Muzyka pod lipą
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Muzyka pod lipą
Zaczęło się dziś, wyprowadziliśmy Yamahę pod klon.
Pan Franciszek (czwartkowy nasz gość - przewodnik, poeta)
przysiadł się do niej i zagrał - i poszybowała muzyka w obłoki i poniosła się dookoła.
Dziś "wystosowaliśmy" e-maila do części osób, które koncertowały przez 15 piątków
[Podstawowym kryterium wyboru adresatów było posiadanie przez nas adresu,
bowiem wszystkie piątki ze strony artystów były bez zarzutu, z nami - organizatorami bywało różnie]
z prośbą o udział w graniu pod lipą, w razie niepogody - w bibliotece,
w NIEDZIELĘ, w dniu 22 maja od godziny 15 -21:00.
KTO JESZCZE MOŻE ZAGRAĆ?
Harmonogram ustalamy telefonicznie 55-30 33 796
lub mejlowo: biblioteka@przyjaznepomorze.cal.pl
Jest nam niezbędna do szczęścia OSOBA, KTÓRA ZNA SIĘ NA MUZYCE i ZNA MUZYKÓW
i potrafi zapełnić nasze muzyczne piątki.
Jest nam niezbędna do szczęścia OSOBA, KTÓRA ZNA SIĘ NA MUZYCE
i to co się w te piątki dzieje - opisze kompetentnie co najmniej na naszym forum i na Fejsbuku.
Nasza BIBLIOTEKA JEST SPOŁECZNA, nasze działania są SPOŁECZNE,
naszym przekonaniem jest, że Polskę mamy taką, jakiej jesteśmy warci -
i że muzyka jest jednym z czynników, który może nam Polskę uczynić radośniejszą.
Niedzielne granie pod lipą może stać się tradycją miejsca,
które natura skazała na bycie kurortem,
a którego mieszkańcy nie potrafili dotąd przyjąć łaski Boskiej.
Kto ma taką plażę, las, wydmy...
Pan Franciszek (czwartkowy nasz gość - przewodnik, poeta)
przysiadł się do niej i zagrał - i poszybowała muzyka w obłoki i poniosła się dookoła.
Dziś "wystosowaliśmy" e-maila do części osób, które koncertowały przez 15 piątków
[Podstawowym kryterium wyboru adresatów było posiadanie przez nas adresu,
bowiem wszystkie piątki ze strony artystów były bez zarzutu, z nami - organizatorami bywało różnie]
z prośbą o udział w graniu pod lipą, w razie niepogody - w bibliotece,
w NIEDZIELĘ, w dniu 22 maja od godziny 15 -21:00.
KTO JESZCZE MOŻE ZAGRAĆ?
Harmonogram ustalamy telefonicznie 55-30 33 796
lub mejlowo: biblioteka@przyjaznepomorze.cal.pl
Jest nam niezbędna do szczęścia OSOBA, KTÓRA ZNA SIĘ NA MUZYCE i ZNA MUZYKÓW
i potrafi zapełnić nasze muzyczne piątki.
Jest nam niezbędna do szczęścia OSOBA, KTÓRA ZNA SIĘ NA MUZYCE
i to co się w te piątki dzieje - opisze kompetentnie co najmniej na naszym forum i na Fejsbuku.
Nasza BIBLIOTEKA JEST SPOŁECZNA, nasze działania są SPOŁECZNE,
naszym przekonaniem jest, że Polskę mamy taką, jakiej jesteśmy warci -
i że muzyka jest jednym z czynników, który może nam Polskę uczynić radośniejszą.
Niedzielne granie pod lipą może stać się tradycją miejsca,
które natura skazała na bycie kurortem,
a którego mieszkańcy nie potrafili dotąd przyjąć łaski Boskiej.
Kto ma taką plażę, las, wydmy...
Last edited by jan on Thu Jan 01, 1970 12:00 am, edited 1 time in total.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Muzyka pod lipą - i co dalej
zobacz:
http://www.facebook.com/pages/Bibliotek ... 10?sk=wall
a tam:
Biblioteka Społeczna Stowarzyszenia "Przyjazne Pomorze"
Odbył się wieczorek ubiegłego wieczora. Mile zaskoczył obecnych: miało być najpierw poetycko-publicystycznie, potem poznaliśmy możliwości muzyczne pana Franciszka Krzysiaka i pzyjęliśmy formułę poetycko muzyczną. Pan Franciszek recytował i ...Zobacz więcej
czwartek, 22:57
Biblioteka Społeczna Stowarzyszenia "Przyjazne Pomorze" Dodam: spotkanie trwało 3 godziny!
czwartek, 23:14
http://www.facebook.com/pages/Bibliotek ... 10?sk=wall
a tam:
Biblioteka Społeczna Stowarzyszenia "Przyjazne Pomorze"
Odbył się wieczorek ubiegłego wieczora. Mile zaskoczył obecnych: miało być najpierw poetycko-publicystycznie, potem poznaliśmy możliwości muzyczne pana Franciszka Krzysiaka i pzyjęliśmy formułę poetycko muzyczną. Pan Franciszek recytował i ...Zobacz więcej
czwartek, 22:57
Biblioteka Społeczna Stowarzyszenia "Przyjazne Pomorze" Dodam: spotkanie trwało 3 godziny!
czwartek, 23:14
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Gościu, wpatrz się w cień mój, i posłuchaj sobie
//Zaczęło się dziś, wyprowadziliśmy Yamahę pod klon// - pisałem przed tygodniem
Dziś znowu pod tym klonem, pod tym zielonym, poszła w maj muzyka.
Marta i Weronika Pieczewskie, po dzisiejszym koncercie w czytelni Biblioteki Społecznej,
na bis zagrały pod klonem.
Zagrały w maj zielony, w błękitne niebo, w gdański wieczór...
Grały radośnie, dawały radość i same były majem.
Jeśli ich rodzice pozwolą, usłyszymy je w niedzielę.
Decyzja - gdzie grać tej niedzieli:
pod stropem czytelni czy pod kopułą niebieską zależeć będzie
od kaprysów pogody i kaprysu artystów: Tamary, Zuzi i kwartetu, Franciszka....
Może zagra ktoś jeszcze.
Od 15 do 21 tej niedzieli mamy czas grania i śpiewania.
Dziś znowu pod tym klonem, pod tym zielonym, poszła w maj muzyka.
Marta i Weronika Pieczewskie, po dzisiejszym koncercie w czytelni Biblioteki Społecznej,
na bis zagrały pod klonem.
Zagrały w maj zielony, w błękitne niebo, w gdański wieczór...
Grały radośnie, dawały radość i same były majem.
Jeśli ich rodzice pozwolą, usłyszymy je w niedzielę.
Decyzja - gdzie grać tej niedzieli:
pod stropem czytelni czy pod kopułą niebieską zależeć będzie
od kaprysów pogody i kaprysu artystów: Tamary, Zuzi i kwartetu, Franciszka....
Może zagra ktoś jeszcze.
Od 15 do 21 tej niedzieli mamy czas grania i śpiewania.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Na Fejsbuku zamieściłem zdjęcia z wczorajszej i dzisiejszej MUZYKi
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 7122875810
Trójka od Zagana i flet - XVII PIĄTEK MUZYCZNY
W cieniu klonu znowu muzyka poszła w maj, poszła w Gdańsk, poszła w niebo.
Poszła w serca, dając radość.
Dzięki Wam, Kochani!
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 7122875810
Trójka od Zagana i flet - XVII PIĄTEK MUZYCZNY
W cieniu klonu znowu muzyka poszła w maj, poszła w Gdańsk, poszła w niebo.
Poszła w serca, dając radość.
Dzięki Wam, Kochani!
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
W piątek 20 maja mieliśmy okazję wysłuchać koncertu, w którym wzięło udział troje akordeonistów i flecistka z Akademii Muzycznej. Młodzi artyści zaprezentowali nam kilka utworów z epoki baroku oraz czasów nam współczesnych.
Pani Edyta Kolibowska zaprezentowała nam Preludium i fugę wielkiego Jana Sebastiana Bacha, Sonatę B. Marcello (również z epoki baroku) oraz współczesną Sonatę V. Halboe. Pięknie zabrzmiał "Śpiew ptaków" J. Ph. Rameau w wykonaniu Szymona Jabłońskiego, a Michał Kosiński urzekł nas koncertem J.F. Haendla. Michał Kosiński wykonał jeszcze dla nas Tango "Putain" E. Derebienko i Interrieur F. Angelisa. Nogi same rwały się do tańca.
Na zakończenie wystąpiły dwie urocze dziewczyny - Anna Jachimowicz grająca na flecie i ponownie towarzysząca jej na akordeonie Edyta Kolibowska. Młode artystki zagrały II i III cz. Sonaty fletowej J.S. Bacha, Dancing Suite M. Murto i "Śmierć Anioła" A. Piazzolli.
Publiczność nagrodziła młodych artystów entuzjastycznymi oklaskami, więc nie mogło się obejść bez bisów. Razem przeszliśmy pod naszą lipę i w eter popłynęły przepiękne tony popularnego Tanga Piazzolli w wykonaniu trzech akordeonów - Edyta Kolibowska, Michał Kosiński, Szymon Jabłoński i fletu-Anna Jachimowicz.
Wszyscy fantastycznie się bawili. Zdjęcia zamieściliśmy w Facebooku.
Pani Edyta Kolibowska zaprezentowała nam Preludium i fugę wielkiego Jana Sebastiana Bacha, Sonatę B. Marcello (również z epoki baroku) oraz współczesną Sonatę V. Halboe. Pięknie zabrzmiał "Śpiew ptaków" J. Ph. Rameau w wykonaniu Szymona Jabłońskiego, a Michał Kosiński urzekł nas koncertem J.F. Haendla. Michał Kosiński wykonał jeszcze dla nas Tango "Putain" E. Derebienko i Interrieur F. Angelisa. Nogi same rwały się do tańca.
Na zakończenie wystąpiły dwie urocze dziewczyny - Anna Jachimowicz grająca na flecie i ponownie towarzysząca jej na akordeonie Edyta Kolibowska. Młode artystki zagrały II i III cz. Sonaty fletowej J.S. Bacha, Dancing Suite M. Murto i "Śmierć Anioła" A. Piazzolli.
Publiczność nagrodziła młodych artystów entuzjastycznymi oklaskami, więc nie mogło się obejść bez bisów. Razem przeszliśmy pod naszą lipę i w eter popłynęły przepiękne tony popularnego Tanga Piazzolli w wykonaniu trzech akordeonów - Edyta Kolibowska, Michał Kosiński, Szymon Jabłoński i fletu-Anna Jachimowicz.
Wszyscy fantastycznie się bawili. Zdjęcia zamieściliśmy w Facebooku.
Lidia, serdecznie witam Cię na forum,
i bardzo dziękując za ten tekst - proszę o kolejne.
Cieszę się, że udało nam się do pisania i prowadzenia naszej muzyki
pozyskać fachowca.
Czuj się wśród nas jak w rodzinie, bądź wyrozumiała dla naszych słabostek i niekompetencji.
Dobranoc.
i bardzo dziękując za ten tekst - proszę o kolejne.
Cieszę się, że udało nam się do pisania i prowadzenia naszej muzyki
pozyskać fachowca.
Czuj się wśród nas jak w rodzinie, bądź wyrozumiała dla naszych słabostek i niekompetencji.
Dobranoc.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest