Albośmy to jacy tacy

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Albośmy to jacy tacy

Post by jan » Sat Jul 11, 2015 5:54 pm

Albośmy to jacy tacy
Jesteśmy narodem wśród narodów - jako jeden z wielu:
nie lepszy, nie mądrzejszy, nie szlachetniejszy od innych.
Polskość żadnego z nas nie może być powodem do dumy,
tak jak krowa nie ma żadnych zasług z powodu swojej krowości

Ludzkie właściwości, które w nas potencjalnie tkwią, rozwijają się w trakcie naszego rozwoju -
nasiąkamy człowieczeństwem, czerpiąc z najbliższego otoczenia,
jak Chińczyk, Hotentot, Amerykanin, Polako-Litwin z Uzbekistanu...
Kim się stajemy, zależy od najbliższego otoczenia - jesteśmy jak gąbka;
JA jest kompilacją najbliższego MY.
NATURA SSAKA nasiąka KULTURĄ - i STAJE SIĘ CZŁOWIEK.
To, co wyssaliśmy z mlekiem matki, człowieczeństwo, jest naszym OKIEM NA ŚWIAT.
Kiedy zaczynamy odcinać pępowinę łączącą z domem, wychodząc na podwórka,
nasze oko poszerza zasięg, ale i tak o kształcie nasze świadomości nie decydujemy my,
a okoliczności zewnętrzne, nasze pole autokreacji jest nieznaczące,
„wolna wola” jest bardzo mało wolna.

Na koniec, między 15 i 20 rokiem życia jesteśmy już jako tako ukształtowani
przez domy, język(i), środowisko rówieśnicze, ambonę, szkołę, potem bywa jeszcze wojsko.
Wszyscy z nas, ludzie, jakoś tak mamy:
JA i MY sądzimy podług siebie (język(i), system wartości, społeczny STATUS NASZEJ GRUPY).
Generalnie wiadomo:
MY słuszni, bohaterscy, szlachetni, MY za wolność waszą i naszą, MY przedmurze,
MY Chrystus narodów, Matka Boska naszą królowa, Chrystus nasz król…
Inne narody/ludy/rodziny też mają podobnie.

Niedawno poczytałem książkę o pogromach Żydów w przedwojennej Polsce,
nie zdawałem sobie wcześniej sprawy z ich skali.
A jak nas widzieli obywatele Rzeczypospolitej innej niż dominująca wiary, innego języka –
poczytajcie sobie: http://albom.pl/index.php?id=69.

O moim zaangażowaniu w pracy dla lepszej Polski nie decyduje duma z wielkości,
a wstyd, że nie potrafimy stworzyć państwa dla ludzi, w którym chciałoby się żyć,
że jeden z moich synów wyjechał z Polski, chciał bowiem żyć w kraju,
gdzie nie musi walczyć z wiatrakami, gdzie da się żyć normalnie.
Wstyd, że kilka milionów młodych, sprawnych, inteligentnych ludzi zrobiło podobnie.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest