Page 1 of 1

lektura przełomu lat

Posted: Sun Jan 02, 2011 10:40 am
by jan
Józef Mackiewicz, Barbara Toporska: Listy do redaktorów "Wiadomości", 1947-1981;
Kontra, Londyn 2010
to moja lektura styku lat 2010/2011. Książka liczy 656 stron,
zdołałem przeczytać 388 (resztę przejrzałem pobieżnie), utrwalając szacunek dla Autora, zawsze WIERNEGO SOBIE.
Cenię również Barbarę Toporską.

Mam w zbiorze 8 książek J. Mackiewicza.
Na jednej z nich -"Nie trzeba głośno mówić" napisałem:
25.07.99 - dziś o 4:00 skończyłem "Drogę donikąd"
27.07.99 - dziś o 23 skończyłem ten tom. Stałem się mądrzejszy.
Co z tego będą miały robaki które mnie strawią?

"Droga donikąd" gdzieś przepadła,
ale na czytelników czekają:

"Optymizm nie zastąpi nam Polski",
"Prawda w oczy nie kole",
"Okna zatkane szmatami", publicystyka 1937-38,
"Ściągaczki z szuflady Pana Boga".

Poza tym "Lewa wolna", Droga Pani", "Nie trzeba głośno mówić" no i "Listy..."


Autor poświęcił życie zwalczaniu komunizmu, który uważał za największe zagrożenie dla świata.

" Bolszewia rozbita być powinna, zgnieciona, wypalona, unicestwiona raz na zawsze i na wieki wieków. Amen"

Tego świat nie zrobił. Zaczekał - i Bolszewia, znacznie mniejszym kosztem,
unicestwiła się sama na skutek defektu genetycznego. Zostało jej tyle co w nas.

Dopisek popołudniowy
Sam autor wraz z żoną, wyrobnicy pióra, wolni w wolnym świecie pracowali jak woły,
z wielkim trudem wiążąc koniec z końcem.
Komfort bycia sobą jest w Polsce i wśród Polaków jest niezwykle kosztowny.



PS
Jeśli ktoś z czytających te słowa chce się pozbyć brakujących nam dzieł "Ptasznika z Wilna"
z radością przyjmiemy taki dar.

Posted: Mon Jan 03, 2011 12:02 pm
by mg_gdynia
To jest już DWUDZIESTY TOM dzieł Mackiewicza,

więc braków jest dużo...

Posted: Mon Jan 03, 2011 5:38 pm
by jan
//To jest już DWUDZIESTY TOM dzieł Mackiewicza, więc braków jest dużo...//

Wobec problemów z przetrwaniem Biblioteki Społecznej i zmarnowaniem kilku lat roboty
problem braków zszedł do rządu ważności na tysięcznym miejscu.


Książki J. Mackiewicza prowokują do przemyśleń, ale do tej pory jestem jedynym jego czytelnikiem.
No i być może ten ktoś, kto nie oddał mi Drogi donikąd.

Posted: Tue Jan 04, 2011 1:23 pm
by mg_gdynia
Rzeczywiście, prowokują: zwłaszcza

"Kontra" i "Zwycięstwo prowokacji" oraz

"W cieniu krzyża" i "Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy"

(niezła jest też powieść "Sprawa pułkownika Miasojedowa").


Jak dostanę coś za darmo J. M. w gdyńskich bibliotekach publicznych, to przyniosę.