//Historia uczy nas, że najskuteczniejsze lekarstwa na nędzę powstawały na miejscu.
Pomoc zagraniczna może być przydatna, ale, jak niespodziewane wzbogacenie się,
może także zaszkodzić.
Bywa, że zniechęca do wysiłku i utrwala okaleczające poczucie niemożności.
Jak mówi afrykańskie przysłowie:"Ręka, która bierze, jest zawsze pod tą, która daje".
Liczy się praca, oszczędzanie, uczciwość, cierpliwość, wytrwałość.
Ludziom ciepiącym nędzę i głód może się to wydać egoistyczną obojętnością.
Ale w gruncie rzeczyżadne upełnomocnienie nie jest tak skuteczne, jak osiągnięte własnymi siłami.
Może to zabrzmieć jak zbiór cliches, jak lekcje, których udzielano nam w domu i w szkole,
kiedy rodzicom i nauczycielom wydawało się, ,ze ich misja polega na wychowywaniu i umoralnianiu dzieci.
Dziś traktujemy te prawdy z pewną pobłażliwością, odrzucamy je jako banały.
Ale dlaczego mądrość miałaby być przestarzała? (...)
W tym świecie optymiści są górą nie dlatego, że mają zawsze rację, ale dzięki pozytywnemu nastawieniu.
Nawet kiedy się mylą, są nastawieni pozytywnie, a to jest droga do osiągnięć, poprawy i sukcesu.
Oświecony, świadomy optymizm opłaca się; pesymizm może przynieść tylko jałowe pocieszenie, że ma się rację.
Wynika stąd jasna lekcja: trzeba wciąż próbować. Nie ma cudów. Nie ma perfekcji. Nie ma milenium. Nie ma apokalipsy.
Musimy zachować sceptyczną wiarę, unikać dogmatów, patrzeć i słuchać, starac sie jasno określać cele, by lepiej wybrać środki.//
Z ust mi Pan to wszystko wyjął, Panie Landes! Z ust mi Pan to wyjął!
Hiszpanów przygotował do modernizacji Opus Dei, Irlandczyków poprowadziła do sukcesu grupa zapaleńców.
Polska parobczańska czeka na mannę z Europki i od rządu.
Ma wszelkie dane po temu, by się ocknąć z ręką w nocniku.
jan urbanik
Landes: "Bogactwo i nędza narodów"
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 16 guests