PRL - to MY
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
PRL - to MY
PRL to MY- ja i większość z nas.
Nie plujmy na własną przeszłość, nie plujmy na siebie.
ZBUDUJMY LEPSZĄ PRZYSZŁOŚĆ!
jan urbanik
Nie plujmy na własną przeszłość, nie plujmy na siebie.
ZBUDUJMY LEPSZĄ PRZYSZŁOŚĆ!
jan urbanik
Re: PRL - to MY
jan wrote:PRL to MY- ja i większość z nas.
Nie plujmy na własną przeszłość, nie plujmy na siebie.
ZBUDUJMY LEPSZĄ PRZYSZŁOŚĆ!
jan urbanik
Jak to, janie? A jak jest z tym sowieckim czlowiekiem? Byl jedynie w bylym Zwiazku? W Polsce nie istnial?
A jak istnial, to dlaczego TAM nie moze byc zbudowano normalnosci z przypomnieniem ze ZSRR to MY, a w Polsce mozna? Jestesmy wybranym Narodem :) ? Przez KOGO :) ?
nie ma podpisu :)
Nie jestem imperialistą kontekstualnym, nie piszę urbi et orbi.
Piszę do ANTYPEERELISTÓW- Polaków,
ale nie do politycznej swołoczy, która ma interes w tym, by Polaków dzielić,
a do normalnych ludzi, którzy dali się zagłuszyć nawiedzonym pisidłom lub ipeeniętom.
Gdyby było tylu przeciwników PRL-u, co się ich ostatnio nakociło, to w ogóle nie byłoby PRL-u,
a Jaruzelskiego, Rakowskiego i Kiszczaka pokazywanoby w gabinetach osobliwości.
jan urbanik
Piszę do ANTYPEERELISTÓW- Polaków,
ale nie do politycznej swołoczy, która ma interes w tym, by Polaków dzielić,
a do normalnych ludzi, którzy dali się zagłuszyć nawiedzonym pisidłom lub ipeeniętom.
Gdyby było tylu przeciwników PRL-u, co się ich ostatnio nakociło, to w ogóle nie byłoby PRL-u,
a Jaruzelskiego, Rakowskiego i Kiszczaka pokazywanoby w gabinetach osobliwości.
jan urbanik
jan wrote:Nie jestem imperialistą kontekstualnym, nie piszę urbi et orbi.
Piszę do ANTYPEERELISTÓW- Polaków,
ale nie do politycznej swołoczy, która ma interes w tym, by Polaków dzielić,
a do normalnych ludzi, którzy dali się zagłuszyć nawiedzonym pisidłom lub ipeeniętom.
Gdyby było tylu przeciwników PRL-u, co się ich ostatnio nakociło, to w ogóle nie byłoby PRL-u,
a Jaruzelskiego, Rakowskiego i Kiszczaka pokazywanoby w gabinetach osobliwości.
jan urbanik
Janie w tym sie zgadzam. Jedynie chce przypomnic ze taki stan rzeczy jaki jest nie pojawil sie z niczego. O ym tez rozmawialismy... Pojawil sie z tego ze zaczeto kroic Historie na wygodny lad, wkladac to do glowy mlodziezy, a siebie (kto to robil z punktu widzenia PRS :) ) u wazac za przedstawicieli jedynej prawdy. W tym PO i ich Rodzicom z Unii Demokratycznej sporo sie udalo, ale wychodowali dziwna Hidre ktora ich i zjadla, bo okazala sie czystsza w realizacji PRS :). No i dzielenie doprowadzila do perfekcji :).
nie ma podpisu :)
PRL był terytorium zależnym od ZSRR, pod obcą dominacją. Zależność taka mogłaby doprowadzić do wieloletniej eksterminacji ludzi, jak np. w strefie Gazy, Czeczenii. To, że tak się nie stało, być może, jest kogoś lub czegoś zasługą.
Palestyńczycy i Żydzi to ludy o podobnym rodowodzie kulturowym. W zasadzie powinny się dobrze rozumieć. To, że tak się nie dzieje, to dowód na to, że nie wypracowano z obu stron racjonalnej koncepcji współpracy, dowód na słabość głów rządzących, autorytetów, wyraźny deficyt elit.
Palestyńczycy i Żydzi to ludy o podobnym rodowodzie kulturowym. W zasadzie powinny się dobrze rozumieć. To, że tak się nie dzieje, to dowód na to, że nie wypracowano z obu stron racjonalnej koncepcji współpracy, dowód na słabość głów rządzących, autorytetów, wyraźny deficyt elit.
Fordor wrote:PRL był terytorium zależnym od ZSRR, pod obcą dominacją. Zależność taka mogłaby doprowadzić do wieloletniej eksterminacji ludzi, jak np. w strefie Gazy, Czeczenii. To, że tak się nie stało, być może, jest kogoś lub czegoś zasługą.
Palestyńczycy i Żydzi to ludy o podobnym rodowodzie kulturowym. W zasadzie powinny się dobrze rozumieć. To, że tak się nie dzieje, to dowód na to, że nie wypracowano z obu stron racjonalnej koncepcji współpracy, dowód na słabość głów rządzących, autorytetów, wyraźny deficyt elit.
Dlaczego nie dodano w tym szeregu Iraku czy Kosowo :)? Tez znajduja sie pod okupacja :). Szanowna Pani Fordor. W strefie Gazy i Czeczenii nigdy "eksterminacji" NIE bylo i mam nadzieje nie bedzie. Skoro juz przezucamy sie przecezyznymi i finezyjnymi definicjami to warto chyba i tu trzymac sie zasad :).
To ze byli pod okupacja czy tez wplywami :) z kolei nie tlumaczy czy ta ludnosc jest juz przygotowana na cokolwiek czy nie (nawiazuje do wypowiedzi Jana, ktora z ekterminacjami mam nadzieje nie miala nic wspolnego ;). )
A Zydzi i Palestynczycy JUZ BY DAWNO sie porozumieli, jakby interesanci z zewnatrz (przede wszystkim ze Swiatu Arabskiego) co czerpia z tego rozmaite korzysci (musze wyjasnic jakie?) nie przeszkadzali. Nie tak dawno Arafat i Barak (bodaj ze) mieli podpisac w Camp Davidzie osateczne porozumienie pokojowe nawet uzgadniajace sprawe ziemi z mapami :), ale tak sie nie stalo... Poniewaz bardzo zalezalo na tym Amerykanom, a Zwiazek juz na wszystko sie zgadzal, to kto byl zainteresowany w nepowoidzeniu :) ???
nie ma podpisu :)
Szanowny Panie Observerze (o nieznanym imieniu),
Po rzezi I i II wojny światowej, obozach koncentracyjnych i łagrach wydawać by się mogło, że nikt już nie sięgnie się po siłowe rozwiązania konfliktów. Ale cóż, człek, jak i przed, tak i po, głupi. Dla mnie każda osoba, która niewinnie zginęła podczas wojny, jest ofiarą . Niezależnie od liczby – czy „tylko” 5 czy 350 osób. Jeżeli dochodzi do morderstw (mam nadzieję, że niedługo będzie się to tak kwalifikować), zwłaszcza trwających przez długie lata, to dochodzi do eksterminacji.
Od początku byłam przeciwna wojnie w Iraku, o czym pisałam na forum, jak i siłowym metodom rozwiązywania sporów w różnych miejscach świata. Uważam, że jest to kolejna porażka ludzi.
Po rzezi I i II wojny światowej, obozach koncentracyjnych i łagrach wydawać by się mogło, że nikt już nie sięgnie się po siłowe rozwiązania konfliktów. Ale cóż, człek, jak i przed, tak i po, głupi. Dla mnie każda osoba, która niewinnie zginęła podczas wojny, jest ofiarą . Niezależnie od liczby – czy „tylko” 5 czy 350 osób. Jeżeli dochodzi do morderstw (mam nadzieję, że niedługo będzie się to tak kwalifikować), zwłaszcza trwających przez długie lata, to dochodzi do eksterminacji.
Od początku byłam przeciwna wojnie w Iraku, o czym pisałam na forum, jak i siłowym metodom rozwiązywania sporów w różnych miejscach świata. Uważam, że jest to kolejna porażka ludzi.
Szanowna Pani Fordor.
Niestety bedzie jeszcze sporo krwi i ofiar morderstw wojennych i innych. I nic na to nie poradzimy. I bedzie tak zawsze...
Jednak w tym co mamy warto jednak poza pacyfizmem widziec przyczyny i sposoby jesli nie unikniecia, to ZMIEJSZENIA istniejacego zla. Bo kazde inne podejscie jedynie prowadzi do wiekszej rzezi, niestety...
Jak tam sie mowi po rosyjsku (rusku :) ?):
Благими намерениями вымошена дорога в Ад
cos w tym rodzaju...
Pozdrawiam nieznana Fordor.
Niestety bedzie jeszcze sporo krwi i ofiar morderstw wojennych i innych. I nic na to nie poradzimy. I bedzie tak zawsze...
Jednak w tym co mamy warto jednak poza pacyfizmem widziec przyczyny i sposoby jesli nie unikniecia, to ZMIEJSZENIA istniejacego zla. Bo kazde inne podejscie jedynie prowadzi do wiekszej rzezi, niestety...
Jak tam sie mowi po rosyjsku (rusku :) ?):
Благими намерениями вымошена дорога в Ад
cos w tym rodzaju...
Pozdrawiam nieznana Fordor.
nie ma podpisu :)
Jak zwykle
//Jak to, janie? A jak jest z tym sowieckim czlowiekiem? Byl jedynie w bylym Zwiazku? W Polsce nie istnial?//
Jak zwykle - zaczęło się od starych Polaków, a zeszło na Moskali i Żydów!
Człowiek sowiecki - homo sovieticus - istnieje (w różnym stopniu) we wszystkich obywatelach ZSRR.
To jest piętno wyciśnięte na duszach w ciągu kilkudziesięciu lat.
Rzecz w tym, że w Rosji niemożliwe byo polowanie na czarownice, bo większość obywateli musiałoby popełnić harakiri i ten piękny kraj by opustoszał.
Polowanie na czarownice w Polsce jest głupie, małostkowe i szkodliwe.
Rosja znacznie mądrzej niż my przechodzi w nowe czasy:
nowy byt powoli kształtuje nową świadomość, a homo sowieticus w sposób naturalny zejdzie z tego świata.
W kwestię żydowską tu nie wchodzę.
jan urbanik
Jak zwykle - zaczęło się od starych Polaków, a zeszło na Moskali i Żydów!
Człowiek sowiecki - homo sovieticus - istnieje (w różnym stopniu) we wszystkich obywatelach ZSRR.
To jest piętno wyciśnięte na duszach w ciągu kilkudziesięciu lat.
Rzecz w tym, że w Rosji niemożliwe byo polowanie na czarownice, bo większość obywateli musiałoby popełnić harakiri i ten piękny kraj by opustoszał.
Polowanie na czarownice w Polsce jest głupie, małostkowe i szkodliwe.
Rosja znacznie mądrzej niż my przechodzi w nowe czasy:
nowy byt powoli kształtuje nową świadomość, a homo sowieticus w sposób naturalny zejdzie z tego świata.
W kwestię żydowską tu nie wchodzę.
jan urbanik
Re: Jak zwykle
jan wrote://Jak to, janie? A jak jest z tym sowieckim czlowiekiem? Byl jedynie w bylym Zwiazku? W Polsce nie istnial?//
Jak zwykle - zaczęło się od starych Polaków, a zeszło na Moskali i Żydów!
Człowiek sowiecki - homo sovieticus - istnieje (w różnym stopniu) we wszystkich obywatelach ZSRR.
To jest piętno wyciśnięte na duszach w ciągu kilkudziesięciu lat.
Rzecz w tym, że w Rosji niemożliwe byo polowanie na czarownice, bo większość obywateli musiałoby popełnić harakiri i ten piękny kraj by opustoszał.
Polowanie na czarownice w Polsce jest głupie, małostkowe i szkodliwe.
Rosja znacznie mądrzej niż my przechodzi w nowe czasy:
nowy byt powoli kształtuje nową świadomość, a homo sowieticus w sposób naturalny zejdzie z tego świata.
W kwestię żydowską tu nie wchodzę.
jan urbanik
1. Zejscie na Moskali i Zydow (czy na Zydow i Moskali) to jest odwieczny problem Polski (zawszze trzeba znalesc winnych). No Janie zapomniales jeszcze Niemcow. ostatnio nawet anglicy podpadli :). Czy to jest odznaka Homo polonicus :) ?
2. Wiec rozumiem ze kazdy w Zwiazku mial cos od Homo Sovietucus i kazdy mialby popelnic harakiri :). Z tego wnioskuje, ze w Polsce juz nie kazdy mial i dlatego walsnie jest uzeranie sie :) nawzajem? Dobrze zalapalem :)?
3. Homo Soveticus mial rowniez i bardzo dobrze cechy (co ja mowie :) ). Te cechy tez znikaja wrac z nim :). ...
nie ma podpisu :)
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 9 guests