30 Rocznica … cwaniactwa, bezprawia władz i przygotowywania stanu wojennego!
Porozumienia dla władz (wczoraj i dziś) to tylko papier, który można wykorzystać z braku nawet zamiast papieru toaletowego…
1.) Spójrzmy na wyrafinowane CWANIACTWO WŁADZ !
W sprawie punktu czwartego, który brzmi: "a) Przywrócić do poprzednich praw: - ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 roku - studentów wydalonych z uczelni za przekonania; b) uwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jana Kozłowskiego i Marka Kozłowskiego); c) znieść represje za przekonania" ustalono:
a. Niezwłoczne zbadanie zasadności zwolnień z pracy po strajkach w 1970 i 1976 roku. We wszystkich zgłoszonych przypadkach i w razie stwierdzenia nieprawidłowości natychmiastowe przywrócenie do pracy, jeżeli zainteresowani będą sobie tego życzyć, z uwzględnieniem nabytych w międzyczasie kwalifikacji. Będzie to miało odpowiednie zastosowanie w sprawach skreślonych studentów;
b. przekazanie spraw osób wymienionych w punkcie b) do rozpatrzenia Ministrowi Sprawiedliwości, który w terminie dwóch tygodni nada stosowny bieg sprawie; w przypadkach, kiedy wymienione osoby są pozbawione wolności - przerwanie wykonywania kary do czasu zakończenia procesu;
c. rozpatrzenie zasadności tymczasowego aresztu i uwolnienie osób wymienionych w aneksie;
d. pełne przestrzeganie swobody wyrażania przekonań w życiu publicznym i zawodowym.
2) W pkt a.: Władza nie poczuwa się do obowiązku, poinformowania wszystkich pokrzywdzonych, że mają prawo się o coś ubiegać, tylko podkreśla: jeżeli zainteresowani będą sobie tego życzyć, ponadto zaznacza, że - ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 roku - studentów wydalonych z uczelni za przekonania – czyli nie dotyczy to tysięcy zwolnionych z pracy za przekonania przed strajkami lub po strajkach i podobnie studentów!
Władzy nie interesuje to, że te pokrzywdzone osoby mogą tak nienawidzić władze, że nie znoszą środków masowego przekazu tzn. TV, radia i prasy partyjno-rządowej.
W pkt. c. nie napisano nic co by dotyczyło już uprzednio represjonowanych tylko: „znieść represje za przekonania".
3) Ja należę do osób kwalifikujących się do punktu c) i tak:
a/ W dniu 25.06.1979 r. mimo wygrania konkursu na stanowisko starszego asystenta w Zakładzie Filozofii Katedry Nauk Społecznych WSMW w Gdyni zostałem zmuszony do pracy jako starszy instruktor propagandy i agitacji, której nienawidziłem. Przełożony oświadczył mu, że albo będę pracował na tym stanowisku, albo mnie wykończy. Po krótkim czasie, bo już w listopadzie 1979 rozkazał wysłać mnie na oddział psychiatryczny, aby usunąć z wojska. Nigdy nie chorowałem i nie leczyłem się u psychiatry. Dodatkowo w lipcu 1980 wysłano mnie na Wojskową Rejonową Komisję Lekarska, która na rozkaz po raz 2 niesłusznie orzekła „neurastenię”, a za 3 razem w dniu 24 grudnia 1980 dopisała jeszcze „psychopatię histeroidaną”, co pozwalało już 4.02.1981 roku i w wieku 40 lat usunąć mnie z zawodowej służby wojskowej.
Do tego czasu konsekwentnie domagałem się etatu wykładowcy, krytykowałem na naradach służbowych brak demokracji, zakłamanie partyjne, wnioskowałem odkłamanie historii Polski, wyjaśnienie mordu Katyńskiego, popierałem ruch Sierpnia - 80 i publikowałem swoje artykuły i wiersze w biuletynach Solidarności: Stoczni Lenina, Nauty i Marynarki Wojennej! Przed stanem wojennym w Stoczni „Nauta” w Gdyni opublikowano (1000 egz.) zbiorek moich wierszy pt „Grudzień 1970-1980”.
Od decyzji zwolnienia z wojska się nie odwoływałem, bo już się przekonałem kiedyś w wojsku „na własnej skórze”, że z przełożonymi w wojsku nigdy się nie wygra.
W obecności kilku tysięcy stoczniowców w Gdańsku 9.4.1981 roku na spotkaniu z I Sekretarzem KC PZPR, Stanisławem Kanią, miałem 12 minutowe wystąpienie, w czasie którego skrytykowałem pracę partyjno-polityczną w wojsku podkreślając zupełny brak „odnowy”, a wprost przeciwnie coraz ostrzejszą indoktrynacją, przedstawiłem też represje w stosunku do mnie i oświadczyłem m.in., że zgadza się na zbadanie mnie przez międzynarodową komisję lekarską, czy jest psychopatą, czy nie? Niestety nikogo to nie interesowało, a już w ogóle najważniejszej osoby w PRL I sekretarza KC PZPR Kani, którego „podmienił” zdrajca Polski i dyktator Jaruzelski pupil Breżniewa, a lekarze w Polsce bali się nawet z mną na ten temat rozmawiać, a tym bardziej zbadać, świadomi konsekwencji w przypadku wydania orzeczenia zaprzeczającego uprzednio wydanym wojskowym diagnozom.
4) Do dnia dzisiejszego nikt z MON-u nie napisał do mnie nawet przepraszam. Spodobała mnie się nazwa Prawo i Sprawiedliwość i napisałem o tym wszystkim do Rezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Odpowiedź zmieściła się w zdaniu: TAKIE BYŁY CZASY !
Po krótkim czasie od znajomych dowiedziałem się, że kmdr dr Buszydło – były szef wydziału propagandy MW, który sam się chwalił, że tow. radzieccy nazywali go: „pierwszy propagandzista Układu Warszawskiego” i tępił tych co powiedzieli słowo Katyń - otrzymał od Lecha Kaczyńskiego piękne pismo ponieważ z jego rodziny zginął ktoś zamordowany przez NKWD.
5) Zrozumiałe, że w tej sprawie do Komorowskiego nie napiszę, wystarczy mi to, że on dba i rehabilituje Jaruzelskiego! A wg mnie: Tylko ludzie podli mogą bronić sprawców zbrodni!
6) Kalendarium przygotowań stanu wojennego
16 sierpnia 1980 - minister spraw wewnętrznych powołuje Sztab MSW z gen. Bogusławem Stachurą na czele, mający koordynować walkę resortu z rosnącą w siłę opozycją.
7 października 1980 - zastępca szefa Sekretariatu Komitetu Obrony Kraju (KOK) płk Tadeusz Malicki przygotowuje Notatkę w przedmiocie stanu wojennego .
22 października 1980 - Sztab Generalny Wojska Polskiego rozpoczyna opracowywanie planu wprowadzenia stanu wojennego.
3 listopada 1980 - generał Stachura rozpoczyna przygotowania do blokady komunikacji i telekomunikacji po wprowadzeniu stanu wojennego.
5 grudnia 1980 - sekretarz KOK gen. Tadeusz Tuczapski zatwierdza harmonogram prac nad wprowadzeniem stanu wojennego.
16 lutego 1981 - w Warszawie odbywa się wojenna gra sztabowa, w czasie której, po przetestowaniu projektów wprowadzenia stanu wojennego, wybrany zostaje optymalny.
26 lutego 1981 - powstaje wykaz więzień przeznaczonych do wykorzystania w czasie stanu wojennego.
3 marca 1981 - gen. Wojciech Jaruzelski składa na Kremlu informację O stanie przygotowania państwa do wprowadzenia stanu wojennego .
8 kwietnia 1981 - do Warszawy przylatuje grupa sowieckich oficerów z marszałkiem Wiktorem Kulikowem, aby sprawdzić poziom przygotowań do stanu wojennego.
25-26 sierpnia 1981 - w Moskwie przedstawiciele polskiego MSW ustalają z KGB zasady druku i transportu z ZSRR obwieszczeń o wprowadzeniu stanu wojennego.
13 września 1981 - KOK stwierdza gotowość - od strony "normatywno-organizacyjnej" - do rozpoczęcia operacji wprowadzenia stanu wojennego w 48 godzin po decyzji politycznej.
17-18 września 1981 - przesłane zostają i zdeponowane (u wojewodów bądź w komendach wojewódzkich MO) paczki z dokumentami "wprowadzającymi" stan wojenny.
4 listopada 1981 odbyło się propagandowe spotkanie Jaruzelskiego z J. Glempem i L. Wałęsa, aby oszukiwać naród i udawać, że chce on rozmawiać na temat napięcia jakie wytworzyło się między narodem, a władzami komunistycznymi i pokojowo je likwidować!
Tymczasem jak zeznał 86-letni emerytowany oficer wojska Zdzisław M., były członek Komitetu Obrony Kraju, powiedział, że późną jesienią (czyli w listopadzie) 1981 roku wysłano go, razem z pułkownikiem MSW, do Moskwy po wydrukowane w ZSRR afisze o wprowadzeniu stanu wojennego.
Nie pamiętał dokładnej daty lotu. Zeznał, że zdziwiła go delegacja do ZSRR i to, że na posiedzeniach KOK nigdy nie omawiano planów wprowadzenia stanu wojennego, choć były opracowania na wypadek stanu wojny, rozumianego jako zagrożenie zewnętrzne. Dodał, że nie wie, kto zlecił druk ogłoszeń!
2 grudnia 1981 - generał Stachura ogłasza "stan podwyższonej gotowości do działań sił i środków resortu spraw wewnętrznych". ZOMO i cała kadra resortu zostają skoszarowani.
5 grudnia 1981 - Biuro Polityczne KC PZPR podejmuje jednomyślnie decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego i upoważnia generała Jaruzelskiego do ustalenia terminu jego ogłoszenia.
9/10 grudnia 1981 - w Sztabie Generalnym WP odbywa się odprawa, w czasie której podjęte zostają decyzje co do szczegółów wprowadzenia stanu wojennego.
10 grudnia 1981 - generał Jaruzelski informuje władze sowieckie o decyzji i prosi o gwarancję pomocy wojskowej, gdyby sytuacja w Polsce stała się krytyczna. Sowieci odmawiają!!!
Franciszek Krzysiak – dysydent za komuny i dziś !
Dwa oblicza Jaruzelskiego: 1 z massmediów, a 2 prawdziwe!
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Re: Dwa oblicza Jaruzelskiego: 1 z massmediów, a 2 prawdziwe
drhumor wrote:...
a/ W dniu 25.06.1979 r. mimo wygrania konkursu na stanowisko starszego asystenta w Zakładzie Filozofii Katedry Nauk Społecznych WSMW w Gdyni zostałem zmuszony do pracy jako starszy instruktor propagandy i agitacji, której nienawidziłem. Przełożony oświadczył mu, że albo będę pracował na tym stanowisku, albo mnie wykończy. Po krótkim czasie, bo już w listopadzie 1979 rozkazał wysłać mnie na oddział psychiatryczny, aby usunąć z wojska. Nigdy nie chorowałem i nie leczyłem się u psychiatry. Dodatkowo w lipcu 1980 wysłano mnie na Wojskową Rejonową Komisję Lekarska, która na rozkaz po raz 2 niesłusznie orzekła „neurastenię”, a za 3 razem w dniu 24 grudnia 1980 dopisała jeszcze „psychopatię histeroidaną”, co pozwalało już 4.02.1981 roku i w wieku 40 lat usunąć mnie z zawodowej służby wojskowej.
Do tego czasu konsekwentnie domagałem się etatu wykładowcy, krytykowałem na naradach służbowych brak demokracji, zakłamanie partyjne, wnioskowałem odkłamanie historii Polski, wyjaśnienie mordu Katyńskiego, popierałem ruch Sierpnia - 80 i publikowałem swoje artykuły i wiersze w biuletynach Solidarności: Stoczni Lenina, Nauty i Marynarki Wojennej! Przed stanem wojennym w Stoczni „Nauta” w Gdyni opublikowano (1000 egz.) zbiorek moich wierszy pt „Grudzień 1970-1980”.
....
Z trudem dobrnelem do konca czytania (za duzo i jedynie z pozoru logiczne [sa numerku i literki, prawie jak u prawnikow czy filozofow...].
Postanowilem dodac krotko do przemyslenia dla czytujacych:
1. Rozumiem ze wiedzial Pan o Katyniu, przestepczej PRL wladzy zdradzieckiej, ..., a jednak... przysiagal Pan TEJ wledze, a nawet KONSEKWETNIE DOMAGAL sie STANOWISKA. Rozumiem ze jakby go Pan dostal to nie byloby czego pisac ???
2. W Bylym Zwiazku Radzieckim w czasach kiedy slowo dysydenty sie zarodzilo bylo miedzy nimi (zwalszca mlodymi) popularnym zjawiskiem pracowac w kotlowniach czy po nocach rozladowywac wagony (bo innej pracy nie mogli WYMAGAC). Pozostali siedzieli w wariatowkach (kto nie mial wielkiego imienia). Ale jak teraz opisuja Oni rzeczywistosc nie zaczyna od KONSEKWETNIE DOMAGALEM sie STANOWISKA :). Bo to wyglada na parodie trudnych czasow...
2. ODKRYCIE o klamstwie Wladz (Kazdego Kraju jedynie skala sie rozni) mnie troche rozbawilo... Osobiscie myslalem ze o tym kazdy wie...
nie ma podpisu :)
Ty masz jedno oblicze - prokomunistyczne!
"Z trudem dobrnelem do konca czytania (za duzo i jedynie z pozoru logiczne [sa numerku i literki, prawie jak u prawnikow czy filozofow...]. "
1. Wierzę, że to było za trudne i za prawdziwe dla Ciebie!
2. Widać, że jesteś tchórzem, bo boisz się podpisać!
3. Ja nawet za komuny się nie bałem, bo meldowałem przełożonym jak widziałem:
a/ że przypalają papierosem więźniowi zawiązanemu w kaftan szyję;
b/ jak 10 MO-owców katowało 1 człowieka!
4. Nie mierz mnie swoją miarką i zapamiętaj, co Ci teraz w oczy powiem, że
TYLKO LUDZIE PODLI
BRONIĄ SPRAWCÓW ZBRODNI !
Jaruzelski powiedział, że musiał bronić komitety (PZPR) - gdzie było parę dziesiątek tysięcy komunistycznych biurokratów, dlatego napadł na prawie cały naród - miliony !!!
Rzeczywiście wybrał do ratowania MNIEJSZE ZŁO.......
Franciszek Krzysiak
1. Wierzę, że to było za trudne i za prawdziwe dla Ciebie!
2. Widać, że jesteś tchórzem, bo boisz się podpisać!
3. Ja nawet za komuny się nie bałem, bo meldowałem przełożonym jak widziałem:
a/ że przypalają papierosem więźniowi zawiązanemu w kaftan szyję;
b/ jak 10 MO-owców katowało 1 człowieka!
4. Nie mierz mnie swoją miarką i zapamiętaj, co Ci teraz w oczy powiem, że
TYLKO LUDZIE PODLI
BRONIĄ SPRAWCÓW ZBRODNI !
Jaruzelski powiedział, że musiał bronić komitety (PZPR) - gdzie było parę dziesiątek tysięcy komunistycznych biurokratów, dlatego napadł na prawie cały naród - miliony !!!
Rzeczywiście wybrał do ratowania MNIEJSZE ZŁO.......
Franciszek Krzysiak
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 8 guests