Chłopak z Kresów - Michał Jaśnikowski
Posted: Fri Sep 17, 2010 11:04 pm
W ciągu dwu dni ponad 400 stron od deski do deski.
Michał Jaśnikowski był o dwa lata starszy od mego dziadka,
chłopski syn z Galicji, przypadkiem Polak, od siódmego roku życia sierota,
który musiał na siebie zapracować.
Pracowite, głodne i bose sieroce dzieciństwo od 7 roku życia - i praca, praca, praca.
Wrodzona inteligencja, praca i wielka przyzwoitość w imię przyzwoitości -
bo nie wypada być nieprzyzwoitym, nie wypada być głupcem.
Katolik, ale nie z tych zakaczonych krakowskich przedmieścian.
Nędza polsko-rusko-żydowskiej Galicji,
ucieczka na Śląsk (górnictwo), powrót pański w rodzinne strony,
I wojna, rosyjska niewola, rewolucja w Rosji i armia Polska,
Lublin - wyrasta harówką i pomyślunkiem na kupca, nie tracąc przy tym przyzwoitości,
kolejna wojna, PRL byłego lubelskiego kamienicznika.
Ważny, świetny pamiętnik, dopieszczony pieczołowicie przez córkę i wnuczkę -
jest pomnikiem, jaki sobie dziad-ojciec Michał Jaśnikowski wystawił.
One tylko wstawiły ten pomnik na godny swego ojca-dziada postument.
Panie - z Jaśnikowskich Głasek i z Głasków Kęska - gratulacje, świetna robota.
Ten pamiętnik jest INNY od prezentowanego wczoraj "Starorzecza" Antoniego Kroh-a.
Jego autor, Michał Jaśnikowski, swoją pracą i inteligencją pokonał większy socjalny dystans
niż ktokolwiek, czyje pamiętniki w ciągu ostatnich kilku lat czytałem.
Książka kosztuje 50 złotych, jest bardzo starannie wydana -
szata graficzna jest godna swej zawartości.
Od dnia 18 września, co najmniej dwa tygodnie, książka będzie dostępna tylko w czytelni.
Michał Jaśnikowski był o dwa lata starszy od mego dziadka,
chłopski syn z Galicji, przypadkiem Polak, od siódmego roku życia sierota,
który musiał na siebie zapracować.
Pracowite, głodne i bose sieroce dzieciństwo od 7 roku życia - i praca, praca, praca.
Wrodzona inteligencja, praca i wielka przyzwoitość w imię przyzwoitości -
bo nie wypada być nieprzyzwoitym, nie wypada być głupcem.
Katolik, ale nie z tych zakaczonych krakowskich przedmieścian.
Nędza polsko-rusko-żydowskiej Galicji,
ucieczka na Śląsk (górnictwo), powrót pański w rodzinne strony,
I wojna, rosyjska niewola, rewolucja w Rosji i armia Polska,
Lublin - wyrasta harówką i pomyślunkiem na kupca, nie tracąc przy tym przyzwoitości,
kolejna wojna, PRL byłego lubelskiego kamienicznika.
Ważny, świetny pamiętnik, dopieszczony pieczołowicie przez córkę i wnuczkę -
jest pomnikiem, jaki sobie dziad-ojciec Michał Jaśnikowski wystawił.
One tylko wstawiły ten pomnik na godny swego ojca-dziada postument.
Panie - z Jaśnikowskich Głasek i z Głasków Kęska - gratulacje, świetna robota.
Ten pamiętnik jest INNY od prezentowanego wczoraj "Starorzecza" Antoniego Kroh-a.
Jego autor, Michał Jaśnikowski, swoją pracą i inteligencją pokonał większy socjalny dystans
niż ktokolwiek, czyje pamiętniki w ciągu ostatnich kilku lat czytałem.
Książka kosztuje 50 złotych, jest bardzo starannie wydana -
szata graficzna jest godna swej zawartości.
Od dnia 18 września, co najmniej dwa tygodnie, książka będzie dostępna tylko w czytelni.