Wiejska globalizacja
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Wiejska globalizacja
Jej oznaką – sklepy wiejskie. Wchodząc do nich chciałoby się kupić regionalne smakołyki, owoce i warzywa, rodzime kiełbasy nieszprycowane wodą, wędzonki, dżemy, napoje, ciasta… Kupić swojskie ziemniaki czy gospodarskie jajka. Niestety, w zamian za to na ladzie króluje wystawka superbaloo, lizaków chupa chups, milky waye, tudzież inne tego typu „smakołyki”. Na półkach – artykuły – standard „hipermarketowy”.
Są sklepy ze zdrową żywnością (troszkę tam ceny tam przypominają pejzaż pozaziemski z uwagi na kosmiczne wielkości), ale ich wyróżnikiem nie jest region. Często zastanawiam się, co powoduje, że rolnicy powstrzymują się od sprzedawania swoich serów, chleba (zwłaszcza pieczywo woła o pomstę do nieba. Królują jednakie, trocinowe bochenki o zbliżonym kształcie i bez smaku), garmaż. Może mali wytwórcy mają kłopoty z rozliczaniem, a może tak powinno być i jest to oczywiste dla wszystkich.
Dorota Kaczmarek
Są sklepy ze zdrową żywnością (troszkę tam ceny tam przypominają pejzaż pozaziemski z uwagi na kosmiczne wielkości), ale ich wyróżnikiem nie jest region. Często zastanawiam się, co powoduje, że rolnicy powstrzymują się od sprzedawania swoich serów, chleba (zwłaszcza pieczywo woła o pomstę do nieba. Królują jednakie, trocinowe bochenki o zbliżonym kształcie i bez smaku), garmaż. Może mali wytwórcy mają kłopoty z rozliczaniem, a może tak powinno być i jest to oczywiste dla wszystkich.
Dorota Kaczmarek
Last edited by Fordor on Fri Dec 17, 2010 7:17 am, edited 2 times in total.
mg_gdynia wrote:Przyczyną tego, że
"rolnicy powstrzymują się od sprzedawania swoich"
wyrobów, o których pisze Dorota, jest - rzecz jasna -
państwowe ZDZIERSTWO PODATKOWE i biurokracja.
Generalnie się zgadzam ale nie do końca. W Europie, Ameryce, (na Marsie??? w Afryce może nie) w większości sklepów tez tak jest ale.... 1. produkty z Tesco w Polsce i w Tesco w UK to jak porównywać jedzenie plastiku z naturalnym... Ale we Włoszech cala żywność jest swoja, ale uwaga dla Pani Doroty - dzieci tez chcą lizaki!!! Wiec tez maja... Pyza tym we Włoszech (Słowenii, Chorwacji, ... maja jedynie swoje wino na polkach... Ale jak osobnik potrzebuje zamiast wina to wódkę - to tez znajdzie. Małe sklepy na wsiach są wypełnione towarami właśnie tymi co pani Dorota wspominała.
No i najważniejsze: wszędzie są bazary w sobotę i właśnie tu sprzedaje najwięcej ten gospodarz... Bo jakie jest zapotrzebowanie na jego produkty w lokalnej wsi???
Reasumując, proszę z umiarem z ta krytyka własnego Kraju! Rozumiem ze jakbym to ja krytykował to wszyscy jak jeden mąż od razu zauważyli te dobre strony ;)...
nie ma podpisu :)
mg_gdynia wrote:Tu nie chodzi o krytykowanie własnego "Kraju",
lecz PAŃSTWA, a to nie jest to samo...
Alez jasne. My kochamy Kraj, nienawidzimy jedynie Państwo. I czekamy na Jego Państwo na Ziemi... Każde inne jest zdradzieckie, bo.... nie przynosi manny z Nieba... i nie jest idealne a pyzatym stworzone i kierowane przez ludzi (co ja mowie :) Żydków ateistów ;) ). Nigdy nie będzie tak ze każdemu Polakowi (a nawet Żydku-ateiście) to Państwo będzie się podobało :(. Musi być Państwem dla Wszystkich...
Last edited by Observer on Sat Dec 18, 2010 7:25 pm, edited 2 times in total.
nie ma podpisu :)
Fordor wrote: co powoduje, że rolnicy powstrzymują się od sprzedawania swoich serów, chleba
Takie rzeczy jak: EDG-1, PIT-5, VAT-x + konieczność spełnienia wymogów San-Epid-u dot. produkcji żywności.
co do wędlin - na szczęście mam regularne dostawy od zaprzyjaźnionego nielegalnie produkującego rolnika. Ale zacząłem nieśmiało własną produkcję.
Chleb - można poszukać i znaleźć dobry - ale można też zrobić samemu - proces hodowania pierwszego zakwasu uczy cierpliwości - ale efekt końcowy i zapach świeżego chleba w domu są niezapomniane.
--
Norbert
Krakus w Gdańsku, informatyk, poranny wizytator plaży.
Norbert
Krakus w Gdańsku, informatyk, poranny wizytator plaży.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests