Post
by Fordor » Fri Oct 08, 2010 9:34 pm
Epizod z 1807 opisał m.in. Pan Prof. Władysław Zajewski:
"11 maja Napoleon powiadomił Lefebvre’a, że Rosjanie w sile 8 tys. ludzi płyną na odsiecz oblężonym Prusakom [w Gdańsku], ale zalecał marszałkowi spokój, gdyż zbliżają się i zdążą na czas dywizje marsz. Lannes’a oraz gen. Oudinota. Przy ich wsparciu Lefebvre zepchnie desant rosyjski do Wisły bez większych trudności. Rosjanom nie udało się zaskoczyć marsz. Lefebvre’a. Niekorzystne wiatry utrudniły dotarcie floty desantowej do Nowego Portu w korzystniejszym czasie. Tymczasem 12 maja do kwatery marsz. Lefebvre’a przybyli: marsz. Lannes z korpusem rezerwowym z Malborka i dywizja grenadierów gen. Oudinota, co znacznie poprawiło nastroje w obozie francusko-polskim. W nocy z 12 na 13 maja część floty wpłynęła do Nowego Portu. Z 14 na 15 maja oddziały rosyjskie przerzucono do twierdzy Wisłoujście i stąd o świcie wyszło uderzenie wzdłuż morskiego brzegu kierując się na Stogi. Natarcie rosyjskie w sile 6 batalionów piechoty skierowane było przeciw dywizji gen. Gardanne’a [mającej na Stogach swoją kwaterę i składającej się z pułków francuskich, polskich i saskich], którą nadto z boku miał przez las zaatakować gen. Łaptiew na czele 4 batalionów piechoty. Trzecia grupa szturmowa złożona także z 6 batalionów piechoty i 120 kozaków pod dowództwem gen. Leontiewa miała opanować wyspę Ostrów. Gen. Leontiew, ostrzelany przez artylerię z lewego brzegu Wisły, zmienił kierunek natarcia i pośpieszył z pomocą gen. Łaptiewowi, uderzając na batalion polski mjr. Downarowicza. Według raportów tego ostatniego toczyły się w lasku zażarte walki na bagnety. Polacy omal nie zostali wycięci w pień „przez zajadłych i opitych Moskali. Udało się nam wyjść z tej bitwy zwycięskimi, ale […] batalion mój jest prawie zniszczony”. Zginął w tej walce lubiany powszechnie szef batalionu ppłk. Parys, ale „śmierć jego przyczyniła się wielce do zwycięstwa, bo batalion widząc go zabitym, z wściekłością rzucił się na szeregi nieprzyjacielskie”. Daremnie kolumny rosyjskie próbowały rozbić oddziały francuskie i polskie gen. Gardanne’a w rejonie Stogów. W lasach nadmorskich koło Stogów gen. M. Sokolnicki skutecznie powstrzymał natarcie gen. Arseniewa. Rychło też doszło do przeciwnatarcia gen. Schramma i do błyskotliwego uderzenia marsz. Lannes’a i sławnych grenadierów gen. Oudinota. 15 maja natarcie rosyjskie załamano, wycieczka sil pruskich z Gdańska nie nastąpiła, fregaty angielskie zaś spychane przeciwnym wiatrem niewiele mogły pomóc gen. Kamieńskiemu swymi działami. Po brawurowym ataku sił marsz. Lannes’a i gen. Oudinota gen. Kamieński wycofał się do twierdzy Wisłoujście, nie osiągając żadnego celu, jaki zaplanowano w sztabie rosyjskim. Relacje pamiętnikarskie polskich uczestników walk 14-15 maja 1807 r. podkreślają ich szczególną zaciekłość. Gen. Giełgud pisał w liście: „Polacy i Francuzi nie chcieli dawać pardonu. Naszym podobał się bardzo sposób zabijania bagnetem, bo mniej fatyguje, nie mając potrzeby nabijania broni”.
(Historia Gdańska. Opracowanie zbiorowe pod red. Edmunda Cieślaka. T. 3, cz. 2, s. 111-112). Mapka pt. Danzig 1807. Angriff der untern Weichsel (Atak znad dolnej Wisły) pochodzi z książki Gustava Köhlera pt. Geschichte der Festungen Danzig und Weichselmünde bis zum Jahre 1814 in Verbindung mit der Kriegsgeschichte der freien Stadt Danzig. T. 2, Von 1734 bis 1814. Na mapce wyraźnie zaznaczony Strandhaus na plaży.
-
Attachments
-

Last edited by Fordor on Sun Nov 28, 2010 1:30 pm, edited 1 time in total.