Akceptacja polskiego państwa narodowego -
nie musimy marnować energii na utrzymanie w ryzach mniejszości narodowych,
pokażmy, co jesteśmy warci!
Polska jagiellońska była państwem wielonarodowym i wielowyznaniowym,
dla elit ziem, które weszły w skład Rzeczypospolitej kultura polska była atrakcyjna,
elity tych ziem spolonizowały się, ludy pozostały przy religii wschodniej i swoim języku.
Na ziemiach rdzennie polskich panowie i chamy byli tego samego języka i tej samej religii.
Na ziemiach ruskich, była różnica języka i, często, religii - krzywdami ludy obciążały polskość i katolicyzm.
Kiedy w w. XIX w ludach zrodziły się aspiracje narodowe, dążności do samostanowienia,
idea jagiellońska straciła sens; polonizacja Rusi w okresie międzywojennym przyniosła nam
(państwu polskiemu, polskiej nacji) więcej szkody niż pożytku.
Nowy porządek polityczny w Europie po II wojnie światowej dał nam (praktycznie) państwo narodowe w nowych granicach.
Metody prowadzące do tego stanu (akcja "Wisła", ucieczka i przesiedlenie Niemców) bywały nieludzkie,
ale czym była wojna, deportacje, rzezie - jak Wołyń, zagłada Żydów przez Niemców i ich pomocników.
Profesor Hirszfeld, po doświadczeniach wojny, getcie i przetrwaniu wśród Polaków, wyjście z piekła narodowościowych konfliktów
widział w odrębności państwowej lub asymilacji.
Obecny kształt Polski i przemieszczenia ludność zawdzięczamy Stalinowi i jego partnerom z Teheranu, Jałty i Poczdamu.
Ten kształt państwa oraz niepodległość Litwy, Białorusi i Ukrainy akceptuję - kto widzi inne wyjście?
Jestem zwolennikiem trwałości tych granic i dobrych stosunków z sąsiadami
Mrzonki o polskim imperium od morza do morza, o polskiej dominacji, są wytworem chorej wyobraźni -
nie radzimy sobie z urządzeniem własnego kraju, nasza siła militarna i gospodarcza jest żałosna,
nasza atrakcyjność kulturowa bardzo umiarkowana.
Budowanie pomników, wymachiwanie chorągiewkami, duma z urodzenia się Polakiem i katolikiem, spektakle martyrologiczne w Katyniu...
Opluwanie i znieważanie Premiera i Prezydenta przez rydzykowych i PiSich patriotów...
.
Wolę dobrego: nauczyciela, inżyniera, lekarza, szewca, ekspedientkę, urzędnika... niż prawdziwków;
"prawdziwi" Polacy, patrioci, katolicy - to dziwne twory wyobraźni, wolę przyzwoitych i mądrych LUDZI.
Jeden z uczestników wczorajszego czytania "Państwa na przełomie" Garczyńskiego
akceptację państwa narodowego uznał za "gloryfikację Stalina".
Akceptacja polskiego państwa narodowego
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Akceptacja polskiego państwa narodowego
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Akceptacja polskiego państwa narodowego
"polonizacja Rusi w okresie międzywojennym przyniosła nam
(państwu polskiemu, polskiej nacji) więcej szkody niż pożytku.".........................................Co masz na myśli pisząc , ze Ruś była polonizowana w okresie międzywojennym? Przecież takiego tworu nie było.
(państwu polskiemu, polskiej nacji) więcej szkody niż pożytku.".........................................Co masz na myśli pisząc , ze Ruś była polonizowana w okresie międzywojennym? Przecież takiego tworu nie było.
- Adam Zwoiński
- Członek Stowrzyszenia
- Posts: 205
- Joined: Tue Jun 15, 2010 4:01 pm
Re: Akceptacja polskiego państwa narodowego
Z tezami wszystkimi się zgadzam, poza ostatnim zdaniem- co ma Stalin do gloryfikacji polskiego państwa narodowego ? budowany przez niego ustrój z zasady miał być internacjonalistyczny, a on sam był śmiertelnym wrogiem Polski Niepodległej, czy Pan Garczyński wyjaśnił o co mu chodzi ?
Z polskiej krwi zrodzony, polskie serce noszę. Wiara Katolicka i Duma Narodowa to moja siła
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests