o etykę niezależną

Kącik poświęcony nauce, szkole.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

o etykę niezależną

Post by jan »

o etykę niezależną od religijnych doktryn

Religijność w życiu społeczności i w życiu osobniczym miewa różne cykle,
raz wzmaga się fala, raz zanika.
Wierzącym lub niewierzącym się bywa.

Obietnica nieba i strach przez piekłem, wola przypodobania się Panu Bogu – to może oddziaływać na osoby głęboko wierzące.
Dla bezbożników te uzasadnienia życia godziwego są zupełnie puste.

A ŻYCIE SIĘ SIĘ TOCZY, a żyć trzeba, a żyć warto!
Warto żyć w jak najsympatyczniejszym klimacie!

Na tę okoliczność państwowa oświata winna mieć w zanadrzu etykę niezależną,
wolną od religijnych uzasadnień, będącą do przyjęcia przez ludzi różnych wyznań i bezwyznaniowców.

Myślę, że religijni mędrcy również powinni się dosiąść do pracy nad taką etyką,
w której wystarczających przesłanek do życia godziwego dostarczają obserwacje życia społecznego.
(Zastanawiałem się, czy tego zdania nie skreślić, bowiem religijni fanatyczni doktrynerzy są zagrożeniem dla świata)

Jedną z propozycji sformułował Tadeusz Kotarbiński w swoich „Medytacjach o życiu godziwym”

jan urbanik
piker
Forumowicz
Posts: 68
Joined: Tue Jul 29, 2008 6:19 pm

Post by piker »

Samo zalozenie jest bledne. Nie ma uniwersalnej etyki !
Zycie ludzkie ? - dla ateistow nie ma wartosci -
przyklady: przerywanie ciazy
eutanazja, stosunek do kary smierci jest bardzo rozny

Co mowic o bardziej przyziemnych wartosciach skoro w podstawowej sprawie sa rozne zdania?

.
Observer
Członek Stowrzyszenia
Posts: 509
Joined: Thu May 03, 2007 8:09 pm
Location: teraz z daleka

Post by Observer »

piker wrote:Samo zalozenie jest bledne. Nie ma uniwersalnej etyki !
Zycie ludzkie ? - dla ateistow nie ma wartosci -
przyklady: przerywanie ciazy
eutanazja, stosunek do kary smierci jest bardzo rozny

Co mowic o bardziej przyziemnych wartosciach skoro w podstawowej sprawie sa rozne zdania?

.


Przepraszam za moj slaby Polski. To kto: ateisci czy katolicy sa za kara smierci? Bo nie zalapalem z wypowiedzi :)...
nie ma podpisu :)
Fordor

Post by Fordor »

Zastanawiam się, od kiedy człowiek wiedział, że pewnych rzeczy nie wolno robić. Czy miał to zakodowane w genach, czy wynikało z emocji, obserwacji, doświadczeń. Trzeba zgodzić się z jednym, człowiek, nawet psychopata ze skłonnościami do okrucieństwa, wie, że postępuje niewłaściwie. System wartości chyba powstał wcześniej, zanim religie zaczęły konstytuować światopogląd człowieka. Religia jest ważnym doświadczeniem człowieka, zwłaszcza, ze wskazuje, że ludzie (mimo błędów) są wielką wartością, większą niż wypowiadane przez nich hasła, które po czasie mogą się okazać pomyłką.
User avatar
Nemesys
Forumowicz
Posts: 30
Joined: Sat Aug 02, 2008 1:39 pm
Location: Gdańsk

Post by Nemesys »

Przecież jest etyka niezależna.
W szkole nawet mam zamiar na coś takiego uczęszczać, bo nie odpowiada mi poziom prowadzenia lekcji religii przez mojego szkolnego katechetę.
Wrażeniami podzielę się później, jak już zaczną się zajęcia.
"Kto czyta książki, żyje podwójnie" - U. Eco
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan »

//...nie odpowiada mi poziom prowadzenia lekcji religii przez mojego szkolnego katechetę. //

Zauważ, katecheta reprezentuje instytucję Kościoła, której bronisz gdzie indziej jak lwica.
Tu swoje sumienie i swój rozum stawiasz powyżej instytucjonalnego nauczyciela religii.

A swoją drogą, ciekaw jestem Twoich wrażeń z lekcji etyki niezależnej,
która nie jest i raczej nie może być skodyfikowana,
może być tylko budzeniem wrażliwości na osobę obok (oj, oj - to bywa trudne!)
i szukaniem sposobów godnego funkcjonowania społeczeństwa (i jednostki w społeczeństwie).

jan urbanik
User avatar
Nemesys
Forumowicz
Posts: 30
Joined: Sat Aug 02, 2008 1:39 pm
Location: Gdańsk

Post by Nemesys »

No cóż, uważam, że to nie ma najmniejszego znaczenia, czy mój katecheta należy do Kościoła, czy nie.
Równie dobrze może być kiepski nauczyciel fizyki, ale czy to oznacza, że fizyka sama w sobie jest bzdurą?!

Nie jestem dewotką, tylko pragnę postępować w myśl zasady fides et ratio. Skoro mój katecheta nie potrafi mi przekazać rzetelnej wiedzy, to będę szukać jej gdzieś indziej. Mogę chociażby dołączyć do jakiejś wspólnoty kościelnej, a co się tyczy etyki- idę, bo muszę, a poza tym trochę wiedzy na temat innych wiar i folozofii mi nie zaszkodzi.

Ot, tyle.
"Kto czyta książki, żyje podwójnie" - U. Eco
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan »

//No cóż, uważam, że to nie ma najmniejszego znaczenia, czy mój katecheta należy do Kościoła, czy nie.
Równie dobrze może być kiepski nauczyciel fizyki, ale czy to oznacza, że fizyka sama w sobie jest bzdurą?! //

Nie idzie o żadną bzdurną czy niebzdurną naukę,
a o to mi szło, że jednak używasz własnego mózgu
i na tej podstawie wybierasz sobie jakiś podkościółek w Kościele.

Czyli, w jakimś zakresie (jakim?), uznajesz swój mózg i sumienie za (najwyższą?) wyrocznię.

jan urbanik
maciek
Forumowicz
Posts: 23
Joined: Fri Aug 22, 2008 5:32 pm

Post by maciek »

Panie Janie,

Usilnie stara się Pan przedstawić Kościół w złym świetle.

Uznaje Pan (przynajmniej częściowo) Nemesys za osobę... hmm jak by to nazwać... powiedzmy dobrą. Próbuje jednak Pan przy tym przynajmniej w niewielkim stopniu przeciwstawić ją Kościołowi. Świadczą o tym Pana wypowiedzi: "(...) o to mi szło, że jednak używasz własnego mózgu [a nie podążasz ślepo/bezrozumnie za nauką Koscioła(?) - dop. Maciek] i na tej podstawie wybierasz sobie jakiś podkościółek w Kościele", "Czyli, w jakimś zakresie (jakim?), uznajesz swój mózg i sumienie za (najwyższą?) wyrocznię [...a Kościół jest gdzieś dalej(?) - dop. Maciek].". Sugeruje Pan, jakoby używanie własnego rozumu stało w sprzeczności z nauką Kościoła Katolickiego: "na tej podstawie wybierasz sobie jakiś podkościółek w Kościele" (wszystko, cokolwiek, nawet "podkościółek", ale nie Kościół...).

Nie znam żadnej instytucji, która by bardziej niż Kościół zachęcała do korzystania z własnego rozumu. Zarówno nauka Kościoła, jak i Pismo Święte, wyraźnie wskazują, że rozum jest darem od Boga, który ma służyć człowiekowi, a ten ma obowiązek korzystać z niego w każdym możliwym dla niego zakresie.

Czyli Nemesys nie reprezentuje jakiegoś wybranego przez siebie "podkościółka", ale właśnie Kościół.
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan »

//Usilnie stara się Pan przedstawić Kościół w złym świetle. //

Nic na tym świecie nie jest doskonałe, ludzka instytucja - Kościół katolicki, też nie.
Historia Kościoła i papiestwa o tym świadczy.

Co do jedności Kościoła, przyznam, że jej nie widzę.
Z katolikami jest jak z demokratami - demokracji jest mniej więcej tyle, ilu demokratów.
Wszyscy mają z sobą coś wspólnego, ale pomiędzy biegunami jest cały ocean.

Siebie, przyznaję, też widzę w złym świetle - ani mądry, ani dobry,
ale nie udźwignę na swych barkach zła, na które większość (wydaje mi sie) narodu narzeka,
udając niepokalanych czyścioszków.

//Nie znam żadnej instytucji, która by bardziej niż Kościół zachęcała do korzystania z własnego rozumu. //

O, tak! Wskutek używaniu rozumu Giordano Bruno nie marzł przed śmiercią.

Na marginesie dodam - islam jest od chrześcijaństwa 600 lat młodszy.

jan urbanik
Fordor

Post by Fordor »

Nemesys napisała:
"Przecież jest etyka niezależna"

Rozumiem, że niezależna od religii, ale czy jest to możliwe?
User avatar
Nemesys
Forumowicz
Posts: 30
Joined: Sat Aug 02, 2008 1:39 pm
Location: Gdańsk

Post by Nemesys »

Ja wiem, że taki przedmiot istnieje. Chodziły na niego z zeszłym roku osoby z mojej klasy i jakoś nie narzekały, że pod pretekstem mówienia o filozofii jest im wpajania na siłę nauka Kościoła.
"Kto czyta książki, żyje podwójnie" - U. Eco
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan »

I znowu widzę syndrom oblężonej twierdzy.
Padło pytanie katoliczki, czy jest możliwa etyka niezależna od religii.
Nic tam nie było o wpajaniu.

Obyczaj, moralność, religia, prawo - wszystko to stoi na straży jakichś norm,
których przestrzeganie jest warunkiem jako-takiego funkcjonowania społeczności.

Wyznawcy religii przypisują często swoim normom pochodzenie nadprzyrodzone,
ateusze widzą w tym wynik społecznego doświadczenia.

Ateusze chodzą po ziemi, starają sie budować szczęście tu,
gdzie ich zdaniem wszystko ludzkie zaczyna się i kończy.

Osoby religijne lokują często swoje cele najwyższe w zaświatach.
Jest to rodzajem pociechy, szczególnie, kiedy im się nie najlepiej wiedzie.
Ci którym wiedzie się dobrze, miewają interes w tym, by nadzieje "maluczkich" wyeksportować w zaświaty.


Przyzwoici budują warunki godnego życia dla całej społeczności, nieprzyzwoici - dla siebie kosztem innych.
Ja lubię tych, którzy chcieliby widzieć wokół siebie ludzi szczęśliwych.
Nie lubię tych, którzy uważają, że szczęście należy sie tylko im.

Po tych dywagacjach pytanie Fordorki nadal pozostawiam bez odpowiedzi.

jan urbanik
piker
Forumowicz
Posts: 68
Joined: Tue Jul 29, 2008 6:19 pm

Post by piker »

Powtarzam nie ma wspólnej etyki. Ponieważ etyka zależy od skali wartości jaką się przyjmuje. Skale wartości ustalają zazwyczaj religie. Każdy ma jakąś swoją skalę wartości, często jest ona jakoś dostosowana do skali wartości religii którą wyznaje.

Możemy oczywiście ustalić że najwyższą wartością jest człowiek. Tylko że
Muzułmanin powie owszem, o ile nie jest innowiercą czy zdrajcą swojej wiary.
Podobnie powie Żyd,
Ateista powie owszem, o ile nie jest embrionem bo na nim przecież można robić eksperymenty medyczne.

Też bym chciał aby wszyscy na tym świecie żyli w zgodzie tylko jak to zrobić?
W ludziam mieszkają demony: bycia lepszym, bogatszym, wiem lepiej.
Czasami nie uświadamiamy sobie jak bardzo szkodzimy innej osobie na
wpół świadomie. Walczymy w sądzie o jakieś mieszkania po rodzicach, zdradzamy własne żony/mężów. Nawet jeśli zostaliśmy skrzywdzeni to nie zawsze jest dobre walczyć w sądzie o swoje. Lepiej machnąć ręką.

Wydaje mi się że katolicyzm jest najlepszą religią na świecie. Nie poznaję wszystkich religii na świecie tak samo jak nie poznaje się wszystkich kobiet na świecie, aby wybrać najlepszą na żonę.
To oczywiście jest nie możliwe. Moje doświadczenia z innymi wyznaniami utwierdziły mnie w moim przekonaniu.

Ateusze mają pewien moment przez, który nie są w stanie przejść. Jest to krzyż, czyli wydarzenie, stan który zabija moje ja. Mąż pijak, syn narkoman, pokrzywdzenie w pracy.... Wiara w Boga pomaga w takich sytuacjach. Proszę mi wierzyć, widziałem to na wlasne oczy i to nie jeden raz.

Rozmawiamy na takim poziomie abstrakcji że naprawdę trudno się spotkać.
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan »

//Wydaje mi się że katolicyzm jest najlepszą religią na świecie. Nie poznaję
wszystkich religii na świecie tak samo jak nie poznaje się wszystkich kobiet na świecie, aby wybrać najlepszą na żonę.
To oczywiście jest nie możliwe. Moje doświadczenia z innymi wyznaniami utwierdziły mnie w moim przekonaniu. //

Mnie się NIE WYDAJE, że mój światopogląd jest jedynie słusznym widzeniem świata.
Jest on zgodny z moim stanem wiedzy i doświadczenia, z moim temperamentem (co to temperament?)
i nie jest czymś stałym, zastygłym, jest otwarty na nową wiedzę i nowe doświadczenia.

Inni ludzie mają inną wiedzę, inne doświadczenia, inne temperamenty,
ja nie mam prawa uważać, że moje jest najlepsze.

//Ateusze mają pewien moment przez, który nie są w stanie przejść.
Jest to krzyż, czyli wydarzenie, stan który zabija moje ja. Mąż pijak, syn narkoman, pokrzywdzenie w pracy....
Wiara w Boga pomaga w takich sytuacjach. Proszę mi wierzyć, widziałem to na własne oczy i to nie jeden raz. //

Wierzę – wiara może być podporą – kiedy JEST.
A kiedy jej nie ma? Udawać, że jest, by mieć podporę? Da się to zrobić?

//Rozmawiamy na takim poziomie abstrakcji że naprawdę trudno się spotkać.//

Hmm...
Myślę, że tam gdzie jest zgoda w sferze pryncypiów, tam szczegóły łatwiej uzgodnić.
Mogą stać się mniej ważne lub całkiem nieważne.
Chyba że korzysta się z jednej łazienki i jednej sypialni,
wtedy drobiazgi mogą nabrać znaczenia ponad swoją wartość.

jan urbanik
Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 0 guests