5.02.2011 -16:40
W Bibliotece cicho i pusto. Było 7 osób dorosłych i 25 dzieci, niektóre wielokrotnie.
Komputery, szachy, zajęcia z Dominiką - RYSUJEMY KOMIKSY.
Małżeństwo z dziećmi: oddali książki, wzięli nowe.
Znaleźli coś dla siebie w książkach za "co łaska", byli wyjątkowo łaskawi.
I czytają wyjątkowe książki.
Niezaleźnie od łaskawości-niełaskawości - radość obcowania z używającymi mózgów.
Szkoda, że nie chcą pisać. Pisanie sprzyja ukształtowaniu własnego systemu wartości:
czytanie pobudza, poszerza wiedzę, pisanie - to jak budowanie z klocków Lego,
zaludniających mózg w sposób chaotyczny.
W sumie w zeszytach gości nazwiska 7 osób dorosłych i 25 dzieci.
Oczekiwania na artystki, które przychodzą o 15,
wielki aplauz dla wchodzącej Moniki, potem Dominiki.
Niezależnie od tego szachowisko. Pani Ewa rozgrywa partię z Jurkiem;
pani od szkółki szachowej zapragnęła przegrać z dobrym szachistą.
Dostała bardzo dobrą ocenę za myślenie.
Dzieci roznoszą nasze ulotki z prośbą o 1 % dla biblioteki,
znaczy dla Stowarzyszenia "Przyjazne Pomorze",
wrzucają je do skrzynek na terenie naszego Osiedla.
16:40: cisza, napisałem, ale nie na długo - wróciły ulotniczki.
Pięć osób. Starają się być cicho. 17:30 opuszczają bibliotekę,
a ja wysyłam tę korespondencję.
Przy sobocie po robocie - o robocie
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Przy sobocie po robocie - o robocie
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests