1500 osób słuchało dysputy

[jan]

1500 osób słuchało dysputy

Gdańskiego Areopagu na Ołowiance.

Przy stole siedzieli:
ks. Niedałtowski, profesorowie Bralczyk i Sztompka,
aktor Olbrychski i IPN-owiec Lasota.
Nie przybyła prof. Gilowska, którą premierowski nakaz zatrzymał w Stolicy.

Tematem dysputy miał być ETOS POLAKÓW.
Był IPN.

Pan Lasota wyrażał podziw
dla "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie"
polskiego episkopatu do episkopatu Niemiec,
równocześnie nie stać go było na takie wezwanie
pod adresem rodaków.

Jestem głęboko przekonany, że IPN
jest rakową naroślą na polskiej nauce i polskim prawie.
Wypowiedzi IPeNisty utwierdziły mnie w tym przekonaniu.

IPeNowska wystawa - Twarze bezpieki
wędrująca po Polsce budzi mój niesmak i odrazę.

Zaznaczę - nie ma wśród tych twarzy moich bliskich,
przyjaciół ani rodziny.
Niesmak i odraza wynika z tego,
że wystawa ta DZIELI Polaków, a nie łączy;
że rzuca cień na rodziny i bliskich katów bezpieki,
którzy nie powinni cierpieć za czyny katów.

jan urbanik

[kviat]

IPeNowska wystawa - Twarze bezpieki
wędrująca po Polsce budzi mój niesmak i odrazę.

Zaznaczę - nie ma wśród tych twarzy moich bliskich,
przyjaciół ani rodziny.
Niesmak i odraza wynika z tego,
że wystawa ta DZIELI Polaków, a nie łączy;
że rzuca cień na rodziny i bliskich katów bezpieki,
którzy nie powinni cierpieć za czyny katów.

Hmmm... to się tak zapytam: co sądzisz o upublicznianiu zdjęć np.pedofilów?
Powinno się je wywieszać na plakatach (szczególnie w dzielnicy, w której mieszkają)?

[jan]

//Hmmm... to się tak zapytam: co sądzisz o upublicznianiu zdjęć np.pedofilów?
Powinno się je wywieszać na plakatach (szczególnie w dzielnicy, w której mieszkają)?//


Bezpieka nie stanowi JUŻ zagrożenia.

Ich czyny zostawiłbym historii, czyli historykom,
a zająłbym się czymś co jednoczy wokół pozytywnych celów.
Wystawę tę, zagracającą Długi Targ przyjąłem z niesmakiem.

Walkę należy podjąć z aktualnymi patologiami aktualnych bezpiek.

jan urbanik

[kviat]

Historykom powiadasz...

Czyli wizerunku Stalina, Hitlera i innych zbrodniarzy również nie należy publikować?
Trzeba w takim razie zmienić podręczniki do historii.

Wizerunki UBeków i SBeków są taką samą częścią historii.

[jan]

Można się w nieskończoność nurzać w Katyniach, Wujkach, Esbekach, ofiarach x,y,...

Można nieustannie walczyć z żydowskimi spiskami, walczyć z komuną...

Zostawiam tę problematykę hobbystom. Wolałbym jednak, by zajmowali się tym oni za własną kasę,
a nie robiła tego zrakowaciała instytucja naukowo-prawno-polityczna za moje podatki.


Wolę powalczyć o bezpieczeństwo na drogach,
o poprawę systemu oświaty, służby zdrowia, o kondycję polskiej nauki i polityki,
o szanse na godniejsze życie w Polsce.

jan urbanik

[kviat]

Można się w nieskończoność nurzać w Katyniach, Wujkach, Esbekach, ofiarach x,y,...

To akurat nie ma nic do rzeczy.
Mowa jest o publikacji wizerunków przestępców. I o skali przestępstw jakich się dopuścili. Nie każdy przestępca "zasługuje" na pamięć historyczną. UBecja i SBcja jak najbardziej.

Można nieustannie walczyć z żydowskimi spiskami, walczyć z komuną...

Jakie żydowskie spiski? Jaka walka z komuną? To język niedawnego premiera: wszędzie spisek i układy.

Mowa jest o pospolitych przestępcach. Tym groźniejszych, że działali "w świetle prawa" i na masową skalę.

Zostawiam tę problematykę hobbystom. Wolałbym jednak, by zajmowali się tym oni za własną kasę,
a nie robiła tego zrakowaciała instytucja naukowo-prawno-polityczna za moje podatki.

Zgoda co do jednego: zajmuje się tym nieodpowiednia instytucja.
I wolałbym żeby tym się zajeli profesjonaliści, a nie hobbyści.

A co do podatków: to jedna z niewielu rzeczy (ściganie przestępców) na którą zgadzam się żeby część moich podatków była na to zużyta.

Wolę powalczyć o bezpieczeństwo na drogach,
o poprawę systemu oświaty, służby zdrowia, o kondycję polskiej nauki i polityki,
o szanse na godniejsze życie w Polsce.

Tak jak pisałem wcześniej: RÓWNIEŻ, a nie ZAMIAST.
Przy rozsądnym zagospodarowani moich podatków spokojnie wystarczyłoby na jedno i drugie.

Twój punkt widzenia zmusza do wyborów:
ładnie wyasfaltowane drogi, ale w zamian raj abolicyjny dla przestępców.
Jakbym miał wybierać to wybrałbym w pierwszej kolejności spokojny sen, a dopiero w drugiej ładne drogi.
Na szczęście więcej osób podziela moje zdanie i dzięki temu nadal istnieje coś takiego jak Kodeks Karny.