nie mieści się w mieszkaniu, a w wynajętym od miasta pomieszczeniu.
Księgozbiór jej składa się z 14,5 tysięcznej kolekcji prywatnej
i 1,2 tysiąca książek z darów (niektóre dary dowieziono nam na Stogi z Sopotu).
Nasze koszty miesięczne (czynsz, media) to 2.000 zł.
Czy kogoś stać na zawstydzenie gospodarzy Gdańska i przyjęcie nas pod swój dach?
Najlepiej byłoby na Stogach, gdzie przez pół roku zdążyliśmy się już zadomowić
i gdzie nasze działania - naszym zdaniem - mają głęboki sens.
Jeśli w lutym nie znajdzie się sponsor, pod koniec miesiąca podejmiemy decyzje
o likwidacji Biblioteki i Stowarzyszenia.
Osobom, które zapłacą składkę za okres dłuższy niż trwanie Biblioteki
zwrócę nadpłatę z moich zasobów (emerytura robotnika z gdańskich "Fosforów").
Kwotę, której zabraknie do pokrycia zobowiązań za czas wypowiedzenia
(braknie niewiele), również pokryję.
Bez bicia przyznaję, że żal byłoby mi rozproszyć księgozbiór,
żal zmarnować 2,5-roczny trud kilkunastu przyjaciół
i ciągle liczę, że z kilkudziesięciu adresatów naszej prośby o wsparcie
znajdzie się z jeden lub kilku, których stać na gest.
jan urbanik