Wolnych ludzi do wolnej instytucji zapraszam
(z Fejsbuka)
1
Wolny Człowieku, jeśli chcesz, proszę, wstąp. Drogę znasz.
Tzw. Biblioteka Społeczna jest dla Ciebie!
Nie chciałbym WOLNEJ INICJATYWIE przydawać funkcji instytucji, do której dzieci są kierowane
i zobowiązywane do uczestnictwa w tym czy innym przedsięwzięciu, w celach naprawczych czy rehabilitacyjnych,
czy w ramach obowiązku szkolnego.
Chciałbym, byśmy pozostali INSTYTUCJĄ WOLNĄ dla WOLNYCH, niestygmatyzującą,
zaspokajalnią ciekawości, realizatornią pasji i marzeń. NIESTYGMATYZUJĄCĄ!
Zajęcia w których uczestniczą dzieci mają być niewerbalizowaną alternatywą dla patologii,
poprzez: gram bo lubię, śpiewam i tańczę bo lubię, maluję bo lubię, zadania matematyczne rozwiązuję bo lubię,
angielskiego, rosyjskiego, chińskiego uczę się bo lubię… radośnie, z wolnej nieprzymuszonej woli.
[W Z.S.Chemicznej w Oświęcimiu maszynoznawstwa i technologii chemicznej uczył nas dr Biliński – układ był taki,
że z dobrych podręczników uczyliśmy się sami, on tylko sprawdzał naszą wiedzę, a na lekcjach
opowiadał o Schlimanie i odkryciu Troi, o odkryciu grobu Tutenchamona, o historii syfilisu…]
Biblioteka Społeczna czyli: czytelnia, sala koncertowa, a równocześnie
świetlica środowiskowa i salonik komputerowy dla dorosłych i dla dzieci - sprzyja ROZWOJOWI DZIECI,
pozwala zaspokajać zainteresowania dorosłym: muzyka, śpiew, plastyka, ruch, poznawanie świata…
Przychodzi kto chce, kto i robi co lubi – w granicach możliwości.
Gdybym miał MĄDRE MIASTO, MĄDRE PAŃSTWO, to miałbym wsparcie dla przedsięwzięcia,
które 7 lat prowadzi syzyfową pracę wychowawczą – ciągle na granicy bytu i niebytu,
gdybym funkcjonował w społeczeństwie obywateli, to nie byłbym w tej inicjatywie osamotniony,
miałbym partnerów w pracy dla POLSKI DLA LUDZI.
Mamy kilku przyjaciół, którzy zasilają od czasu do czasu nasze konto datkami, jest osoba prywatna,
która regularnie wpłaca liczącą się dla nas kwotę na przetrwanie, ale to pozwala tylko trwać,
nie pozwala na zatrudnienie dodatkowych osób, rozwinięcie skrzydeł.
Oszczędzając na szansach - marnujemy szansę. Narzekaniem na rząd i urzędników nie zmienimy świata,
inwestując w ludzi – budujemy lepszy świat.
jan urbanik
Ten tekst zapewne jutro nie będzie mi się podobał, zapewne go wykasuję, ale dziś nie stać mnie na lepszy. Przepraszam. Dobranoc.
2.
Przeczytałem późnym rankiem, zostawiam go.
Nie dostrzegłem tam niczego, pod czym nie podpisałbym się dziś.
Potrzeby społeczne Polski są tak wielkie, jak nasze problemy - których nie rozwiąże za nas nikt.
Największym dobrem każdego narodu jest człowiek.
Każde zaniedbane, zmarnowane dziecko, jest jak diament, który - zamiast oszlifować go w brylant, spuścilibyśmy w rynsztok.
Człowiek jest istotą społeczną, nie zaistniałby bez wspólnoty.
We wspólnocie przyzwoitych i mądrych szlachetniejemy,
we wspólnocie karłów karlejemy.
Gdyśmy wśród wron - kraczemy jak one.
Troszczymy się o nasze potomstwo, na potomstwo ludzi nieodpowiedzialnych patrzymy ze wzgardą,
czasem litością, czasem obojętnością - a potem brakuje nam miejsc w poprawczakach i więzieniach,
padamy ofiarą przestępców.
Wszyscy płyniemy Titanikiem o nazwie Polska, jesteśmy jego załogą.
Stan i bezpieczeństwo statku zależy od załogi.
Rozglądamy się wokół i z niesmakiem konstatujemy, że jest nie tak, jak być powinno,
widzimy, że ludzie w stosunku do nas zachowują się nie tak, jak - naszym daniem - powinni...
Postójmy, przyjrzyjmy się tłumowi, podejdźmy bliżej,
czy w tym tłumie "buraków", "baranów", "ćwoków", "chamów" nie widać nas.
Nie widać... no to zdejmijmy różowe okularki,
spójrzmy w lustro, zróbmy rachunek sumienia - czy rozpoznajecie siebie w tłumie?
Było to dawno, dawno temu, więcej niż 55 lat temu, byłem "studentem" w zasadniczej szkole chemicznej, drużynowym 33 DH.
Telewizja miała wtedy jeden program i była wielką atrakcją.
W jakimś filmie w tłumie bohaterów zobaczyłem siebie z całą moją głupotą i pychą.
Od tej pory zrewidowałem swój stosunek do ludzi i świata, pozbyłem się niektórych cech,
uważne patrzyłem na kino i teatr - a tego, o wysokich lotach, było w PRL-u wiele -
korygowałem stosunek do świata, No i książki były, I są.
I na tym chyba zakończę.
we wspólnocie karłów karlejemy
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
we wspólnocie karłów karlejemy
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 6 guests