Page 1 of 2

Jakiej muzyki słuchamy?

Posted: Tue Oct 05, 2010 6:48 am
by Basia
Proponuje się obudzić i opowiadać od czasu do czasu o swoich upodobaniach muzycznych, o tym, czego słuchamy, a czego nie znosimy, i co nowego usłyszaliśmy, co obudziło w nas te albo owe emocje.

Ostatnio dzięki wpływom moich znajomych bardzo polubiłam Aleksandra Rozenbauma, nie wiem, czy znanego w Polsce, ale na pewno znanego starszemu pokoleniu. Tydzień temu był w Kaliningradzie z koncertem i z zachwytem stwierdziłam, że mimo dość podeszłego wieku tryska energią, jest młody duszą i ma świetny głos. Poza tym, nie ogranicza się do śpiewania starych swoich utworów, wciąż prezentuje nowe i szuka czegoś nowego w swojej twórczości.

Ciekawam, czy coś słychać o nim w Polsce?

Również mam kolejny okres słuchania muzyki ukraińskiej, żydowskiej i romskiej. W tej chwili akurat słucham piosenki "O deves", jednej z najbardziej znanych cygańskich melodii. Jednak wielką mają kulturę muzyczną...

Posted: Thu Oct 14, 2010 3:51 pm
by Mandi
Ja tam wolę flamenco. Tam ujawnia się całą pasja i żar (nie tylko miłosny)Chciałąbyum kiedyś zobaczyć fado z "bliska". Co do muzyki jakiej słucham na co dzień...hmm...NIE CIERPIĘ bluesa, country i disco polo. Kiedyś słuchałąmmetalu (w lżejszym wydaniu) a dzisiaj zupełnie moje upodobania muzyczne są oddalone o 180 stopni.

Posted: Fri Oct 15, 2010 10:11 pm
by Basia
Rock-opera "Junona i Awos", którą w Polsce wystawiano niewiadomo czemu pod tytułem "Ocean Niespokojny". Uznaję i mogę oglądać w kółko tylko pierwszą wersję - spektakl został nagrany w 1983 roku. Później - powoli stawało się nie to... chociaż chciałabym zobaczyć to na scenie. Szkoda, że Nikołaj Karaczencow już nie może grać. Nawet w wieku podeszłym, zmęczony, wykończony, grał lepiej od nowych wykonawców, mimo że są to nieźli aktorzy. A co dopiero jak miał czterdzieści lat, czyli był w wieku swojego bohatera, rzeczywistego Nikołaja Riezanowa...

Romans z tego spektaklu jest bardzo znany u nas. Nie wiem, czy w Polsce...?

http://www.youtube.com/watch?v=F-1BN0kmrjw

Posted: Thu Oct 21, 2010 6:46 am
by Basia
Główny temat muzyczny "Śnieg nad Leningradem" z filmu "Ironia losu" (w Polsce film ukazał się pod tytułem "Szczęśliwego Nowego Roku). Wspaniała, dobra, trochę naiwna (ale jakżeż właśnie takiej naiwności nam brak!) historia miłości, która spada bohaterom z nieba - razem z sylwestrowym śniegiem.

http://www.youtube.com/watch?v=S8hA8rfuTBM

Re: Jakiej muzyki słuchamy?

Posted: Sat Nov 20, 2010 4:24 pm
by mg_gdynia
Basia wrote:Proponuję się obudzić i poopowiadać od czasu do czasu
o swoich upodobaniach muzycznych...
Polecam muzykę JANA GARBARKA,
urodzonego w Norwegii syna Polaka i Norweżki,
tworzącego oryginalną muzykę z pogranicza
jazzu, muzyki elektronicznej, muzyki etnicznej i muzyki klasycznej.

Przykładowe płyty:
"Visible World", "Twelve Moons",
"Rosensfole", "I took up the runes",
"Officium", "Mnemosyne".

Pozdrawiam wszystkich.

Posted: Mon Nov 22, 2010 1:43 pm
by mg_gdynia
Inne tytuły:

"Legend of the seven dreams",

"Ragas and sagas".

Posted: Fri Dec 03, 2010 11:57 am
by mg_gdynia
Poza tym z "dawnej" muzyki rockowej
cały czas słucham zespołu Pink Floyd,
zwłaszcza z okresu 1970-1979:

- "Atom Heart Mother",
- "Meddle",
- "The Dark Side of the Moon",
- "Wish You Were Here",
- "Animals",
- "The Wall".

Nightwish

Posted: Fri Dec 03, 2010 7:15 pm
by Adam Zwoiński

Posted: Sat Dec 04, 2010 1:14 pm
by mg_gdynia
Skoro tak, to polecam zespół APOCALYPTICA -

też FIŃSKI, chociaż wiolonczelowy,

a grający własne interpretacje

muzyki typu "heavy metal"

(zaczynali od Metallica).

Posted: Thu Feb 24, 2011 10:35 am
by Basia
http://www.youtube.com/watch?v=unSHMxMD ... re=related

Włodzimierz Wysocki, "Szczyt"

Tu każdy swój szczyt odnajdzie wśród chmur,
kamienne potoki spływają tu z gór,
tu krok nieostrożny i już lecisz w przepaść jak głaz
i można niejeden obejść próg,
lecz nam się zachciewa trudnych dróg
jak marszu w pierwszej linii w wojny czas...

Kto z losem tu mógł za bary się brać
ten wie, co jest wart, ten wie, na co go stać,
bo choćbyś tam w dole odwagi miał w sobie za stu,
na dole tam nie znajdziesz, nie,
przez całe szczęśliwe życie swe
ni jednej dziesiątej tych trudów, tych cudów, co tu!

Wśród kwiatów i wstąg nie będą cię nieść,
z gładkości drwi nagrobnych rzeźb
ten kamień, co spokój wieczysty być może ci da
i tylko jak znicz, co świt, co świt
zapłonie dla ciebie w słońcu szczyt,
któregoś nie zdobył i który zwycięsko wciąż trwa.

I niech mówią i niech kraczą niech,
świat w marszu pożegnać mniejszy grzech,
niż sadłem się w miękkim piernacie zadławić wśród snu,
a znajdą się i tak i tak
ci, którzy twój podejmą szlak
i dojdą do celu i w piersiach nie braknie im tchu.

A wisząc u pionowych ścian
na traf szczęśliwy nie licz tam,
prezentów od losu nie zyskasz tu ty, ni twój druh,
licz tylko na swe ręce dwie,
na dłoń przyjaciela i módl się,
by była łaskawa wam lina wiążąca was dwóch.

I stopnie rób i wytęż wzrok
i cofać nie próbuj się nawet o krok,
a w chwili zwycięstwa, gdy serce rozśpiewa się zbyt,
zachłyśnij się radością swą
nim zaczniesz zazdrościć temu, co
zaczyna marsz i niezdobyty przed sobą ma szczyt...

Posted: Sat Feb 26, 2011 8:55 pm
by Observer
Basia.

Jak potrzebujesz troche romantyki ;) to posluchaj
odrodzonnego Ritchie Blackmore :) i jego nowy (ostatni?) projekt muzyczny:

Blackmore's Night

http://www.blackmoresnight.com/

Z kolei co milosc robi z czlowiekiem :) (nawem juz w podeszlym wieku ;) ).

http://www.youtube.com/watch?v=mmeDiiQFuTg

no i wiele innych ;)

Musze powiedziec ze tez sie stesknilem za taką muzyką :).

Wielbicielom Pink Floyd polecam piosenkę o znanej nazwie :).

http://www.youtube.com/watch?v=qoYbVosc93U

Pozdrawiam

Posted: Wed Mar 02, 2011 1:41 pm
by Basia
Dzięki wielkie, Observerze ))) Posłuchałam, są bardzo fajne rzeczy.

Lecz w moim przypadku chodzi nawet nie tylko o romantykę jako taką, ile o te właśnie szczyty, o walkę z nimi i ich zdobycie, o przyjaźń na tych szczytach i po drodze, a przez te szczyty - o niebo, o samoloty, o skoki... których na razie jestem pozbawiona, przynajmniej częściowo...

Posted: Wed Mar 02, 2011 10:21 pm
by Observer
Witaj.

Zawsze wiedzialem ze jestes szalona :). Wiec nic nowego, jak na mnie :).

Pozdrawiam serdecznie

Posted: Thu Mar 03, 2011 8:23 am
by Basia
Och, nie, z czasem zrozumiałam, że jestem nawet nie aż tak szalona... O ileż bardziej szaleni są niektorzy moi znajomi! Wiesz, wiedziałam, oczywiście, że jak i miłość, szaleństwo nie jest tylko dla młodych, ale dopiero niedawno przekonałam się ostatecznie )))
A niebo nad Kaliningradem od pary tygodni jest tak czyste, tak błękitne, tak wysokie... Tak sobie pomyślałam, w związku z ostatnimi problemami psychologicznymi, że może jestem bardziej do latania, niż do skakania... W każdym razie, uczyć się sterowania samolotem nie mogę, bo za dużo kosztuje, ale już poprosiłam naszych o wytłumaczenie, chociażby krótkie - co i jak... więc, może, niedługo będę troszkę lepiej znać się i na samolotach, przynajmniej małych. :roll:

Posted: Thu Mar 03, 2011 9:09 am
by jan
Patrzaj, patrzaj! Latawica się znalazła.
A po ziemi podreptać nie łaska?
Poniuchać kwiatki, pocieszyć się kotkami baraszkującymi przy św. Janie lub przy plaży.


Wysocki i szczyty...

heroizm zdobywców szczytów... heroizm Szymona Słupnika...

No, to by można przemyśleć, przegadać...

i (nie na temat):
muzyka nie niesie treści.