Żyją Cyganie wśród rożnych społeczności, trochę współżyją, trochę pasożytują - i tak sobie trwają.
Wierność wędrownej tradycji - to jest to, co utrzymuje cygaństwo przez wieki.
Wędrują i wegetuję. Muzykują, że miło słuchać. Żebrzą, aż żal patrzeć.
Polacy, duża część z nas jest wierna, po cygańsku wierna irracjonalnej romantycznej tradycji,
jest dumna z naszej przeszłości, powstań, chłopców z lasu...
A obok naszego taboru wre życie, ludzkość tworzy, rozwija, rozwija się -
a my, zapatrzeni we wspaniałą samobójczą przeszłość, jesteśmy wielcy i dumni.
Inni tworzą, a nasz tabor konsumuje...
Co bardziej twórcze jednostki z naszego taboru, które duszą się w bezpłodnym samouwielbieniu, idą budować cudzą świetność.
Taboryci są z nich dumni - ich krew, dlatego tyle zrobił(a)!
Pokazł(a) światu, co Polak potrafi!
A w taborze, w tym wiadrze krabów, można tylko udusić się wśród równych żołądków, wśród równych półgłówek, w morzu powszechnej zawiści.
Mit przedmurza, Chrystusa narodów ułatwił przetrwanie polskości w dobie politycznego niebytu. Instytucja Kościoła bywała azylem polskości.
Sytuacja ta nie wyposażyła nas w narzędzia ekonomicznego wzrostu, umożliwiającego dorównanie zasobniejszym,
nie dała nam kultury obywatelskiej i szacunku dla państwa, domu Polaków.
Kościół stał się depozytariuszem przebrzmiałej tradycji.
Rządy w Polsce sprawują, jak w czasach powojennych partacze, często sprawują je w uniesieniu, pełni dobrej woli...
Skutki partactwa odbijają się na jakości życia, na kulturowej i gospodarczej stagnacji, podczas gdy świat rwie do przodu.
Narodowa pycha, narodowe fobie, utożsamianie polskości z katolicyzmem - dzieli naród, osłabia go.
Dzieje się to w sytuacji, kiedy kiedy wszyscy, jak jeden mąż, jesteśmy potrzebni by przeobrazić Polskę w nowoczesne i zasobne państwo.
Jeśli nie zrobimy z Polski państwa atrakcyjnego dla młodych, wyciekną oni do normalniejszego świata,
a Polska stanie się skansenem, rezerwatem zapyziałej przeszłości.
------------------
Co autor chciał przez to powiedzieć?
Chciał powiedzieć rzeczy ważne. Wyszło jak zwykle.
Materia trudna, trudno postawić diagnozę.
W związku z tym jeszcze trudniej zalecić terapię i ją przeprowadzić.
A nikt poza nami, Polakami, tego nie zrobi.
Elity polityczne podlizują się wyborcom, gaszą pożary, wzniecają histerie i konkurują o koryto.
Sprawy państwa jakoś tam sie toczą. Jakoś tam... dokądś tam...
Polacy - Cyganie stacjonarni
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Polacy - Cyganie stacjonarni
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests