O Prezydencie myślę, o którym polityk PiS śpiewa, że dał Polsce życie w prezencie.
Nie dał, stracił je głupio w Smoleńsku, osiągnął tu to, co nie udało mu się w Gruzji.
Lecha Kaczyńskiego szanowałem o wiele bardziej niż Jarosława, był bardziej ludzki, miał świetną, kulturalną żonę, ale prezydentem był kiepskim.
Gdybym miał odpowiednią moc, to starałbym się ustrzec nieboszczyka Prezydenta
przed taką poezją, taką muzyką i takimi fanami.
Co się dzieje z aniołami stróżami po śmieci podopiecznego, emerytura, pilnowanie czci i pamięci zmarłego czy nowa fucha?
ps
wcześniej powieszone na fejsbuku
Pieśń o najlepszym Prezydencie
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Pieśń o najlepszym Prezydencie
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests