Życie - praca? zabawa? Czy walka?

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

mg_gdynia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 384
Joined: Tue Nov 16, 2010 3:20 pm

Post by mg_gdynia » Mon Dec 13, 2010 12:23 pm

"Myślę", Janie,

że nikt NIE MUSI

należeć do Kościoła,

który mu nie odpowiada.


(A w Kościele katolickim NIE MA demokracji -

- jakie to szczęście! - tylko ustrój hierarchiczny...)

mg_gdynia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 384
Joined: Tue Nov 16, 2010 3:20 pm

Post by mg_gdynia » Tue Dec 14, 2010 11:58 am

Dodam jeszcze, że

BYNAJMNIEJ NIE JEST PRAWDĄ,

że "Kościół z seksu zrobił grzech"!


Kościół mówi tylko tyle, że

współżycie płciowe ma być ściśle powiązane Z WIERNOŚCIĄ MAŁŻEŃSKĄ

I DĄŻENIEM DO PŁODZENIA POTOMSTWA...


Ukłony dla Żony.

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Tue Dec 14, 2010 12:18 pm

Czyli jeżeli uprawiam seks z ukochanym:
- raz - powinien być moim mężem
- dwa - powinniśmy to robić wyłącznie w celu urodzenia dziecka.

Jak wygląda w tym kontekście:
- seks dla przyjemności (co nie wyklucza perspektywy dziecka, ale nie tu i teraz)
- kontracepcja
- seks nie z oficjalnym mężem, ale z mężczyzną, którego się kocha i ze stałym partnerem.

Oraz - jak wygląda sprawa z seksem PO urodzeniu dziecka, skoro podstawowy cel już jest spełniony... Czy w takiej sytuacji można seks traktować jako źródło przyjemności, czy jednak znów musimy dążyć do urodzenia kolejnego dziecka, i traktować miłość fizyczna wyłącznie jako środek?
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

mg_gdynia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 384
Joined: Tue Nov 16, 2010 3:20 pm

Post by mg_gdynia » Tue Dec 14, 2010 12:36 pm

Czyli jeżeli PANI uprawia seks... itd. itp.,

to może PANI robić, co się PANI podoba -

- każdy SAM ponosi konsekwencje swoich wyborów moralnych...

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Tue Dec 14, 2010 1:39 pm

Mogę poprawić formę i wstawić formę bezosobową, czyli "uprawia się, kocha się, robi się, rodzi się". Sens się nie zmieni. Chciałabym usłyszeć Pana odpowiedź: jak wg Pana i Pana religii w kontekście wypowiedzianych przez Pana zasad wyglądają opisane powyżej przeze mnie sytuacje.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Observer
Członek Stowrzyszenia
Posts: 509
Joined: Thu May 03, 2007 8:09 pm

Post by Observer » Tue Dec 14, 2010 10:22 pm

Basia. Wybacz przestaje rozumieć co chcesz usłyszeć od mg_gdyni:)? Ja Ci powiem: Żyjemy w czasach progresu :) i postępu: Kiedyś to być K....a mogły jedynie osoba krwi królewskiej (czytaj definicje gdzieś wyżej - nie kochali ale trzeba było... ;)). Teraz każda porządna dziewczyna może się zaszczycić tym ze tez należy do tej znakomitej grupy (czytaj definicje 2 - jak jest nie zamężna i śpi z kim chce bo kocha). Mam nadzieje ze Cie to zadowoli ;). W końcu stan drugi jest o wiele przyjemniejszy od pierwszego ;).
nie ma podpisu :)

mg_gdynia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 384
Joined: Tue Nov 16, 2010 3:20 pm

Post by mg_gdynia » Wed Dec 15, 2010 12:07 pm

Jak już pisałem wcześniej,

każdy SAM dokonuje wyborów moralnych,

a potem SAM ponosi ich konsekwencje,

na przykład w takiej postaci:

- zdemolowanej psychiki,

- chorób wenerycznych,

- AIDS.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Sat Dec 18, 2010 9:54 am

//każdy SAM dokonuje wyborów moralnych, //

Wybór moralny...

Ludzkie działania, niektóre, wymagają podjęcia decyzji natury moralnej i skutkują często szerzej.

Seks w katolicyzmie został zbyt mocno związany z moralnością-niemoralnością,
Śmiem sądzić, że przynosi to Kościołowi i wiernym więcej szkody niż pożytku.

Dogmatycy i doktrynerzy też przynoszą światu więcej szkody niż pożytku,
nie tylko w sferze seksualności.

Tak by się chciał zdrowego pragmatyzmu...

Postępuj w stosunku do bliźnich tak, jak chciałbyś,
by oni postępowali w stosunku do ciebie.

Chcesz być szczęśliwy - wymagaj od siebie więcej niż od innych,
nie oczekuj na wdzięczność, nie traktuj ludzi, którym się przysłużyłeś jako swych dłużników.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

mg_gdynia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 384
Joined: Tue Nov 16, 2010 3:20 pm

Post by mg_gdynia » Sat Dec 18, 2010 11:47 am

Skoro

"przynosi to Kościołowi i wiernym więcej szkody niż pożytku",

to dla ateisty CHYBA DOBRZE - katolicyzm i Kościół się zdegenerują,

a zwycięży upragniony ateizm (też religia - tylko bez Boga...).

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Sat Dec 18, 2010 12:42 pm

//Skoro
"przynosi to Kościołowi i wiernym więcej szkody niż pożytku",
to dla ateisty CHYBA DOBRZE - katolicyzm i Kościół się zdegenerują,
a zwycięży upragniony ateizm (też religia - tylko bez Boga...).//- napisał Maciej


Każdy sądzi podług siebie, mówił ktoś tam.
Pomylił Ci się zapewne ateizm z czymś Ci bliżej znanym.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 6 guests