Ludzie, których bliskich dotknęło nieszczęście niepełnosprawności, domagają się,
by państwo zrekompensowało im krzywdę wyrządzoną przez los.
Kiedy słyszę, co się dzieje w Sejmie i pod Sejmem mam mieszane uczucia.
Jest wiele osób-rodzin bezradnych i godnych pomocy,
są też tacy, którzy starają się eksponować swoje nieszczęścia
i żyć na cudzy koszt budząc poczucie litości u bliźnich.
Politycy, którzy starają się wygrać władzę, wykorzystując ten protest, są obłudni, głupi i podli.
W produkcji i reprodukcji niepełnosprawności dużą rolę ma Kościół,
ale ten topi pieniądze w pomnikach pychy (np. Świątynia Opatrzności)
i dba o dusze embrionów, żerując na strachu i nadziei.
O kalekie ciała, które są (jego zdaniem) czasowym siedliskiem duszy, zupełnie się nie troszczy.
O kalekie ciała zupełnie się nie troszczy
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
O kalekie ciała zupełnie się nie troszczy
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: O kalekie ciała zupełnie się nie troszczy
W produkcji i reprodukcji niepełnosprawności dużą rolę ma Kościół,
ale ten topi pieniądze w pomnikach pychy (np. Świątynia Opatrzności)
i dba o dusze embrionów, żerując na strachu i nadziei.
O kalekie ciała, które są (jego zdaniem) czasowym siedliskiem duszy, zupełnie się nie troszczy................................Po przerwie zajrzałem na ulubione forum i czytam co też ten Kościół w Polsce wyprawia. Nie śledzę na bieżąco wydarzeń, ale pierwsze co mi przyszło do głowy , to jak mogłem przegapić informację o likwidacji Caritasu:) Tak na serio , drogi Janie , może warto czasem napisać o Polsce i Polakach czy o Kościele coś pozytywnego, ponieważ czarnowidztwo może doprowadzić do depresji ludzi, którzy działają np. w Caritasie. Piszesz, że Kościół zupełnie nie troszczy się o kalekie ciała. Niestety muszę zarzucić Ci kłamstwo, czyż Caritas nie zajmuje się działalnością charytatywną? Nie tylko działalnością charytatywną, działa też na innych płaszczyznach , ale przecież Tobie tego nie muszę tłumaczyć:) Polska nie jest tworem doskonałym i nigdy nie będzie. Kościół to nie tylko Caritas, ale o tym , mam wrażenie już rozmawialiśmy. Życzę Ci byś zdjął czarne okulary, na początek raz w tygodniu, potem jakoś to pójdzie:) Pozdrawiam!
ale ten topi pieniądze w pomnikach pychy (np. Świątynia Opatrzności)
i dba o dusze embrionów, żerując na strachu i nadziei.
O kalekie ciała, które są (jego zdaniem) czasowym siedliskiem duszy, zupełnie się nie troszczy................................Po przerwie zajrzałem na ulubione forum i czytam co też ten Kościół w Polsce wyprawia. Nie śledzę na bieżąco wydarzeń, ale pierwsze co mi przyszło do głowy , to jak mogłem przegapić informację o likwidacji Caritasu:) Tak na serio , drogi Janie , może warto czasem napisać o Polsce i Polakach czy o Kościele coś pozytywnego, ponieważ czarnowidztwo może doprowadzić do depresji ludzi, którzy działają np. w Caritasie. Piszesz, że Kościół zupełnie nie troszczy się o kalekie ciała. Niestety muszę zarzucić Ci kłamstwo, czyż Caritas nie zajmuje się działalnością charytatywną? Nie tylko działalnością charytatywną, działa też na innych płaszczyznach , ale przecież Tobie tego nie muszę tłumaczyć:) Polska nie jest tworem doskonałym i nigdy nie będzie. Kościół to nie tylko Caritas, ale o tym , mam wrażenie już rozmawialiśmy. Życzę Ci byś zdjął czarne okulary, na początek raz w tygodniu, potem jakoś to pójdzie:) Pozdrawiam!
Re: O kalekie ciała zupełnie się nie troszczy
Problem niepełnosprawności
Ważne, że temat poruszany, bo i to trzeba analizować.
Obserwujemy już teraz, że kto jest bardziej medialny, większym aktorem, ten więcej uszczknie, by się ratować lub ratować bliskich. Kto ma np. rodzinę ustawioną, temu łatwiej wyrwać, kto nie, ten nie wyegzekwuje niczego z tzw. dotacji. A to jest sprzeczne z podstawami prawnymi naszego państwa – zasadą równości.
Uważam, że wszystkie datki czy wdowi grosz oddawany dla osób kalekich czy niepełnosprawnych, powinien być przekazywany do publicznej służby zdrowia, tak samo pieniądze z Unii.
Jedynie w publicznej służbie zdrowia, ciągle udoskonalanej, monitorowanej, analizowanej, pod kontrolą państwa i społeczeństwa, widzę szansę na równy dostęp do opieki, niezależny od interesów „terapeutów” (tych fałszywych, dlatego w nawiasie), widzących w tym nieustające źródło dochodów lub finansowanych przez przemysł farmaceutyczny (któremu zależy na dochodzie, czyli na stałych odbiorcach).
To powinna być stała reguła, odstępstwa zaś mądrze ustalane.
Jeszcze jedno - uważam, że każdy mógł być, jest lub może być niesprawnym, akcentowanie tego i skazywanie na stałą pomoc "terapeutów", bo to leży w ich interesie, zagraża naszemu rozwojowi i robi z nas totalne ofermy, którym nic więcej, oprócz zasiłku, się nie należy. Poza tym informacja o stanie zdrowia może trafić do osoby, która na tym zbija jakiś tam kapitał, co jest pogwałceniem naszych podstawowych praw.
Ważne, że temat poruszany, bo i to trzeba analizować.
Obserwujemy już teraz, że kto jest bardziej medialny, większym aktorem, ten więcej uszczknie, by się ratować lub ratować bliskich. Kto ma np. rodzinę ustawioną, temu łatwiej wyrwać, kto nie, ten nie wyegzekwuje niczego z tzw. dotacji. A to jest sprzeczne z podstawami prawnymi naszego państwa – zasadą równości.
Uważam, że wszystkie datki czy wdowi grosz oddawany dla osób kalekich czy niepełnosprawnych, powinien być przekazywany do publicznej służby zdrowia, tak samo pieniądze z Unii.
Jedynie w publicznej służbie zdrowia, ciągle udoskonalanej, monitorowanej, analizowanej, pod kontrolą państwa i społeczeństwa, widzę szansę na równy dostęp do opieki, niezależny od interesów „terapeutów” (tych fałszywych, dlatego w nawiasie), widzących w tym nieustające źródło dochodów lub finansowanych przez przemysł farmaceutyczny (któremu zależy na dochodzie, czyli na stałych odbiorcach).
To powinna być stała reguła, odstępstwa zaś mądrze ustalane.
Jeszcze jedno - uważam, że każdy mógł być, jest lub może być niesprawnym, akcentowanie tego i skazywanie na stałą pomoc "terapeutów", bo to leży w ich interesie, zagraża naszemu rozwojowi i robi z nas totalne ofermy, którym nic więcej, oprócz zasiłku, się nie należy. Poza tym informacja o stanie zdrowia może trafić do osoby, która na tym zbija jakiś tam kapitał, co jest pogwałceniem naszych podstawowych praw.
Who is online
Users browsing this forum: Bing [Bot] and 3 guests