występowanie w roli PŁACZKA i SAMOCHWAŁY

[jan]

występowanie w roli PŁACZKA i SAMOCHWAŁY

Bez finansowych podstaw powołaliśmy do życia instytucję społeczno-kulturalną,
która nie miała prawa powstać w zbiurokratyzowanym państwie,
gdzie zamiast GOSPODARZA rządzą bezduszne, irracjonalne "demokratyczne" procedury,
działające na społeczeństwo rozkładowo, wymagające zaawansowanej biurokracji,
która puszcza w gwizdek frazesu ludzką energię.

Przetrwaliśmy dzięki kaprysowi zamożnego sponsora,
który przelał na nasze konto 20 tysięcy, wspomogło nas też dwu innych, o czym tu pisałem.
Remont lokalu i zakup mebli z demobilu zrobiliśmy dzięki wsparciu SKOK-u.

W sojuszu urzędów i pozarządowości postępuje społeczna dezintegracja,
europejskie pieniądze wsiąkają bezpłodnie w saharyjski piach braminów III sektora,
nie rodzi się - oprócz cywilizacyjnych bezdusznych skorup nic,
co by było przynajmniej namiastką narodowego czy państwowego ducha.

Fantastyczne (w dwu znaczeniach) projekty,
które w logicznych biurokratycznych głowach są spójne, są budowane na wyrost,
na bramińskie, nie na ludzkie głowy...
Saharyskie oazy nie czynią Sahary oazą.

Siedem lat funkcjonowania...
Od kilku tygodni siedzimy nad projektami opisującymi nasze działania,
które są w większości kontynuacją naszych poczynań z lat ubiegłych.
Równolegle staramy się służyć, robiąc swoje i jeszcze więcej.
Marnujemy czas z nadzieją, a RZECZYWISTOŚĆ CIĄGLE SKRZECZY:
ani gospodarza, ani obywatelskiej aktywności ludzi, którym służymy,
a którzy przyznają się do nas przeważnie wtedy, kiedy są w nagłej potrzebie.

A MY MUSIMY PRZETRWAĆ na CO DZIEŃ,
by móc służyć w nagłej potrzebie.
A może ktoś z przyjaciół chciałby zająć się pozyskiwaniem funduszy
na realizację naszych programów,
żebranie dla kogoś jest przeważnie efektywniejsze
niż występowanie w roli PŁACZKA i SAMOCHWAŁY, choćby w najszlachetniejszych intencjach.

C.d. zapewne n.
j.urbanik