Wieczór o Chopinie
Posted: Sat Oct 30, 2010 1:37 pm
28 października 2010 w Bibliotece wysłuchaliśmy historii koncertów pianistycznych im. Fryderyka Chopina, którą zaprezentował Józef Sałasiński, chórzysta i jak się okazało – słuchacz wszystkich powojennych koncertów (począwszy od 1949 r. we Wrocławiu). Pogawędkę rozpoczął od przypomnienia polskiego pianisty, profesora Jerzego Żurawlewa, inicjatora w 1927 r. międzynarodowego konkursu (od razu okrzykniętego jako ważne wydarzenie kulturalne). Pan Józef – entuzjasta muzyki chopinowskiej swoją wiedzę połączył z osobistymi wspomnieniami związanymi z wykonawcami – wirtuozami fortepianu. Pamięta występ Haliny Czerny-Stefańskiej we Wrocławiu, która musiała usiąść na książkach na stołeczku, bo nie była wysokiego wzrostu. Innego laureata – Witolda Małcużyńskiego fotografowała siostra w Lublinie, w mieście, gdzie podczas koncertu do godz. 24 bisował Władysław Kędra. Swój występ przeprowadzał w pobliżu pieca, przez co cały czas czuł gorącą atmosferę. Pan Józef wielokrotnie cytował wypowiedź Jerzego Waldorfa: Wykonawca powinien być sceniczny, co stanowi wskazówkę dla artystów. Za tło (ale jakie) służyła muzyka Chopina.
Na drugi dzień przyszła pani, aby zapytać o frekwencję na wieczorku, która, jak to na Stogi przystało, jest oszałamiająca. Zakwestionowała sens urządzania takich spotkań, bo dużo na ten temat można zobaczyć w telewizji, internecie. Nie zaskoczyła mnie, jest jedną z wielu przyklejek telewizyjnych. Takich spotkań, gdzie można posłuchać i porozmawiać w gronie miłych osób o ciekawych sprawach, nie zastąpi żadna telewizja, a Pan Józef, mam nadzieję, będzie odwiedzać nas dalej.
Życzymy Jego Żonie i Jemu dalszych, szczęśliwych lat pożycia małżeńskiego, bo w tym roku Państwo Sałasińscy obchodzą Złote Gody.
Na drugi dzień przyszła pani, aby zapytać o frekwencję na wieczorku, która, jak to na Stogi przystało, jest oszałamiająca. Zakwestionowała sens urządzania takich spotkań, bo dużo na ten temat można zobaczyć w telewizji, internecie. Nie zaskoczyła mnie, jest jedną z wielu przyklejek telewizyjnych. Takich spotkań, gdzie można posłuchać i porozmawiać w gronie miłych osób o ciekawych sprawach, nie zastąpi żadna telewizja, a Pan Józef, mam nadzieję, będzie odwiedzać nas dalej.
Życzymy Jego Żonie i Jemu dalszych, szczęśliwych lat pożycia małżeńskiego, bo w tym roku Państwo Sałasińscy obchodzą Złote Gody.