mądry, przyzwoity człowiek - Barbara Skarga

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

mądry, przyzwoity człowiek - Barbara Skarga

Post by jan » Fri Sep 25, 2009 12:38 pm

Dziś dopiero dotarło do mojej świadomości, że świat stał się uboższy.
Barbara Skarga nie żyje.

Niżej fragmencik (str. 18) wywiadu z Nią z najnowszego numeru "Tygodnika Powszechnego".

//(...)
- Czy po doświadczeniu sowieckim myślała Pani, że idea może okazać swoją morderczą siłę?
- Idee mają siłę. Zawsze tak było. Tak piękne idee jak wolność, równość i braterstwo
też miały morderczą siłę. Mobilizują ludzi, więc mogą być bardzo niebezpieczne.
Tak samo jak niektóre symbole.
- Co robić z ideami? Żyć bez nich?
- Trzeba je poddawać krytyce. Zawsze są wartości nadrzędne.
Jeżeli idea niszczy człowieka, niszczy indywiduum, trzeba ją odrzucić.

(...)

str. 19
- Pani Profesor ma poczucie, że skala ludzkich pragnień i marzeń skarlała?
- Wszędzie widzę straszliwą powierzchowność, zanik poważnego myślenia,
zanik myśli jako takiej.
Widzę bezmyślne działania, bezmyślne pragnienia, bezmyślne poddawanie się
najrozmaitszym wpływom bez żadnego krytycyzmu.
Dryfujące społecznie grzęzawisko. Nieciekawe. (...)//

Książki Barbary Skargi są ważne.
Tygodnik Powszechny dostępny w kioskach i w naszej czytelni,
Gdańsk-Stogi, ul. Hoża 14.

jan urbanik

PS

Wyczytałem z Tygodnika taki link:
http://tygodnik.onet.pl/14,342,barbara_ ... temat.html

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

jeszcze cytat o zachowaniu godności

Post by jan » Sat Sep 26, 2009 5:24 pm

o zachowaniu godności

"Według doświadczeń niektórych więźniów siły czerpie się z wiary religijnej. To prawda. Byli tacy, co się do niej uciekali. Jeśli zaś nie dawała dosyć siły, przynosiła pocieszenie. Lecz jednocześnie tylu innych wierzących niekiedy traciło godność z błahych, koniunkturalnych przyczyn i nie miało żadnych wyrzutów sumienia. Wiara powinna budować moralne siły, ale niestety nie zawsze buduje. Zresztą, zgodnie z naukami Kościoła, raczej nakazuje pokorę, poddanie się losowi. Gdy los wymaga zapomnienia o sobie, pochylenia głowy, stania się prochem, to się nie walczy, tylko mówi się sobie: widocznie tak trzeba.

Tymczasem zachowanie godności wymaga innej postawy. Musi być zatem w wierze coś jeszcze, jakaś moc, co wiarę może wzmocnić, ale nie musi z wiary religijnej pochodzić, gdyż dostępna jest także tym, którzy wiary nie mają. Ta moc ma źródło raczej w pełnej świadomości siebie, jako tego, a nie innego człowieka. Jestem człowiekiem, a każdy człowiek jest wartością, więc i we mnie wartości także tkwią, te, które świadomie wybrałam, te, które pielęgnuję i których nie mogę utracić, gdyż mnie ukształtowały. Jestem z nimi w jedności, bez nich mnie nie ma, przestaję być sobą. Ich utrata, czyli postępowanie im wbrew, prowadzi do zniszczenia tego, co mnie stanowi, a więc jest równoważne ze śmiercią, co więcej – ze śmiercią niegodną. Świadomość siebie domaga się buntu, oporu nie fizycznego, lecz psychicznego. Bez niej godności nie uda się zachować."

wkleił
jan urbanik

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 18 guests