huśtawka na nadziejach
Polska wierząca w cuda, parobczańska, ciągle huśta się na nadziejach:
przyjdzie dobry pan i nam da.
Tak było podczas wyborów prezydenckich: polska toruńska kierowała się fobiami i strachem np. przed prywatyzacją szpitali,
Tuska i Komorowskiego oskarżała ponadto o agenturalną współpracę z Moskwą.
Polska jest patriotyczna w sposób bóghonorojczyźniany, gdzie frazes zastępuje myśl, wiara – pracę.
Młody Napieralski zaczął nabierać wiatru w żagle, ale nie budzi to mego optymizmu,
bo wiatrem tym jest parobczańska wiara w nowego mesjasza i nadzieja młodych głodnych wilczków, którzy przylgną do niego, czując żer.
Jest szansa na odrodzenie się jakiejś tam politycznej lewicy,
która z braku oparcia w lewicy społecznej, społecznej będzie kolejną partią władzy,
wybranką jednego sezonu.
Oparciem dla Napieralskiego nie będą związki zawodowe, są one warte tyle co i rydzykowy Toruń.
Jego oparcie może stanowić inteligencja nieurzędnicza, wielkoprzemysłowi robotnicy i inteligencja techniczna.
Może stanowić, ale czy będzie stanowić?
Lewicy społecznej nie widzę, utonęła gdzieś w oceanie sobkostwa, parobczaństwa, lenistwa i wygodnictwa.
huśtawka na nadziejach
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
huśtawka na nadziejach
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests