Poniższy cytat pochodzi z książki Witolda Jedlickiego
"Jakiej cywilizacji Polacy potrzebują. Studia z dziejów idei i wyobraźni XIX wieku"
wyd. II, poprawione, wyd. WAB - Cis.
Wydanie I, PWN 1988 jest również pełnowartościowe.
W kartonach zdeponowanych w BMiW marnuje się jej dwa egzemplarze.
Gorąco polecam to dzieło wszystkim, którym przyszłość Polski nie jest obojętna.
Nie tylko ten fragment polecam, ale całość dzieła, przyznam, dość trudnego.
jan urbanik
//Prorokował nowy wieszcz (po powstaniu listopadowym – j.u.), że ludy ginące z niewoli i głodu wyzwolą się przez sakrament krwi polskiej, a księga dziejów polskich stanie się im ewangelią. „I będą nasze więzienia ciemne miejscem odpustu ludzkości”
Tak to pod naporem wydarzeń polska idea narodowa pogrążała się w narcyzmie, przeglądała się we własnym nareszcie zwierciadle i rozmiłowała się w samej sobie. W obliczu tego uwielbienia, tak dobrze leczącego narodowe rany, cóż mogły znaczyć wszystkie polskie głody oprócz tego jednego głodu wolności i samoutwierdzenia.
Doniosłość ewangelii polskiego romantyzmu na tym właśnie polegała, że geniusz wieszczów dał tym duchowym wartościom i tęsknotom wyraz tak potężny, tak przejmujący, aż przesłonił żałosny stan polskiego społeczeństwa cywilnego, wygląd polskich zagród i kramów żydowskich.
I odtąd mamy dwie historie kultury.
Świętą historię narodu, jego pieśni, więzień i pobojowisk
i powszechnią historię społeczeństwa, historię siewów i zbiorów.
A jeszcze historię myśli politycznej, skazanej na bezradne szamotanie się między archanielską wizją przeszłości i przyszłości,
a zgrzebną rzeczywistościa małego tygodnia Polaków.// str.91-92
podał
jan urbanik
Nasza poromantyczna skaza
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests