strajkniemy sobie?
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
strajkniemy sobie?
Kolejarze, w trosce o moje pasażerskie dobro i ojczyznę najmilszą
zrobili strajk i zdobyli podwyżki.
Nie będą przez to pracować ani ciut sprawniej, będą się rozbestwiać coraz bardziej,
Tak samo mogą robić lekarze, pielęgniarki, pocztowcy, nauczyciele, tramwajarze, policjanci, kominiarze -
i będą się starać poprawić swoje ważne życie kosztem mniej ważnych, czyli nie-ja (nie oni).
Możemy się rozbestwić tak, jak byliśmy rozbestwieni pod koniec "komuny"
i możemy Polskę doprowadzić do takiego rozpiździaju, jak tuż przed stanem wojennym.
Jestem ciekaw jak w sytuacji roszczeniowego amoku zachowaliby się bohaterscy pogromcy komuny.
Przyszłość Polski:
młodzi wyjadą do mądrzejszych krajów, staruchy i starcy będą dożywać żywota w nędznym skansenie.
Jakoś nie stać mnie na radośniejsze wizje.
zrobili strajk i zdobyli podwyżki.
Nie będą przez to pracować ani ciut sprawniej, będą się rozbestwiać coraz bardziej,
Tak samo mogą robić lekarze, pielęgniarki, pocztowcy, nauczyciele, tramwajarze, policjanci, kominiarze -
i będą się starać poprawić swoje ważne życie kosztem mniej ważnych, czyli nie-ja (nie oni).
Możemy się rozbestwić tak, jak byliśmy rozbestwieni pod koniec "komuny"
i możemy Polskę doprowadzić do takiego rozpiździaju, jak tuż przed stanem wojennym.
Jestem ciekaw jak w sytuacji roszczeniowego amoku zachowaliby się bohaterscy pogromcy komuny.
Przyszłość Polski:
młodzi wyjadą do mądrzejszych krajów, staruchy i starcy będą dożywać żywota w nędznym skansenie.
Jakoś nie stać mnie na radośniejsze wizje.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
My dorośli Panie Janie mamy mobilizować, a nie demoralizować
"Kolejarze, w trosce o moje pasażerskie dobro i ojczyznę najmilszą zrobili strajk i zdobyli podwyżki. Nie będą przez to pracować ani ciut sprawniej, będą się rozbestwiać coraz bardziej,
Tak samo mogą robić lekarze, pielęgniarki, pocztowcy, nauczyciele, tramwajarze, policjanci, kominiarze - i będą się starać poprawić swoje ważne życie kosztem mniej ważnych, czyli nie-ja (nie oni).
Możemy się rozbestwić tak, jak byliśmy rozbestwieni pod koniec "komuny" i możemy Polskę doprowadzić do takiego rozpiździaju, jak tuż przed stanem wojennym.
Jestem ciekaw jak w sytuacji roszczeniowego amoku zachowaliby się bohaterscy pogromcy komuny.
Przyszłość Polski: młodzi wyjadą do mądrzejszych krajów, staruchy i starcy będą dożywać żywota w nędznym skansenie.
Jakoś nie stać mnie na radośniejsze wizje."
Pański tekst z tym tytułem "strajkniemy sobie?" jednoznacznie wskazuje, że ma Pan straszne problemy z logicznym myśleniem! To trzeba naprawdę "mieć wysoką temperaturę", aby napisać taką bzdurę!!! Wiedzy społeczno-politycznej widać Pan w ogóle nie posiada!
Ponadto Pańskie słownictwo chyba spod budki z piwem "rozpiździaj", świadczy, że jeśli chodzi o kulturę, to "wyszła Panu słoma z butów"!
Niech Pan się opamięta! Pan ma wychowywać młodzież i pozytywnie na nią działać! Komu chce Pan zaimponować? Chyba nie mnie!
Franciszek Krzysiak m.in. nauczyciel, socjolog, politolog, przewodnik miejski i terenowy, pilot wycieczek krajowych i zagranicznych, tłumacz, muzyk, czasem wg Pana i "wierszokleta", wodzirej i humorysta.
Dysydentem byłem za komuny i dziś w stosunku do władz, ale Pana popisu pochwalić nie mogę i to publicznie mówię!
Tak samo mogą robić lekarze, pielęgniarki, pocztowcy, nauczyciele, tramwajarze, policjanci, kominiarze - i będą się starać poprawić swoje ważne życie kosztem mniej ważnych, czyli nie-ja (nie oni).
Możemy się rozbestwić tak, jak byliśmy rozbestwieni pod koniec "komuny" i możemy Polskę doprowadzić do takiego rozpiździaju, jak tuż przed stanem wojennym.
Jestem ciekaw jak w sytuacji roszczeniowego amoku zachowaliby się bohaterscy pogromcy komuny.
Przyszłość Polski: młodzi wyjadą do mądrzejszych krajów, staruchy i starcy będą dożywać żywota w nędznym skansenie.
Jakoś nie stać mnie na radośniejsze wizje."
Pański tekst z tym tytułem "strajkniemy sobie?" jednoznacznie wskazuje, że ma Pan straszne problemy z logicznym myśleniem! To trzeba naprawdę "mieć wysoką temperaturę", aby napisać taką bzdurę!!! Wiedzy społeczno-politycznej widać Pan w ogóle nie posiada!
Ponadto Pańskie słownictwo chyba spod budki z piwem "rozpiździaj", świadczy, że jeśli chodzi o kulturę, to "wyszła Panu słoma z butów"!
Niech Pan się opamięta! Pan ma wychowywać młodzież i pozytywnie na nią działać! Komu chce Pan zaimponować? Chyba nie mnie!
Franciszek Krzysiak m.in. nauczyciel, socjolog, politolog, przewodnik miejski i terenowy, pilot wycieczek krajowych i zagranicznych, tłumacz, muzyk, czasem wg Pana i "wierszokleta", wodzirej i humorysta.
Dysydentem byłem za komuny i dziś w stosunku do władz, ale Pana popisu pochwalić nie mogę i to publicznie mówię!
Przepraszam, chyba nigdy w stosunku do Ciebie nie użyłem słowa "wierszokleta",
nie pamiętam bym go w stosunku do kogokolwiek użył.
Co do słomy w butach - jest, zawsze była, nigdy się tego nie wypierałem.
Za intelektualne, moralne i estetyczne defekty już cię kiedyś w imieniu Pana Boga przepraszałem:
nie przyłożył się zbytnio by mnie godniejszym stworzyć.
nie pamiętam bym go w stosunku do kogokolwiek użył.
Co do słomy w butach - jest, zawsze była, nigdy się tego nie wypierałem.
Za intelektualne, moralne i estetyczne defekty już cię kiedyś w imieniu Pana Boga przepraszałem:
nie przyłożył się zbytnio by mnie godniejszym stworzyć.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
NIE TŁUMACZ SIĘ PANEM BOGIEM, BO TO DZIECINNIE NIEPOOWAŻNE !
Przepraszam, chyba nigdy w stosunku do Ciebie nie użyłem słowa "wierszokleta",
nie pamiętam bym go w stosunku do kogokolwiek użył.
Co do słomy w butach - jest, zawsze była, nigdy się tego nie wypierałem.
Za intelektualne, moralne i estetyczne defekty już cię kiedyś w imieniu Pana Boga przepraszałem:
nie przyłożył się zbytnio by mnie godniejszym stworzyć."
Hitlerowscy żołnierze mieli na swych pasach napis: "GOTT MIT UNS" (=Bóg z nami) i sadystycznie mordowali, bo się za "nadludzi" (Übermenschen) uważali.
Spokorniej Janku i nie uważaj się za wielki autorytet, bo nawet nie masz do tego formalnych kwalifikacji (sam napisałeś o swoje "chemicznej zawodówce"), a JA NAWET UCZYŁEM SIĘ JAK NAUCZAĆ I WYCHOWYWAĆ PRZESTĘPCÓW i miałem nawet efekty mojej pracy (mogę o tym też poopowiadać!)
To Ty za te Twoje "strajkniemy..." zasługujesz nazwę gorszą niż FRUSTRAT !!! POSTUDIUJ UWAŻNIE TE DWIE MOJE KSIĄŻKI, KTÓRE BIBLIOTECE PODAROWAŁEM, a tam znajdziesz szereg uwag, które pomogą Ci upiększyć Twoje życie i kontakt z otoczeniem. Ponadto wyrzuć wulgaryzmy, zrezygnuj z "se", pisz "Ci", a nie "ci" - nie bądź w gorącej wodzi kąpany! Naprawdę 10 x pomyśl nim raz napiszesz, bo SCRIPTA MANENT, VERBA TRAHUNT ! Piszę to do Ciebie życzliwie, tak jak dotąd w Twojej pracy Ci pomagałem i nie zawsze "dziękuję" usłyszałem /za to mówiąc niewiele, wspomńę "ziele"/.
Franciszek Krzysiak
nie pamiętam bym go w stosunku do kogokolwiek użył.
Co do słomy w butach - jest, zawsze była, nigdy się tego nie wypierałem.
Za intelektualne, moralne i estetyczne defekty już cię kiedyś w imieniu Pana Boga przepraszałem:
nie przyłożył się zbytnio by mnie godniejszym stworzyć."
Hitlerowscy żołnierze mieli na swych pasach napis: "GOTT MIT UNS" (=Bóg z nami) i sadystycznie mordowali, bo się za "nadludzi" (Übermenschen) uważali.
Spokorniej Janku i nie uważaj się za wielki autorytet, bo nawet nie masz do tego formalnych kwalifikacji (sam napisałeś o swoje "chemicznej zawodówce"), a JA NAWET UCZYŁEM SIĘ JAK NAUCZAĆ I WYCHOWYWAĆ PRZESTĘPCÓW i miałem nawet efekty mojej pracy (mogę o tym też poopowiadać!)
To Ty za te Twoje "strajkniemy..." zasługujesz nazwę gorszą niż FRUSTRAT !!! POSTUDIUJ UWAŻNIE TE DWIE MOJE KSIĄŻKI, KTÓRE BIBLIOTECE PODAROWAŁEM, a tam znajdziesz szereg uwag, które pomogą Ci upiększyć Twoje życie i kontakt z otoczeniem. Ponadto wyrzuć wulgaryzmy, zrezygnuj z "se", pisz "Ci", a nie "ci" - nie bądź w gorącej wodzi kąpany! Naprawdę 10 x pomyśl nim raz napiszesz, bo SCRIPTA MANENT, VERBA TRAHUNT ! Piszę to do Ciebie życzliwie, tak jak dotąd w Twojej pracy Ci pomagałem i nie zawsze "dziękuję" usłyszałem /za to mówiąc niewiele, wspomńę "ziele"/.
Franciszek Krzysiak
Z pokorą przyjmuję wszystkie oceny jakimi Franciszek mnie częstuje,
wiem - Franciszek tak właśnie mnie ocenia, ma do tego prawo.
Nie mogę jednak uznać za prawdy absolutne tego,
co Franciszek głosi: są to tylko Franciszkowe prawdy i oceny.
Franciszka szanuję i lubię, ale nie uważam go za wyrocznię w jakichkolwiek sprawach,
polegam na swoim malutkim rozumku, na swoim umiarkowanie czystym sumieńku,
na swoich estetycznych guściątkach i realizuję swoje prioryteciątka najlepiej jak potrafię.
Nie jestem nauczycielem, socjologiem, politologiem, oficerem, muzykiem, poetą ani wierszokletą,
i chyba już, niestety, nikim takim godnym i wielkim nie będę.
wiem - Franciszek tak właśnie mnie ocenia, ma do tego prawo.
Nie mogę jednak uznać za prawdy absolutne tego,
co Franciszek głosi: są to tylko Franciszkowe prawdy i oceny.
Franciszka szanuję i lubię, ale nie uważam go za wyrocznię w jakichkolwiek sprawach,
polegam na swoim malutkim rozumku, na swoim umiarkowanie czystym sumieńku,
na swoich estetycznych guściątkach i realizuję swoje prioryteciątka najlepiej jak potrafię.
Nie jestem nauczycielem, socjologiem, politologiem, oficerem, muzykiem, poetą ani wierszokletą,
i chyba już, niestety, nikim takim godnym i wielkim nie będę.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: strajkniemy sobie?
Codzienny (bynajmniej nie strajkowy) chaos w rozkładach jazdy, kiepski stan infrastruktury na kolei oraz brud i smród w pociągach to zdecydowanie nie wina związków zawodowych kolejarzy
, tylko obsiadającej zarządy kolejowych spółek skarbu państwa mafii. Celem jest takie zdezintegrowanie transportu kolejowego, by społeczeństwo przełknęło jego prywatyzację. Sprawdzony scenariusz, realizowany w krajach Trzeciego Świata lub... USA (jest o tym film dokumentalny "Wpuszczeni w korek", dostępny w internecie).
Polacy są rekordzistami w długości czasu pracy i jej wydajności, a zarabiają ok. 1/3 tego co w krajach "piętnastki", czyli tzw. "starej Unii".
Silne związki zawodowe w sferze budżetowej i wynikająca stąd względna stabilność płac i zatrudnienia w budżetówce były jednym z czynników, jakie zmniejszyły skutki kryzysu gospodarczego 2008-2010. A centrale związkowe mimo swych wad, słabości, biurokratyzacji, czasami zbyt silnego powiązania z partiami politycznymi (choć to akurat ostatnio zaczęło się to zmieniać) są jednymi z ostatnich bastionów obrony godności wobec neoliberalnego, globalnego taranu.

Polacy są rekordzistami w długości czasu pracy i jej wydajności, a zarabiają ok. 1/3 tego co w krajach "piętnastki", czyli tzw. "starej Unii".
Silne związki zawodowe w sferze budżetowej i wynikająca stąd względna stabilność płac i zatrudnienia w budżetówce były jednym z czynników, jakie zmniejszyły skutki kryzysu gospodarczego 2008-2010. A centrale związkowe mimo swych wad, słabości, biurokratyzacji, czasami zbyt silnego powiązania z partiami politycznymi (choć to akurat ostatnio zaczęło się to zmieniać) są jednymi z ostatnich bastionów obrony godności wobec neoliberalnego, globalnego taranu.
//Silne związki zawodowe w sferze budżetowej i wynikająca stąd względna stabilność płac i zatrudnienia w budżetówce były jednym z czynników, jakie zmniejszyły skutki kryzysu gospodarczego 2008-2010. A centrale związkowe mimo swych wad, słabości, biurokratyzacji, czasami zbyt silnego powiązania z partiami politycznymi (choć to akurat ostatnio zaczęło się to zmieniać) są jednymi z ostatnich bastionów obrony godności wobec neoliberalnego, globalnego taranu.//
Obok neoliberalnego taranu jest taran parobczaństwa, egoizmu korporacyjnego i bezduszności zorganizowanych grup nacisku.
Godności można bronić tylko zaradnością i pracą. Sensowne są roboty publiczne,
a nie zasiłki i bałwańskie szkolenia w pisaniu CV i obrony własnej "godności".
Na normalność nie pozwala nam "godność" głupców i gołodupców
oraz głupota i nieodpowiedzialność ideologów niegodnej godności.
Obok neoliberalnego taranu jest taran parobczaństwa, egoizmu korporacyjnego i bezduszności zorganizowanych grup nacisku.
Godności można bronić tylko zaradnością i pracą. Sensowne są roboty publiczne,
a nie zasiłki i bałwańskie szkolenia w pisaniu CV i obrony własnej "godności".
Na normalność nie pozwala nam "godność" głupców i gołodupców
oraz głupota i nieodpowiedzialność ideologów niegodnej godności.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests