Młodość ma swoje najświętsze i najgłębsze przekonania.
Mieć je, bronić ich zaciekle całym potencjałem mózgu - to prawo i przywilej młodości.
Rzecz w tym, że to nie są najświętsze i najgłębsze przekonania młodej osoby,
a odbicie klimatu w jakim się chowała, autorytetu, autorytetów.
Kiedy wchodzi się w dorosłość i dojrzewa się intelektualnie i eocjonalnie,
można do świata podejść na dwa sposoby:
a. utwierdzać się w wierze, nie dpuszczać do głowy żadnej nowej myśli;
b. poszukiwać WLASNEJ prawdy o świecie, co prowadzi czasem na stos, czasem do chwały.
Czasem przez stos do chwały.
Wszelki dogmatyzm odczłowiecza, autorytet zwalnia nas od niepokojów, od myślenia.
Dobrze jest mieć w dzieciństwie i wczesnej młodości autoryty,
ale dobrze wtedy, kiedy nie jest to autorytet zniewalający,
a autorytet wychowujący do wolności i odpowiedzialności.
Tekst ten dedykuję młodym ludziom z zasadami.
młodość ma swoje najświętsze i najgłębsze przekonania
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
młodość ma swoje najświętsze i najgłębsze przekonania
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 26 guests