Słuchałem Radia Maryja i dowiedziałem się, że można "porzucić wiarę".
Porzucić lubić zieloną pietruszkę,
porzucić kochać Konegundę,
porzucić wiarę w bogów...
Jak to sobie wyobrażasz?
Potrafisz aktem woli stać się obojętnym wobec zielonej pietruszki, Konegundy, przestać wierzyć w bogów?
Można wbrew obrzydzeniu lubić zażerać się zieloną pietruszką, obcować cieleśnie z Konegundą,
modlić się do Zeusa, by piorunem rozwalił dąb-zawalidrogę - chociaż w moce Zeusa nie wierzysz?
Słuchałem Radia Maryja i dowiedziałem się, że można "porzucić wiarę".
.............................
Wiarę w chrześcijańskiego Boga straciłem - bez udziału WOLI.
Starając się być uczciwy - WYSZEDŁEM ZE WSPÓLNOTY WIARY,
byłoby bowiem obłudą uczestnictwo w ceremoniach, które byłyby dla mnie teatrem bez sensu.
Polskie życie, obyczajowość, polityka - wszystko jest polane chrześcijańskim sosem
i otwarte wyjście ze wspólnoty wiary wymaga wiele odwagi i samozaparcia.
Polskie chrześcijaństwo (katolicyzm), tak jak polski komunizm, jest rzodkiewkopodobne:
chrześcijański lukier - środek nijaki, często będący zaprzeczeniem wszelkich cnót i przyzwoitości.
Zdrowy rozsądek nakazuje, by państwo było NEUTRALNE religijnie,
by religia wróciła do serc pseudowyznawców, do świątyń, do religijnych instytucji,
by w imię nieludzkich i nieboskich dogmatów nie psuć państwa, nie psuć prawa i nie unieszczęśliwiać ludzi.
porzucić kochać Konegundę
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
porzucić kochać Konegundę
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 16 guests