Galileo
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Galileo
Program „Galileo” na kanale TV4 jest prowadzony przez Pawła Orleańskiego. Godny polecenia z różnych powodów. Można zobaczyć w nim jak wygląda organizacja pracy w innych krajach, ciekawostki z różnych zakątków świata. W jednym z programów pokazano m.in. chińską, dużą restaurację obsługiwaną przez 300 pracowników. Są tam serwowane potrawy może nieco dla nas egzotyczne: ślimaki, ryby (np. tzw. morskie jelita), jeżowce, pijane krewetki (krewetki topione w alkoholu) rozgwiazdy (je się tylko wnętrzności), robaki, żółwie, kurze łapki w galarecie, ropuchy. W Chinach do restauracji przychodzi się całymi rodzinami, a obsługa ma obowiązek podać danie w ciągu 3 min, Po posiłku można śpiewać wspólnie lub choćby klaskać przy piosenkach emitowanych przez TV.
Last edited by Fordor on Thu Jul 02, 2009 9:37 pm, edited 1 time in total.
Re: Galileo
Będąc w Meksyku miałem zaszczyt próbować delikatesów: robaki żyjące w kaktusach oraz jaja mrówek. Bylo to wyjątkowe wyróżnienie, koledzy próbowali dogodzić. Nie moglem odmówić bo wcześniej obiecałem próbować wszystkiego co nie jest za pikantne. Później czułem się nie zdrowo. Ale zachowywałem się dzielnie. Jedzenie w Meksyku jest o wiele ciekawsze od tego w UK ( polskie potrawy o wiele smaczniejsze niż angielki. Ale ... może to jest nasze przyzwyczajenie? Anglicy nie będą jadać naszych flaczków czy salcesonu...
nie ma podpisu :)
Re: Galileo
Observer wrote:Anglicy nie będą jadać naszych flaczków czy salcesonu...
Ciekawe, czy zainteresowaliby się takim zestawem:
- kołduny litewskie w rosole lub barszcz ukraiński,
- zrazy w sosie grzybowym, kasza gryczana, surówka z różnych warzyw,
- bliny z topionym masełkiem/miodem,
- kompot z jabłek z jeżynami.
Re: Galileo
Fordor wrote:Observer wrote:Anglicy nie będą jadać naszych flaczków czy salcesonu...
Ciekawe, czy zainteresowaliby się takim zestawem:
- kołduny litewskie w rosole lub barszcz ukraiński,
- zrazy w sosie grzybowym, kasza gryczana, surówka z różnych warzyw,
- bliny z topionym masełkiem/miodem,
- kompot z jabłek z jeżynami.
Prawidłowy :) Anglik (a już nie mowie młody - tu jest wprost paranoja...) nie stanie próbować NIC nieznanego, wybierze czipsy :)
1. Inni spróbują (jak nie będą to coś z podrobów czy coś dziwnego)
2. Bliny z miodem/masełkiem maja ale trochę inaczej smakują (ta samo jak Walijczycy maja coś podobnego do rosyjskich "aladii" ale smakuje bardzo inaczej.
3. Masełko maja prawie jedynie słone (to znaczy ze można kopić i inne, ale ilości słonego sugerują ze historycznie to było podstawa
4. kompot z jabłek i jarzynami nie spotkałem.
5. zupki są bardzo podobne do polskich (w większości przecierane), ale w Walii maja cos podobne do rosyjskiego "zarkoje" ale z baranina. Smakuje bardzo podobnie.
Ale pisze sredniostatystycznie. Bo w UK różnorodność jedzenia jest w pewnym sensie większa niż w Polsce. I to łatwo się tłumaczy. maja tyle Obywateli z Krajów egzotycznych co w domu jedzą ich specyficzne jedzenie.
pozdrawiam
nie ma podpisu :)
Re: Galileo
Observer wrote:4. kompot z jabłek i jarzynami nie spotkałem.
Ja również, chociaż z pewnością przeciery z warzyw i jabłek mogą uzupełniać dietę dzieci.
Jeżyna( http://pl.wikipedia.org/wiki/Je%C5%BCyna ) od jarzyny różni się nie tylko literkami. Rosnąca w lasach lub uprawiana w ogrodach może służyć m.in. do sporządzania nalewek owocowych.
Re: Galileo
Fordor wrote:
Jeżyna( http://pl.wikipedia.org/wiki/Je%C5%BCyna ) od jarzyny różni się nie tylko literkami. Rosnąca w lasach lub uprawiana w ogrodach może służyć m.in. do sporządzania nalewek owocowych.
Jezyny tu sie sprzedaje w sklepach a i rosna powszechnie (gorzej to jest znany chwast ;) z ktorym jest ciezko walczyc... ).
nie ma podpisu :)
-
- Forumowicz
- Posts: 31
- Joined: Thu Jul 02, 2009 8:16 am
Zgadzam sie z moim poprzednim znawca angielskiej kuchni - ANGLICY traktuja jezyne jako chwast, a tak na prawde czesto spelnia zupelnie inne zadania- typu ochrona plota przed zlodziejami, lisami, rosna sobie w parkach , na stadionach, tak na prawde wszedzie, ale z tym nie walcza, bo jest tego cale mnostwo i dlatego z tego skrzetnie korzystam, takich jezyn, tak dojrzalych i smacznych nie jadlam jakies na oko 30 lat. Ba , nawet w przyszlym tygodniu wybieram sie na wycieczke rowerowa na stadion rugby , nie na mecz, tylko wlasnie na jezynyu ze sloiczkiem i bedziemy probowaly upiec tarta z jezynami. Wszystkim lakomczuchom polecam na letni wieczor tarte!!!! SMACZNEGO !!!!!!!!!!!!
B.Wypustek
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests