Ciesze sie Doroto, ze odpowiedzialas mi na mojego posta. Bo tak na prawde zastanawialam sie czy temat ten zainteresuje kogokolwiek? Nie wypadalo mi pisac post jeden po drugim ,a teraz mam mozliwosc odpowiedziec na Twojego Posta!!!! HUra!!!!!!!!!!!!!
Wracajac do Twojego pytania p jedzenie przecietnego Londynczyka to zaczne od sniadania, wszystko zalezy od statusu,od zawodu jaki wykonuje,od godziny o ktorej wstaje-
Sniadanie -----czarna kawa lub herbata z mlekiem, grzanki albo z dzemem-wersja light,albo bekon na jajkach-wersja dla tych na diecie- owoce lub ttzw. angielska owsianka, mlode osoby mleko z roznego rodzaju ja to nazywam dosypka-chrupki,mussli itp.Do kawy jedza ciasteczko, slodka bulke,donata.
Potem Lunch najczesciej w pracy, pobliskim barze, barze w pracy, kanapki zrobione w domu, tosty,badz kupione zamowione przez telefon gotowe zestawy, pizze, chinskie jedzenie ,tak jak jest to na calym swiecie>>>>Lunch domowy,rzadko jest przygotowywany w domu, dopiero wspolny posilek w domu jest po pracy, kiedy wszyscy sa zazwyczaj w domu----bardzo roznie to wyglada, wiem niestety z opowiadan, czasem dostepuje zaszczytu jedzenia kolacji przygotowana przez moja kumpele Alicje, u ktorej przebywam.Niestety jeszcze niczym mnie zaskoczyla pozytywnie.Jedynie dobre to ze maja tu przyprawy,sosy z calego swiata,owoce , warzywa to samo !!!!Natomiast z jedzeniem jak dla mnie ma to malo wspolnego. Maja fajne garki, sprzet, oprawa jest duzoooooooooooo ladniejsza od naszych codziennych stolow. Natomiast smak tych potraw jest czasami trudny do rozpoznania.
Anglicy uwielbiaja zmiksowane zupy, co prawda kojarzy mi sie to z dziecinstwem i zupka przygotowana przez moja mame ,rozdziabana widelcem, oni teraz uzywaja do tego sprzet.
Jesli chodzi o picie do obiadu--------- woda, pepsi, wino, kazdemu wedlug potrzeb.To na razie na tyle, bo Londyn czeka, a w koncu dzisiaj sobota. Prosze o konkretne i sprecyzowane pytania. Pozdrawiam, do milego !!!!

Beata W.