WIECZORY CZWARTKOWE
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
[center]BIBLIOTEKA SPOŁECZNA STOWARZYSZENIA „PRZYJAZNE POMORZE”
zaprasza
dnia 7 stycznia 2010 r. o godz. 17.30 do swojej siedziby - Gdańsk, ul. Hoża 14 na
WYKŁAD Pani MARII MARTY GÓRALSKIEJ
pt. "WILHELM STRYOWSKI – PATRON GŁÓWNEJ ULICY STOGÓW"[/center]
Stryjowski, Striewski, Stryjewski, Stryowski… te nazwiska nie pochodzą z książki telefonicznej, lecz określają jedną osobą – malarza i pedagoga urodzonego w Gdańsku i żyjącego w XIX i XX wieku. Ich pisownię przytacza Słownik biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego. Które jest właściwe? Aby było trudniej, przytaczamy dane z Polskiego Słownika Biograficznego. W biogramie artysty jako pierwsze widnieje nazwisko Stryowski, a w nawiasach są dodane następne: Striowski, Strijowski, Striyowski, Strӱjowski, Strӱowski. Sytuacja zamiast się wyjaśniać, komplikuje się całkowicie. Potrzebny jest więc fachowiec, który wyjaśni nam tę sprawę. I taką szansą będzie wizyta Pani Marii Marty Góralskiej w Bibliotece Społecznej. Ten emerytowany kustosz Muzeum Narodowego w Gdańsku, specjalizująca się w XIX-wiecznym malarstwie gdańskim, współautorka katalogu wystawy „W.A. Stryowski 1834-1917, malarz, kolekcjoner, konserwator, muzealnik, pedagog” opowie nam o barwnym życiu artysty i jego dorobku zawodowym. Zapraszamy do posłuchania wykładu.
zaprasza
dnia 7 stycznia 2010 r. o godz. 17.30 do swojej siedziby - Gdańsk, ul. Hoża 14 na
WYKŁAD Pani MARII MARTY GÓRALSKIEJ
pt. "WILHELM STRYOWSKI – PATRON GŁÓWNEJ ULICY STOGÓW"[/center]
Stryjowski, Striewski, Stryjewski, Stryowski… te nazwiska nie pochodzą z książki telefonicznej, lecz określają jedną osobą – malarza i pedagoga urodzonego w Gdańsku i żyjącego w XIX i XX wieku. Ich pisownię przytacza Słownik biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego. Które jest właściwe? Aby było trudniej, przytaczamy dane z Polskiego Słownika Biograficznego. W biogramie artysty jako pierwsze widnieje nazwisko Stryowski, a w nawiasach są dodane następne: Striowski, Strijowski, Striyowski, Strӱjowski, Strӱowski. Sytuacja zamiast się wyjaśniać, komplikuje się całkowicie. Potrzebny jest więc fachowiec, który wyjaśni nam tę sprawę. I taką szansą będzie wizyta Pani Marii Marty Góralskiej w Bibliotece Społecznej. Ten emerytowany kustosz Muzeum Narodowego w Gdańsku, specjalizująca się w XIX-wiecznym malarstwie gdańskim, współautorka katalogu wystawy „W.A. Stryowski 1834-1917, malarz, kolekcjoner, konserwator, muzealnik, pedagog” opowie nam o barwnym życiu artysty i jego dorobku zawodowym. Zapraszamy do posłuchania wykładu.
Informację o wykładzie zamieścił portal trojmiasto.pl:
http://www.trojmiasto.pl/info_imp.php?id_imp=143312
oraz stogi.info.pl:
http://stogi.info.pl/index.php?option=c ... &Itemid=38
http://www.trojmiasto.pl/info_imp.php?id_imp=143312
oraz stogi.info.pl:
http://stogi.info.pl/index.php?option=c ... &Itemid=38
Pani Maria Marta Góralska (emerytowana kustosz, specjalizująca się w XIX-wiecznym malarstwie gdańskim, zasłużona dla ratowania przedwojennego dorobku gdańszczan, twórca biogramu o Stryowskim w Polskim Słowniku Biograficznym, autor katalogu wystawy „W.A. Stryowski 1834-1917, malarz, kolekcjoner, konserwator, muzealnik, pedagog”) swój bardzo ciekawy wykład ilustrowała bogatym materiałem ikonograficznym, zarówno w wersji multimedialnej, jak i papierowej. Przed naszymi oczami przesunęło się życie (spełnione zarówno pod względem zawodowym i rodzinnym) Wilhelma Stryowskiego, jego wykształcenie, rodzina, dorobek artystyczny (realistyczny rysunek, malarstwo, drzeworyty). Dowiedzieliśmy się o rodzicach, rodzeństwie (siostra i 4 braci), żonie Clarze i córce Ewie.
Wilhelm Stryowski urodził się 23.12.1834, a zmarł 3.02.1917. Był synem mistrza rzeźnickiego, a jego matka Julien pochodziła z rodziny, która zajmowała się handlem bursztynu i produkcją pasmanterii na Chełmie (m.in. pasów kontuszowych).
Podstawy warsztatu artystycznego W. Stryowski zdobył pod okiem wuja Karla Davida Franza i w gdańskiej Szkole Sztuk Pięknych, m.in. u Johanna Carla Schultza. Swoją naukę kontynuował w l. 1852-1856 w Akademii düsseldorfskiej pod kierunkiem Gotfrieda Schadowa, K. Lessinga i Johanna Wilhelma Schirmera, a następnie wybrał się w artystyczną podróż zwiedzając kraje Europy zachodniej (a w l. 60-tych i na początku 70-tych kilkakrotnie Galicję Wschodnią). Po powrocie do Gdańska zastał nauczycielem w szkole plastycznej, pełnił również obowiązki sekretarza Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych i kustosza w Muzeum Miejskim. Pod koniec życia wyjechał do Essen, gdzie zmarł. Jego zwłoki sprowadzono do Gdańska i pochowano na cmentarzu Salwator (brak tam tablicy upamiętniającej ten fakt i nie zachował się nagrobek).
Już najwcześniejsze prace Stryowskiego (np. portret prof. Franza) znamionowały jego wielki talent. Specjalizował się w malowaniu portretów, pejzaży, scen rodzajowych. Pasjonował go folklor. Znane są obrazy przedstawiające polskich flisaków („Flisacy na Wiśle”), sceny z życia Żydów ("Wesele żydowskie w Galicji”, „Taschlech. Modlitwa Żydów w Nowy Rok”), Cyganów, polskiej szlachty .
Obrazy Stryowskiego zdobią wnętrza m.in. muzeów gdańskich.
Odczyt był zorganizowany w celu uczczenia 175 rocznicy urodzin Wilhelma Stryowskiego. Warto dodać, że ten patron głównej ulicy gdańskich Stogów nigdy nie posługiwał się nazwiskiem Stryjewski (tę sprawę wyjaśniła Pani kustosz) widocznym na tabliczce ulicznej. Potrzebne jest więc sprostowanie tej pomyłki.
Wilhelm Stryowski urodził się 23.12.1834, a zmarł 3.02.1917. Był synem mistrza rzeźnickiego, a jego matka Julien pochodziła z rodziny, która zajmowała się handlem bursztynu i produkcją pasmanterii na Chełmie (m.in. pasów kontuszowych).
Podstawy warsztatu artystycznego W. Stryowski zdobył pod okiem wuja Karla Davida Franza i w gdańskiej Szkole Sztuk Pięknych, m.in. u Johanna Carla Schultza. Swoją naukę kontynuował w l. 1852-1856 w Akademii düsseldorfskiej pod kierunkiem Gotfrieda Schadowa, K. Lessinga i Johanna Wilhelma Schirmera, a następnie wybrał się w artystyczną podróż zwiedzając kraje Europy zachodniej (a w l. 60-tych i na początku 70-tych kilkakrotnie Galicję Wschodnią). Po powrocie do Gdańska zastał nauczycielem w szkole plastycznej, pełnił również obowiązki sekretarza Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych i kustosza w Muzeum Miejskim. Pod koniec życia wyjechał do Essen, gdzie zmarł. Jego zwłoki sprowadzono do Gdańska i pochowano na cmentarzu Salwator (brak tam tablicy upamiętniającej ten fakt i nie zachował się nagrobek).
Już najwcześniejsze prace Stryowskiego (np. portret prof. Franza) znamionowały jego wielki talent. Specjalizował się w malowaniu portretów, pejzaży, scen rodzajowych. Pasjonował go folklor. Znane są obrazy przedstawiające polskich flisaków („Flisacy na Wiśle”), sceny z życia Żydów ("Wesele żydowskie w Galicji”, „Taschlech. Modlitwa Żydów w Nowy Rok”), Cyganów, polskiej szlachty .
Obrazy Stryowskiego zdobią wnętrza m.in. muzeów gdańskich.
Odczyt był zorganizowany w celu uczczenia 175 rocznicy urodzin Wilhelma Stryowskiego. Warto dodać, że ten patron głównej ulicy gdańskich Stogów nigdy nie posługiwał się nazwiskiem Stryjewski (tę sprawę wyjaśniła Pani kustosz) widocznym na tabliczce ulicznej. Potrzebne jest więc sprostowanie tej pomyłki.
W ciepłych słowach o Wieczorze, a w zasadzie o Bibliotece Społecznej i naszej koleżance Ninie Jaśkiewicz, napisała Pani Ewa Kowalska:
http://ibedeker.pl/relacje/bibliofile-d ... na-stogach
Warto dodać, że wielką satysfakcję po Wieczorze mogła mieć Pani Marta Góralska. Nie dość, że na wykład przyszły ciekawe osoby, to i rozmowa na temat Stryowskiego świadczyła o znajomości materii. Jakby nie mówić, to Jej zasługa. Szkoda jedynie, że nakład katalogu o Stryowskim jest wyczerpany i nieosiągalny. Słuchy mówią, że muzeum w Münster planuje wznowić nakład, ale czy będzie to możliwe, czy zostaną rozwiązane problemy natury formalnej, czy będzie dostępny również w wersji polskiej, nie wiadomo.
http://ibedeker.pl/relacje/bibliofile-d ... na-stogach
Warto dodać, że wielką satysfakcję po Wieczorze mogła mieć Pani Marta Góralska. Nie dość, że na wykład przyszły ciekawe osoby, to i rozmowa na temat Stryowskiego świadczyła o znajomości materii. Jakby nie mówić, to Jej zasługa. Szkoda jedynie, że nakład katalogu o Stryowskim jest wyczerpany i nieosiągalny. Słuchy mówią, że muzeum w Münster planuje wznowić nakład, ale czy będzie to możliwe, czy zostaną rozwiązane problemy natury formalnej, czy będzie dostępny również w wersji polskiej, nie wiadomo.
[center]BIBLIOTEKA SPOŁECZNA STOWARZYSZENIA "PRZYJAZNE POMORZE"
zaprasza 25 lutego 2010 r. o godz. 18.30
na
Wieczór literacki z Emmą Popik
- Damą polskiej literatury science-fiction promującą swoją najnowszą książkę pt. "Plan"
oraz
Wernisaż wystawy grafik pt. "Fantasy art"
i prezentację multimedialną Anny Kryczkowskiej
CZAS TRWANIA WYSTAWY: 25 lutego - 13 marca 2010
WSTĘP WOLNY![/center]
zaprasza 25 lutego 2010 r. o godz. 18.30
na
Wieczór literacki z Emmą Popik
- Damą polskiej literatury science-fiction promującą swoją najnowszą książkę pt. "Plan"
oraz
Wernisaż wystawy grafik pt. "Fantasy art"
i prezentację multimedialną Anny Kryczkowskiej
CZAS TRWANIA WYSTAWY: 25 lutego - 13 marca 2010
WSTĘP WOLNY![/center]
już się gotuję
już się gotuję
Dziś przeczytałem 37stron "Bramy strachu" pani Emmy Popik.
Dorotko, a może pomolestujesz panią Anię, by zgodziła sie wystawić swój duży obraz?
Stożanie powinni znać dzieło sąsiadki, nim trafi do Muzeum Narodowego.
Pani Aniu, nich pani przemyśli sprawę jeszcze raz. Może rolowanie miałoby sens.
...
Co do wystawy aktualnej:
jedna ze zwiedzających osób pytała o cenę małej białej główki, rzeźby pana Jerszowa, chciała ją kupić.
Alicja nie wiedziała co odpowiedzieć, ja też nie wiedziałem.
Jutro zasięgniemy języka.
Dziś przeczytałem 37stron "Bramy strachu" pani Emmy Popik.
Dorotko, a może pomolestujesz panią Anię, by zgodziła sie wystawić swój duży obraz?
Stożanie powinni znać dzieło sąsiadki, nim trafi do Muzeum Narodowego.
Pani Aniu, nich pani przemyśli sprawę jeszcze raz. Może rolowanie miałoby sens.
...
Co do wystawy aktualnej:
jedna ze zwiedzających osób pytała o cenę małej białej główki, rzeźby pana Jerszowa, chciała ją kupić.
Alicja nie wiedziała co odpowiedzieć, ja też nie wiedziałem.
Jutro zasięgniemy języka.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Informację o Wieczorze Czwartkowym z Emmą Popik i Anną Kryczkowską zamieścili:
http://kultura.trojmiasto.pl/info_imp.php?id_imp=148999
http://stogi.info.pl/index.php?option=c ... &Itemid=38
oraz "Twoja Gazeta" nr 2(51) luty 2010
http://kultura.trojmiasto.pl/info_imp.php?id_imp=148999
http://stogi.info.pl/index.php?option=c ... &Itemid=38
oraz "Twoja Gazeta" nr 2(51) luty 2010
Fantastyczny Wieczór Czwartkowy
Gościliśmy wczoraj w Bibliotece Społecznej dwie Damy, które mimo różnicy wieku (jedno pokolenie), dobrze się rozumiały, a to za sprawą swej pasji do fantastyki. Dzięki niej przyszła, planowana powieść Emmy Popik zostanie najprawdopodobniej ozdobiona ilustracjami Anny Kryczkowskiej. Pani Emma opisywała nam, w jaki sposób pracuje nad książką, przed naszymi oczami wyłaniali się przyszli bohaterowie, a atmosfera wieczoru błyskawicznie gęstniała od pomysłów poczętych z bogatej wyobraźni autorki. To było efektowne. Ponadto mogliśmy wysłuchać fragmentu książki pt. „Plan”.
Anna Kryczkowska jest przeciwieństwem Pani Emmy, a swą powściągliwość w słowach rekompensuje gorącem kolorów użytych w animacjach i grafikach komputerowych, co warto obejrzeć w Bibliotece Społecznej, wystawa prac potrwa do 13.03.2010.
Dorota Kaczmarek
Gościliśmy wczoraj w Bibliotece Społecznej dwie Damy, które mimo różnicy wieku (jedno pokolenie), dobrze się rozumiały, a to za sprawą swej pasji do fantastyki. Dzięki niej przyszła, planowana powieść Emmy Popik zostanie najprawdopodobniej ozdobiona ilustracjami Anny Kryczkowskiej. Pani Emma opisywała nam, w jaki sposób pracuje nad książką, przed naszymi oczami wyłaniali się przyszli bohaterowie, a atmosfera wieczoru błyskawicznie gęstniała od pomysłów poczętych z bogatej wyobraźni autorki. To było efektowne. Ponadto mogliśmy wysłuchać fragmentu książki pt. „Plan”.
Anna Kryczkowska jest przeciwieństwem Pani Emmy, a swą powściągliwość w słowach rekompensuje gorącem kolorów użytych w animacjach i grafikach komputerowych, co warto obejrzeć w Bibliotece Społecznej, wystawa prac potrwa do 13.03.2010.
Dorota Kaczmarek
Last edited by Fordor on Sat Mar 13, 2010 8:28 pm, edited 1 time in total.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests