Lament nieustający nad stanem tych, co Pospolitą Rzeczą ...

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Lament nieustający nad stanem tych, co Pospolitą Rzeczą ...

Post by jan » Sun Jan 27, 2008 11:03 am

Prezydentem w Polsce może być człowiek pospolity
jeśli jest w miarę roztropny - znaczy NIE NAWIEDZONY, NIE JEDYNIE SŁUSZNY.
On ma być jedynie REPREZENTANTEM PAŃSTWA.

Takich prezydentów w tzw. III RP mieliśmy dwu:
Wojciech Jaruzelski i Aleksander Kwaśniewski.

Za Wojciecha Jaruzelskiego nie wstydziłem się nigdy,
za Aleksandra Kwaśniweskiego wstydziłem się parę razy,
za Wałęsę i Kaczyńskiego - nieustająco.

Wałęsie dawałem swoisty odpust - absolwent zawodówki,
sprytny chłopak, naturalny trybun ludowy.
Za Lecha, uchodzącego za profesora prawa, a będącego marionetką
w ręku brata i PiSowskiej kliki w Pałacu wstyd mi coraz bardziej.

Jeśli Lech nie pojmie tego, że jego obowiązkiem jest wspierać poczynania
KAŻDEGO polskiego rządu, a nie budowanie konkurencyjnego ośrodka władzy,
będzie skazany na impiczment.

Premierem w Polsce nie może być człowiek pospolity,
na jego barkach spoczywa odpowiedzialność za STAN PAŃSTWA.
Donaldowi Tuskowi udzieliłem kredytu zaufania, ale zaczyna mi on to zaufanie nadwerężać:
zbyt łatwo i zbyt szybko daje on pieniądze agresywnym, egoistycznym grupom nacisku,
wkrótce nie będzie miał co dawać, a kolejce staną kolejarze, strażacy, policjanci...

PiSięta wyeliminowały z polskiego rynku politycznego dwie z trzech
najgłupszych, populistycznych sił. Ocaleli tylko oni.
Mam nadzieję, że ich elektorat w końcu przejrzy i PiS zajmie pozycję jakiej jest godzien - margines.

Dla jasności:
Kiedy Lech Kaczyński obejmował prezydenturę miał mój kredyt zaufania,
sympatyczny Kazik, były premier, miał moją sympatię, szacunku się nie dosłużył.
Jarosławowi udzieliłem kredytu zaufania, ale bardzo szybko je zawiódł.

jan urbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 20 guests