Niebo, piekło, służba - i wartość życia

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Niebo, piekło, służba - i wartość życia

Post by jan » Tue Apr 21, 2009 7:21 pm

Niebo, piekło, służba – i wartość życia

Życie nie jest dla mnie największą wartością!

Godne, aktywne życie z innymi i dla innych jest wartością. Życie na własny koszt jest wartością.

Życie w męce, w dodatku na cudzy koszt, życie na cudzą udrękę – to nie wartość.

Nie modlę się o długie życie – interesuje mnie godne życie. Śmierci życzę sobie nagłej i niespodziewanej.

Nie wierzę w życie po życiu, w żadne reinkarnacje – wiem, że jedno je mam.
Moje „wiem” znaczy tyle samo, co zupełnie inne „wiem” tych,
co oczekują na zbawienie wieczne i jego odpowiedniki w innych niż katolicka religiach.
NIEBO I PIEKŁO PRZEŻYWAM TU, NA ZIEMI. SAMI JE TU SOBIE URZĄDZAMY.
Człowiek jest twórcą nieba i piekła. Każdy z nas ma udziały w niebie i piekle.

Chcę żyć tak długo, dopóki nie będę ciężarem i tylko ciężarem dla innych.

”Szacunek dla życia” – jest w Polsce teatrem obłudy.
Spędziłem jeden miesiąc na neurologii w pewnym powiatowym szpitalu (przy łóżku mojej Matki, która doznała udaru).
Beznadzieja, znieczulica, cierpienie, samotność, egoizm, ksiądz – bezduszny urzędnik Pana Boga, i – ziarnko w korcu maku – Człowiek.
Ludzi też spotkałem.

Bogowie nie są potrzebni by uzasadnić sens bycia przyzwoitym, nasz ludzki rozum wystarczy:
wystarczy, że w stosunku do innych będziemy zachowywać się tak,
jak chcielibyśmy, by inni zachowywali się w stosunku do nas.

Pogląd, który tu głoszę, nie jest wyrazem pychy. Jest jedynie produktem rozumku, jaki mi Bozia dała.
Jest wyrazem mego przekonania, obowiązującego tylko mnie.
Tak samo jak przekonania Pasteura, Einsteina i mego sąsiada Jana Kowalskiego – są tylko ich przekonaniami.

Budowanie Nieba wymaga dobrej woli, przyhamowania własnych instynktów, poddania się dyktatowi rozumu.
W niebie nie ma głupców – chociażby dlatego, że wstyd być głupcem w niebie.
Neutralność, pozycja kibica, lenistwo, tchórzostwo, pozycja parobka – jest przyzwoleniem na piekło.

Nie walczę z religiami, nie walczę z bogami. Gdyby te zjawiska nie miały sensu,
dawno przestałyby istnieć.
Istnieją one dlatego, że niektórym ludziom są one potrzebne.

Niektórym nie są potrzebne – i tacy powinni mieć prawo do życia bez bogów i księży.
Użalanie się nade mną, że błądzę, że może znajdę drogę - świadczy o najzwyczajniejszym braku taktu i pysze pouczyciela.

Nie chcę by ktoś mieniący się urzędnikiem pana Boga dyktował mi prawa cywilne.

Kapłani i instytucje religijne mają swoje sankcje dla błądzących wiernych,
niech się nimi posługują w ramach swych instytucji i w życiu pozagrobowym.

W państwie powinno być miejsce dla wyznawców każdej religii,
wszyscy winni mieć prawo praktyk w granicach prawa państwowego.

Państwo ajatollahów Jurka, Gowina, Pieronka, Chomeiniego - każde państwo wyznaniowe
przyjąłbym jako nieszczęście.

jan urbanik

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 6 guests