Rozmówcy moi
kwalifikujący mnie jako wierzącego w bogów - popełniają nadużycie,
kwalifikujący mnie jako chrześcijanina - popełniają nadużycie,
widzący w moim życiu pierwiastki świętości - popełniają nadużycie.
Staram się być przyzwoity i mądry, ale: tak krawiec kraje…
Odrzucam wszelkie „nadprzyrodzone” wartości.
Miejsce człowieka-wśród-ludzi-na-Ziemi dostarcza mi
wszelkich uzasadnień moralności - bez potrzeby nieba, piekła i bogów.
Życie na ziemi bez wiary w bogów, w pośmiertne nagrody i kary,
może być równie wartościowe/bezwartościowe jak życie osoby wierzącej.
Pycha niektórych katolików, którzy dowartościowują się wiarą
w rajską szczęśliwość po śmierci jest śmieszna,
jak śmieszny byłby żebrak, dumny z tego, że jest Chrystusem lub Napoleonem,
o czym ON jest najświęciej przekonany.
Rozmówcy moi
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Rozmówcy moi
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests