Zrozumieć sierpień

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Zrozumieć sierpień

Post by jan » Sun Aug 28, 2011 9:32 am

Dwa posty ulokowane w "lamusie rzeczy gdańskich i pomorskich"
wyrastają ponad sprawy dzielnicy, kopiuje je tu, tu ich miejsce.


Wysłany: Wczoraj 21:05
Pierwszy dzień dzielnicowego święta mamy za sobą.
Jarosław Wałęsa nie przybył, zastąpił go Marcin Skwierawski, radny,
który jest dumny z wolności, której za komuny nie było.
Skromna publiczność nie była zachwycona sukcesami postsolidaruchów.

Kiedy nazwałem wielomilionową solidarność ruchem kiełbasianym,
której myśl skondensowała się w 21 postulatach,
stwierdził, że nasiąkłem komuszą frazeologią, a postulaty czytałem nieuważnie.

Pan Marcin i prowadząca spotkanie pani z ECS
żywo przypominali mi aparatczyków jedynie słusznej siły z lat 70 i 80.

Przyczyn polskiego bajzlu nie upatruję w kolejnych rządach,
choć uważam, że najmądrzejsze w 20-leciu były rządy postkomusze,
te jedynie nie były nawiedzone i szalone. Rządy mamy takie, jakich jesteśmy warci.
Jesteśmy żadnym społeczeństwem, jesteśmy ludnością, której "się należy".

Książka Władysława Grabskiego z roku 1927, Zdzisława Dębickiego z roku 21 uświadomiły mi,
że nie tylko komuna nas psuła - my komunę też.

Zamiast bachanaliów za 9 mln, warto zadbać o dzieci, przedszkola, świetlice takie jak nasza,
bez tworzenia nowych dziwacznych pustych i jałowych bytów,
których sens jest tylko papierowy.

Teraz papierowe biurokratyczne procedury kreują rzeczywistość.

Czy św. Biurokracy może sobie wyobrazić procedury,
które porządkują ZWYCZAJNE ŻYCIE?


Do tej pory nie spotkałem okiem w oko nikogo takiego,
sami procedurnicy i procedurnice z życia na niby.

Fuj, fuj, fuj!


Racjonalizacja i pragmatyzacja poPeereLowskiej gospodarki została złożona na barki Leszka Balcerowicza.
ten inteligentny i błyskotliwy doktryner zamiast myśleć i szukać nowych dróg,
zaufał niewidzialnej ręce rynku:
ludzi żyjących TU i WTEDY mając za nic, wiele "dzieci wylał z kąpielą".

Nawiedzeni solidariuszkowie, którzy wzięli w ręce władze po znienawidzonej przez nich "komunie",
wymyślili sobie, że niewidzialna ręka rynku dokona cudu, że im sypnie manną z nieba,
a póki co, trzeba odebrać wszystko co się da "nomenklaturze" i zaopiekować się dobrami.

Myśleli solidariuszkowie, że "chcieć to móc", że można "mierzyć siły na zamiary" - a to gówno prawda.
Solidariuszkowie psuli państwo (na przykład 4 buziomarianowe reformy),
pragmatyyczniejsze ekipy lewicowe łatały budżety, naprawiały państwo -
i narażały się narodowi polskiemu jaki jest, który znowu wybierał nawiedzonych, obiecujących smakowite gruszki na wierzbach.


Teraz nie widzę w Polsce duszy, rozumu, elit - jest bezmyślne małpowanie Zachodu i gaszenie pożarów.
Zmalała, skarlała posierpniowa Polska: skansen, źródło siły roboczej i rynek zbytu,
przedmiot gry większych i mądrzejszych świata tego.

Fuj,...!
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 6 guests