Co nieco o patriotyzmie
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
-
- Forumowicz
- Posts: 1
- Joined: Wed Jun 12, 2013 4:45 pm
Co nieco o patriotyzmie
Czy modne jest być patriotą w dzisiejszych czasach?
To pytanie powinien sobie zadać każdy z nas. W dzisiejszych czasach może to być trudne, aby móc na nie odpowiedzieć. Żeby to zrobić, musimy zastanowić się, czym właściwie jest patriotyzm
.
Według „http://pl.wikipedia.org/wiki/Patriotyzm” „patriotyzm” pochodzi od greckiego słowa „Patria”, co z języka greckiego oznacza „Ojczyzna”, a dosłownie oznacza postawę szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar; pełną gotowość do jej obrony, w każdej chwili. Jednak to znaczenie narzucone przez twórców słownika. A jak my rozumiemy to słowo?
Wypowiedzi na ten temat jest wiele. Kogokolwiek spytamy na pewno wypowie się inaczej, niż jego rówieśnik z innej grupy społecznej. Jednak wszystkie opinie są do siebie podobne.
Niektórzy powiedzą, że jest czymś dzięki czemu wszyscy obywatele się jednoczą... Tworzą jedno ciało, o wspólnym celu. Jest bardzo często obecny w naszym życiu, zarówno podczas świąt państwowych jak i na co dzień, kiedy przez miłość do ojczyzny potrafi się bronić naszego kraju gdy ktoś go obraża, dyskryminuje bądź inaczej stara się go zaatakować.
Inni natomiast stwierdzą, że patriotyzm to postawa pełna szacunku i miłości do ojczyzny, ale również szacunek czy umiłowanie do własnego języka i kultury. To coś, co każdy powinien mieć, choć jednak nie każdy posiada. Opiera się na solidarności z narodem, którą to ostatnio ciężko odnaleźć wśród młodych ludzi, którzy dążą do wyjazdu zagranicę, bo tam "wiedzie się lepiej".
W obydwu tych na pozór różnych stwierdzeniach, możemy zauważyć wspólne cechy takie jak praca i niekiedy poświęcanie się dla dobra państwa, oraz szacunek dla historii i pamięć o dokonaniach innych patriotów.
Patriotyzm w naszym kraju swoje złote lata przeżył w czasie trwania rozbiorów Polski, pierwszej i drugiej wojny światowej. Niestety, w dzisiejszych czasach gwałtownie zanika. Młodzi ludzie nie dbają o swoją ojczyznę oczerniając ją i wstydząc się jej. Zamiast używać poprawnej polszczyzny mówią tak jak im wygodniej, często stosując wtrącenia i słowa zapożyczone z innych języków. Dodatkowo ludzie będący u władzy swoje decyzje podejmują tak, aby im było lepiej, nie patrząc na dobro ogółu i kraju.
Czy modne jest być w dzisiejszych czasach patriotą? Na to pytanie jest tylko jedna odpowiedź: NIE, ponieważ będąc nim zaczniemy odstawać od ogółu społeczeństwa, zaczniemy być izolowani od niego i tępieni przez nie. Jednak warto nie zwracać uwagi na takie zachowania ze strony „nowoczesnej młodzieży” i działać jak bohaterowie dawnych czasów, dostosowując się do realiów rzeczywistości. Na szczęście są jednostki, które starają się kultywować tradycje i pielęgnować jest. Takie osoby zasługują na hołd, bo dzięki nim pamięć o przeszłości nie zostanie wymazana ze świadomości społecznej, a ojczyzna nie straci swojej tożsamości narodowej.
Sebastian T. lat 16
Proszę o komentarze, wypowiedzi i opinie zarówno na temat samego tekstu, jak i całego tematu.
To pytanie powinien sobie zadać każdy z nas. W dzisiejszych czasach może to być trudne, aby móc na nie odpowiedzieć. Żeby to zrobić, musimy zastanowić się, czym właściwie jest patriotyzm
.
Według „http://pl.wikipedia.org/wiki/Patriotyzm” „patriotyzm” pochodzi od greckiego słowa „Patria”, co z języka greckiego oznacza „Ojczyzna”, a dosłownie oznacza postawę szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar; pełną gotowość do jej obrony, w każdej chwili. Jednak to znaczenie narzucone przez twórców słownika. A jak my rozumiemy to słowo?
Wypowiedzi na ten temat jest wiele. Kogokolwiek spytamy na pewno wypowie się inaczej, niż jego rówieśnik z innej grupy społecznej. Jednak wszystkie opinie są do siebie podobne.
Niektórzy powiedzą, że jest czymś dzięki czemu wszyscy obywatele się jednoczą... Tworzą jedno ciało, o wspólnym celu. Jest bardzo często obecny w naszym życiu, zarówno podczas świąt państwowych jak i na co dzień, kiedy przez miłość do ojczyzny potrafi się bronić naszego kraju gdy ktoś go obraża, dyskryminuje bądź inaczej stara się go zaatakować.
Inni natomiast stwierdzą, że patriotyzm to postawa pełna szacunku i miłości do ojczyzny, ale również szacunek czy umiłowanie do własnego języka i kultury. To coś, co każdy powinien mieć, choć jednak nie każdy posiada. Opiera się na solidarności z narodem, którą to ostatnio ciężko odnaleźć wśród młodych ludzi, którzy dążą do wyjazdu zagranicę, bo tam "wiedzie się lepiej".
W obydwu tych na pozór różnych stwierdzeniach, możemy zauważyć wspólne cechy takie jak praca i niekiedy poświęcanie się dla dobra państwa, oraz szacunek dla historii i pamięć o dokonaniach innych patriotów.
Patriotyzm w naszym kraju swoje złote lata przeżył w czasie trwania rozbiorów Polski, pierwszej i drugiej wojny światowej. Niestety, w dzisiejszych czasach gwałtownie zanika. Młodzi ludzie nie dbają o swoją ojczyznę oczerniając ją i wstydząc się jej. Zamiast używać poprawnej polszczyzny mówią tak jak im wygodniej, często stosując wtrącenia i słowa zapożyczone z innych języków. Dodatkowo ludzie będący u władzy swoje decyzje podejmują tak, aby im było lepiej, nie patrząc na dobro ogółu i kraju.
Czy modne jest być w dzisiejszych czasach patriotą? Na to pytanie jest tylko jedna odpowiedź: NIE, ponieważ będąc nim zaczniemy odstawać od ogółu społeczeństwa, zaczniemy być izolowani od niego i tępieni przez nie. Jednak warto nie zwracać uwagi na takie zachowania ze strony „nowoczesnej młodzieży” i działać jak bohaterowie dawnych czasów, dostosowując się do realiów rzeczywistości. Na szczęście są jednostki, które starają się kultywować tradycje i pielęgnować jest. Takie osoby zasługują na hołd, bo dzięki nim pamięć o przeszłości nie zostanie wymazana ze świadomości społecznej, a ojczyzna nie straci swojej tożsamości narodowej.
Sebastian T. lat 16
Proszę o komentarze, wypowiedzi i opinie zarówno na temat samego tekstu, jak i całego tematu.
Re: Co nieco o patriotyzmie
Patriotyzm jest pojęciem tak różnorodnym, ma tyle odsłon. Podczas zaborów musiał być pielęgnowany, stawiany na piedestale, kultywowana każda pozytywna postać i przejaw, postawa. Teraz, gdy jest wolna Polska – to nastrój kultu warto okazywać podczas np. świąt państwowych, które powinny być świętami radosnymi. Na to czekali nasi dziadowie, którzy ponosili wiele ofiar. Trudno jest mi zrozumieć zadymiarzy niszczących klimat tych dni – 3 Maja, 11 Listopada... Nie mam dla nich żadnego zrozumienia. Komu zależy na dezintegracji?
A codzienny dzień? To jest najtrudniejsze… Jak okazywać swój patriotyzm?
Po latach siedzenia w klatce wyskoczyliśmy na oślep w świat – widząc w nim obraz naszych marzeń – dobrej organizacji życia społecznego, dobrobytu, spokoju. Pomostem do wielkiej kultury stała się popkultura.
Zepchnęliśmy do zakamarków naszą polskość, nasze dokonania, zaniedbujemy wartości wypracowane przez wieki, na co z podziwem patrzał/patrzy cały świat, bo mimo wszystko nie daliśmy się, obroniliśmy język, wzorce, tradycję, naukę. A były przecież (i są nadal odczuwalne) naciski, donosy, prowokacje, krzywdy, życie na niby. Także trzeba robić swoje nadal, bo (jako rzecze Młynarski):
Ukształtowała nam się raz
Opinia mówiąc - Kurczę,
Rozsądku krztyny nie ma w was,
Inteligenty twórcze.
Na łeb wam wali się ten kram,
Aż sypią się zeń drzazgi,
O skórze myśleć czas, a wam -
Wam w głowie wciąż drobiazgi.
Opinia sroga to, że hej,
Odpowiadając przeto jej:
Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Bo dopóki nam się chce,
Drobiazgów parę się uchowa:
Kultura, sztuka, wolność słowa, dlatego
Róbmy swoje,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...
A codzienny dzień? To jest najtrudniejsze… Jak okazywać swój patriotyzm?
Po latach siedzenia w klatce wyskoczyliśmy na oślep w świat – widząc w nim obraz naszych marzeń – dobrej organizacji życia społecznego, dobrobytu, spokoju. Pomostem do wielkiej kultury stała się popkultura.
Zepchnęliśmy do zakamarków naszą polskość, nasze dokonania, zaniedbujemy wartości wypracowane przez wieki, na co z podziwem patrzał/patrzy cały świat, bo mimo wszystko nie daliśmy się, obroniliśmy język, wzorce, tradycję, naukę. A były przecież (i są nadal odczuwalne) naciski, donosy, prowokacje, krzywdy, życie na niby. Także trzeba robić swoje nadal, bo (jako rzecze Młynarski):
Ukształtowała nam się raz
Opinia mówiąc - Kurczę,
Rozsądku krztyny nie ma w was,
Inteligenty twórcze.
Na łeb wam wali się ten kram,
Aż sypią się zeń drzazgi,
O skórze myśleć czas, a wam -
Wam w głowie wciąż drobiazgi.
Opinia sroga to, że hej,
Odpowiadając przeto jej:
Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Bo dopóki nam się chce,
Drobiazgów parę się uchowa:
Kultura, sztuka, wolność słowa, dlatego
Róbmy swoje,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...
Re: Co nieco o patriotyzmie
A dla mnie
PATRIOTYZM TO, głównie, PRZYZWOITOŚĆ i PRACA.
Świętujące radośnie i zgodnie narodowe święta: lenistwo, niekompetencja, nieuctwo, dobrzechciejstwo... -
choćby bardzo kochało ojczyznę i było gotowe umierać za nią, to nie jest w stanie jej urządzić i utrzymać.
Wszystko, co nie mieści się w ramach PRZYZWOITOŚCI i PRACY - to antypatriotyzm.
PATRIOTYZM TO, głównie, PRZYZWOITOŚĆ i PRACA.
Świętujące radośnie i zgodnie narodowe święta: lenistwo, niekompetencja, nieuctwo, dobrzechciejstwo... -
choćby bardzo kochało ojczyznę i było gotowe umierać za nią, to nie jest w stanie jej urządzić i utrzymać.
Wszystko, co nie mieści się w ramach PRZYZWOITOŚCI i PRACY - to antypatriotyzm.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Co nieco o patriotyzmie
Także trzeba robić swoje nadal, bo (jako rzecze Młynarski):.........................Dzisiaj , kiedy odzyskaliśmy wolność, zachłysnęliśmy się nią. To minie. Patriotyzm jest dziś potrzebny jak nigdy. Jest czas na wybory, jest czas na mądre rządzenie, jest czas na pracę. Patriota płaci podatki, zwraca uwagę, kiedy chuligan robi swoje:) Patriota pamięta o świętach narodowych, powstaniach, przodkach, którzy walczyli, byśmy dziś mogli sobie poklikać w internecie. Pójdę dalej, patriota potrafi rozmawiać o sprawach dla kraju ważnych, nie zamyka się ze swoimi przekonaniami w skorupie, nie ma rozwiązań jedynie słusznych, trzeba prowadzić dialog. Władza ze społeczeństwem, społeczeństwo między sobą. Kierowanie się spokojem i rozumem może przynieść tylko plusy dodatnie:) Na koniec, nie obrażajmy się, kiedy wybory wygrywa opcja nam niemiła, wspierajmy ją z całych sił. Od nas zależy kto zasiada w ławach sejmowych, patriota uczestniczy w wyborach i nie patrzy na złą pogodę. Tak jak mówi Młynarski, róbmy swoje!
Re: Co nieco o patriotyzmie
To, że społeczeństwo jest (moim zdaniem) skrajnie głupie, nie oznacza wcale, że nie jest patriotyczne.
Tylko, że nas nauczono, że wyrazem patriotyzmu jest dać się pieknie zabić, żeby wdowy mogły chodzić w czerni, pijani poeci pisać rozdzierające serce wiersze, a nastepne pokolenia czcić swych tragicznie poległych pod sztandarami. Vae victis!
Dlatego płacenie podatków nie kojarzy się z patriotyzmem. Ale niech no tylko spadnie na nas jakieś nieszczęście (oby nie) - przekonamy się, że duża część młodych wcale nie jest taka zła, jak sądziliśmy i poleci dać się zabić, bo jednak jest patriotyczna.
Pozdrawiam
Tylko, że nas nauczono, że wyrazem patriotyzmu jest dać się pieknie zabić, żeby wdowy mogły chodzić w czerni, pijani poeci pisać rozdzierające serce wiersze, a nastepne pokolenia czcić swych tragicznie poległych pod sztandarami. Vae victis!
Dlatego płacenie podatków nie kojarzy się z patriotyzmem. Ale niech no tylko spadnie na nas jakieś nieszczęście (oby nie) - przekonamy się, że duża część młodych wcale nie jest taka zła, jak sądziliśmy i poleci dać się zabić, bo jednak jest patriotyczna.
Pozdrawiam
Ykpon
Re: Co nieco o patriotyzmie
Żeby kraj BYŁ z KLASĄ,
musi posiadać NIE "prawdziwych Polaków katolików", gotowych umierać za ukochaną ojczyznę,
a mądrych przyzwoitych, pracowitych ludzi -
którzy potrafią zorganizować i utrzymać OJCZYSTE PAŃSTWO,
a którzy mogą być katolikami, żydami, muzułmanami, w RAZIE POTRZEBY gotowymi poświęcić się za PAŃSTWO.
musi posiadać NIE "prawdziwych Polaków katolików", gotowych umierać za ukochaną ojczyznę,
a mądrych przyzwoitych, pracowitych ludzi -
którzy potrafią zorganizować i utrzymać OJCZYSTE PAŃSTWO,
a którzy mogą być katolikami, żydami, muzułmanami, w RAZIE POTRZEBY gotowymi poświęcić się za PAŃSTWO.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Co nieco o patriotyzmie
//Dlatego płacenie podatków nie kojarzy się z patriotyzmem//
To jest konieczna danina (istnieje taka świadomość) - ludzie pracujący, robiący zakupy mają swój podatek odprowadzany bez problemów. Gorzej z tymi bonzami, którzy mając na usługach wytrawnych prawników, umieją lawirować z ich płaceniem. Część obcych firm też transferuje olbrzymie zyski z polskiego państwa, tutaj pozostawiając jedynie odsetek. Transfer (przeciek) kapitału poza granice, olbrzymie zróżnicowanie dochodów (tzw. kominy – problemem tych zajęto się w Szwajcarii), to jest problem.
Innym, niemniej ważnym dylematem, jest prowadzenie drobnej wytwórczości, usług przez jednoosobowe firmy. Tak nieprzyjaźnie skonstruowanych powinności podatkowych (najlepiej oddać pieniądze od razu firmie rachunkowej, fiskalnej – po co się męczyć i zakończyć działalność – nie czekając na ewentualne pomyłki) długo nie przetrzyma zwykły człowiek, który jeszcze musi pomyśleć czasami o sobie, ugotować obiad, posprzątać mieszkanie…
Danina to konieczność dla nowoczesnego państwa, obywatelski obowiązek, jest zobowiązaniem, nie można go traktować jako haraczu na rzecz satrapy, tylko pieniądze na cele społecznie użyteczne: bezpieczeństwo, edukacja, ochrona zdrowia, niezbędne i celowe inwestycje, administracja. Tylko demokracja umożliwia kontrolę ich wydatkowania. Jestem zdania, że wydatki przewyższające jakiś pułap, powinny być zatwierdzane przez całą społeczność, tak abyśmy nie byli zarżnięci zobowiązaniami, które mogą być po prostu nietrafione, bezużyteczne… Może byłaby potrzebna ustawa?
Drogi Ykponie – Twoje jedno zdanie – a tyle mojej pospiesznej pisaniny. Przetrzymasz?
To jest konieczna danina (istnieje taka świadomość) - ludzie pracujący, robiący zakupy mają swój podatek odprowadzany bez problemów. Gorzej z tymi bonzami, którzy mając na usługach wytrawnych prawników, umieją lawirować z ich płaceniem. Część obcych firm też transferuje olbrzymie zyski z polskiego państwa, tutaj pozostawiając jedynie odsetek. Transfer (przeciek) kapitału poza granice, olbrzymie zróżnicowanie dochodów (tzw. kominy – problemem tych zajęto się w Szwajcarii), to jest problem.
Innym, niemniej ważnym dylematem, jest prowadzenie drobnej wytwórczości, usług przez jednoosobowe firmy. Tak nieprzyjaźnie skonstruowanych powinności podatkowych (najlepiej oddać pieniądze od razu firmie rachunkowej, fiskalnej – po co się męczyć i zakończyć działalność – nie czekając na ewentualne pomyłki) długo nie przetrzyma zwykły człowiek, który jeszcze musi pomyśleć czasami o sobie, ugotować obiad, posprzątać mieszkanie…
Danina to konieczność dla nowoczesnego państwa, obywatelski obowiązek, jest zobowiązaniem, nie można go traktować jako haraczu na rzecz satrapy, tylko pieniądze na cele społecznie użyteczne: bezpieczeństwo, edukacja, ochrona zdrowia, niezbędne i celowe inwestycje, administracja. Tylko demokracja umożliwia kontrolę ich wydatkowania. Jestem zdania, że wydatki przewyższające jakiś pułap, powinny być zatwierdzane przez całą społeczność, tak abyśmy nie byli zarżnięci zobowiązaniami, które mogą być po prostu nietrafione, bezużyteczne… Może byłaby potrzebna ustawa?
Drogi Ykponie – Twoje jedno zdanie – a tyle mojej pospiesznej pisaniny. Przetrzymasz?
Re: Co nieco o patriotyzmie
1. A mam wyjście? Przetrzymam!
2. Przeciętny prosty człowiek uważa, że "oni" łupią go na każdym kroku. Co gorsza, aż tak bardzo się nie myli. A skoro tak, to oszukanie "ich" jest czynem godnym szacunku, a nie potępienia. Dlatego podatki płacą głupki, prostego człowieka i tak oszukają, a ci "w krawatach" to inny rodzaj ludzi. Okazuje się nieoczekiwanie, że rację miał Marks, twierdzący z Engelsem, że robotnik nie ma ojczyzny. Bo też ten najgorzej opłacany proletariat ma w .. nazwijmy to - w kuprze całą tę gadaninę o ojczyźnie, obowiązkach względem niej itp. Ojczyzna wyraźnie pokazuje, że ona też ma go między pośladkami, więc nie ma się co dziwić takiemu podejściu dużej części ludzi najuboższych.
Pozdrawiam
2. Przeciętny prosty człowiek uważa, że "oni" łupią go na każdym kroku. Co gorsza, aż tak bardzo się nie myli. A skoro tak, to oszukanie "ich" jest czynem godnym szacunku, a nie potępienia. Dlatego podatki płacą głupki, prostego człowieka i tak oszukają, a ci "w krawatach" to inny rodzaj ludzi. Okazuje się nieoczekiwanie, że rację miał Marks, twierdzący z Engelsem, że robotnik nie ma ojczyzny. Bo też ten najgorzej opłacany proletariat ma w .. nazwijmy to - w kuprze całą tę gadaninę o ojczyźnie, obowiązkach względem niej itp. Ojczyzna wyraźnie pokazuje, że ona też ma go między pośladkami, więc nie ma się co dziwić takiemu podejściu dużej części ludzi najuboższych.
Pozdrawiam
Ykpon
Re: Co nieco o patriotyzmie
Kim jest obecnie prosty człowiek? Już szkoła podstawowa daje nam pewne minimum. Daje umiejętność czytania i pisania, wiedzę o świecie, umożliwia samodzielność prawną, wychowuje. Wprowadza w świat - daje jakieś rozeznanie. Stawia przed wyzwaniami, zobowiązuje. Jasne, że na świeczniku znajdzie się niewielu, ale czy to ma stanowić jakieś usprawiedliwienie? Nie każdy chce, musi się piąć. I z tego powodu ma niszczyć wszystko wokół siebie? I wszystko mieć gdzieś?
Re: Co nieco o patriotyzmie
Prosty człowiek to ktoś, kto rzadko zadaje sobie pytanie: dlaczego? Najczęściej zwyczajnie go to nie obchodzi. W ten sposób przemyka się przez szkołę nabrawszy umiejętności czytania, pisania i rachunków, ale niewiele więcej, bo go to, po prostu, nie interesuje. Część z nich, prostych ludzi, w którejś klasie przezimuje, a część nie - ale wynik, w ostatecznym rozrachunku, jest taki sam. Każda szkoła, rozliczana z wyników, zamyka oczy, stawia upragnioną dwóję (mocno na wyrost, zważywszy zerową wiedzę) i żegna się z ulgą z takim uczniem.
Uczeń kończy w ten sposób obowiązkową podstawówkę oraz równie obowiązkowe gimnazjum i trafia zwykle do zawodówki. Tam uczy się zawodu i może być doskonałym pracownikiem, cenionym fachowcem w swoim kierunku (chociaż wcale nie musi). Niby dobrze.
Z tym, że nikt go, na żadnym szczeblu nauki, nie nauczył myśleć. Bo to, co sobą reprezentuje, to wcale nie myślenie, tylko odruchy. Biją naszych? Lać! Naszej drużynie dokopali? Pić ze smutku. Dziewczyna się upiła? Wykorzystać głupią. Leży coś? Przyda się. Głupek klient się nie zna? Skasować go podwójnie, albo nie – potrójnie. Sam sobie winien. Dwóch się całowało na przystanku? Gonić i dokopać. Dzieciak skończył 15 lat? No to chyba czas do roboty.
No i przecież trudno zarzucić, że taki prosty człowiek to jakiś element. Nie, on zwykle jest człowiekiem porządnym. Tyle tylko, że, nienawykły do myślenia, jest podatny na wpływy i kto go przekona, ten może nim manipulować. A przekonać go mogą tylko bardzo proste, populistyczne wręcz hasła, bo tych skomplikowanych nie jest w stanie zrozumieć. Nie ze złej woli – on nie przywykł do spraw skomplikowanych, które wymagają odróżnienia niuansów i interesowania się szczegółami.
A nie oszukujmy się – ten prosty człowiek ma poczucie krzywdy. I nawet trudno mu się dziwić. Dlatego większa część prostych ludzi, których znam, nie identyfikuje się z państwem nic a nic. Może to jeszcze za mało, żeby twierdzić, że to stan typowy dla całej grupy, ale skłonnym jestem w to wierzyć.
Pozdrawiam
Uczeń kończy w ten sposób obowiązkową podstawówkę oraz równie obowiązkowe gimnazjum i trafia zwykle do zawodówki. Tam uczy się zawodu i może być doskonałym pracownikiem, cenionym fachowcem w swoim kierunku (chociaż wcale nie musi). Niby dobrze.
Z tym, że nikt go, na żadnym szczeblu nauki, nie nauczył myśleć. Bo to, co sobą reprezentuje, to wcale nie myślenie, tylko odruchy. Biją naszych? Lać! Naszej drużynie dokopali? Pić ze smutku. Dziewczyna się upiła? Wykorzystać głupią. Leży coś? Przyda się. Głupek klient się nie zna? Skasować go podwójnie, albo nie – potrójnie. Sam sobie winien. Dwóch się całowało na przystanku? Gonić i dokopać. Dzieciak skończył 15 lat? No to chyba czas do roboty.
No i przecież trudno zarzucić, że taki prosty człowiek to jakiś element. Nie, on zwykle jest człowiekiem porządnym. Tyle tylko, że, nienawykły do myślenia, jest podatny na wpływy i kto go przekona, ten może nim manipulować. A przekonać go mogą tylko bardzo proste, populistyczne wręcz hasła, bo tych skomplikowanych nie jest w stanie zrozumieć. Nie ze złej woli – on nie przywykł do spraw skomplikowanych, które wymagają odróżnienia niuansów i interesowania się szczegółami.
A nie oszukujmy się – ten prosty człowiek ma poczucie krzywdy. I nawet trudno mu się dziwić. Dlatego większa część prostych ludzi, których znam, nie identyfikuje się z państwem nic a nic. Może to jeszcze za mało, żeby twierdzić, że to stan typowy dla całej grupy, ale skłonnym jestem w to wierzyć.
Pozdrawiam
Ykpon
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest