Muzyka i neurodydaktyka...

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Muzyka i neurodydaktyka...

Post by jan » Sat Feb 22, 2014 6:00 pm

Muzyka i neurodydaktyka...
(z fejsbuka - infa gawędziarskim sposobem podana)

Muzyka łagodzi obyczaje - to powszechnie znana rzecz, ale okazuje się, że nie tylko:
muzyka, plastyka i ruch są błogosławieństwem dla rozwijającego się mózgu.
Naszym zadaniem, społecznych biblioteczan, jest praca nad tym,
by dzieci które tu trafiają, wychodziły stąd lepsze, mądrzejsze i szczęśliwsze;
by te, którym grozi degradacja, mogły wyrosnąć na orłów,
a co najmniej na ludzi przyzwoitych, którzy nie dość że sami sobie poradzą,
to jeszcze będą w stanie wyciągnąć pomocną dłoń do potrzebującego bliźniego.
Popatrzcie ile u nas muzyki, jest plastyka, fizyka, chemia, rytm-ruch-śpiew
i dobra, ważna książka, wiele świetnych ważnych książek, napisanych przez zwykłych i niezwykłych ludzi

Myśli się mózgiem, charakter czy osobowość też mają siedzibę w mózgu,
a nie w napletku czy ścięgnie Achillesa.
Mózg jest procesorem który przetwarza dane i porządkuje, czerpane wszystkimi zmysłami z otoczenia...

Do znudzenia cytuję tutaj ludzi, którzy mieli lub mają coś ważnego do powiedzenia,
w tym wychowawców i pedagogów, ostatnio: Korczak, Hessen...
Hessen był przedostatni. Czytałem jego pisma, i jak zwykle,
zestawiałem jego bogate doświadczenia, wiedzę i intuicję z moimi, i czerpałem z niego maksymalnie.

Potem w radiu wysłuchałem rozmowy z osobą, która podobnie do mnie widzi problematykę wychowawczą
oraz zagrożenia wynikające z trybu życia zdominowanego przez media elektroniczne i z bezradności szkoły.

Pani Marzena Zylińska z Uniwersytetu w Toruniu jest autorką książki "Neurodydaktyka",
którą przeczytałem z wypiekami na twarzy, po czym, z tego samego nurtu,
przeczytałem Manfreda Spitzera "Cyfrową demencję" i rozpocząłem czytanie tegoż "Jak uczy się mózg".

Żylińską czytają kolejne osoby, a dziś rano wypożyczyłem matce trójki małych dzieci obie książki Spitzera,
wybierze sobie jedną z nich do czytania, drugą zwróci.

Przygotowując koncert KORONA 150 w Akademii Muzycznej w Gdańsku, rozmawiałem z muzykami, zboczyłem z tematu na "Neurodydaktykę", okazało się - znają książkę Żylińskiej.

W związku z tym, że Pani Marzena Żylińska będzie uczestnikiem konferencji organizowanej przez gdański CEN
w dniu 28. lutego, w tym samym dniu, co nasz koncert, zaryzykowałem i zaprosiłem ją na to wydarzenie.
Po zbilansowaniu czasu pani Doktor, okazało się, że da się zrobic!

Zabieram moją "Neurodydaktykę" na koncert, by poprosić Autorkę o autograf.
Nauczycieli i rodziców zachęcam również do jej zakupu,
by przez tydzień zapoznać się z nią, a w piątek poznać autorkę i uzyskać autograf.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 2 guests