Była katastrofa w Smoleńsku, wynikła ze zderzenia dwóch bylejakości i brawury.
Anioł Stóż prowadzący prezydenta Kaczyńskiego uratował go w Gruzji, kiedy pchał się w objęcia kostuchy.
W Smoleńsku, zapewne zmęczony nieustannym czuwaniem, przysnął.
Dzięki anielskiemu zmęczeniu kiepski prezydent stał się sławny i legł na Wawelu.
Jego szalony brat i kilka PiSowskich i IPNowskich rodzin stara się zbijać na trupach polityczny kapitał.
Polska tzw. polityka (robią ją politykanci, nie politycy) mnie brzydzi,
szczególnie brzydzi mnie polityka PiSowsko-IPNowsko-RadioMaryjna,
grająca na najniższych instynktach tłumoków.
Cofa ona Polskę w ciemne czasy sarmackie.
Smoleński i posmoleński wstyd
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Smoleński i posmoleński wstyd
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests