jak górne orły

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

jak górne orły

Post by jan » Mon Jun 28, 2010 9:28 am

6454. Jak górne orły, rwą się do lotu,
gdy poczują moc i czar swych piór
i wcale nie lękają się grzmotów
ni zionących ogniem chmur - śpiewało się kiedyś.

Był Dedal i Ikar, czytało się kiedyś, potrafili skonstruować skrzydła i wznieść się „nad poziomy”:
stary Dedal leciał skromnie, a Ikar górny-durny – chciał ku słońcu...
I dupę stłukł.

Była dwójka ludzi o wysokich kwalifikacjach, obywateli Republiki Możnaby
(państwa nieograniczonych możliwości, gdzie każdy, gdyby był na miejscu każdego innego,
to on by, ho-ho: powyżej pępka podskoczył, Wisłę kijem zawrócił itd., itp.)

Ludzie ci, obywatele Republiki Możnaby, mieli pomysł zorganizowania debaty prezydenckiej:
”Jakiego prezydenta Polacy potrzebują”.
Na skutek różnicy zdań (On-ona ma inne zdanie niż ja) i upływu czasu,
nie pojawił się nawet zarys projektu debaty.

Naród powinien jeść, naród powinien być leczony, naród winien się samorządzić...

Aby to się mogło stać, NARÓD MUSI ZMĄDRZEĆ!

Z jałowego dziwoląga: bezpłodnego konstruktu,
będącego kompilacją szlachecko-pańszczyźniano-socjalistyczną,
która ma rozbudowane organy trawienne,
a pozbawiona jest organów koncepcyjno-wykonawczych,

MUSI SIĘ WYŁONIĆ ISTOTA PRAGMATYCZNA:
ZDOLNA ZDROWO ŻYĆ,
ZDOLNA WYDAJNIE I TWÓRCZO WSPÓŁ-PRACOWAĆ,
ZDOLNA UCZYĆ SIĘ, PRZYNAJMNIEJ NA WŁASNYCH BŁĘDACH.

Wyłoni sie istota pragmatyczna, albo sczeźnie nam Polska...
proces sczezania (czeźnięcia) jest już dość zaawansowany.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Mandi
Członek Stowrzyszenia
Posts: 219
Joined: Thu Apr 29, 2010 3:02 pm

Post by Mandi » Thu Jul 01, 2010 5:45 pm

jan wrote:Była dwójka ludzi o wysokich kwalifikacjach, obywateli Republiki Możnaby
(państwa nieograniczonych możliwości, gdzie każdy, gdyby był na miejscu każdego innego,
to on by, ho-ho: powyżej pępka podskoczył, Wisłę kijem zawrócił itd., itp.)

Ludzie ci, obywatele Republiki Możnaby, mieli pomysł zorganizowania debaty prezydenckiej:
”Jakiego prezydenta Polacy potrzebują”.
Na skutek różnicy zdań (On-ona ma inne zdanie niż ja) i upływu czasu,
nie pojawił się nawet zarys projektu debaty.


Przepraszam, że zachorowałam! Już od ponad tygodnia coś mnie brało, starałam się trzymać, aż w końcu mnie zmogło!

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Sat Jul 03, 2010 4:02 am

//Przepraszam, że zachorowałam! Już od ponad tygodnia coś mnie brało, starałam się trzymać, aż w końcu mnie zmogło!//

To, co napisałem w wątku inicjującym temat, nie miało charakteru osobistego,
to była ilustracja zjawiska powszechnego - niezdolność Polaków do pracy zespołowej.
Nie było to pretensją, nie wymagało tłumaczenia.

Nie wiem, może to nie jest tylko polska przywara, może ludzka,
ale moje doświadczenie jest tylko polskie.

Od dwu (z hakiem) lat staramy się sklecić zespół, który byłby w stanie,
wykorzystując to co zrobiono, zapewnić trwanie instytucji i SOBIE.

W ciągu 3 lat, 11 miesięcy i dwu dni stworzono INSTYTUCJĘ,
z dachem nad głową, przyzwoitym skatalogowanym księgozbiorem, komputerami...
Stworzono POLE, które można orać siać i zbierać z niego plony.
Większość pola leży ugorem. I to w kraju bezrobocia!

Druga przywara, defekt - to brak woli (może umiejętności, może jedno i drugie) UCZENIA SIĘ.
Tu powstrzymam się od ilustracji.

Dość pociesznie wyglądają dokumenty elektroniczne osób, które deklarują doskonałą znajomość Office'a,
podczas gdy dokumenty przez nie przysłane dokumentują zupełną nieznajomość.

PS
Co do zdolności do pracy zespołowej i do woli uczenia się różnych nacji,
to tu wiele miałby do powiedzenia Observer, który nie z jednego pieca chleb jadał.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Observer
Członek Stowrzyszenia
Posts: 509
Joined: Thu May 03, 2007 8:09 pm

Post by Observer » Sat Jul 03, 2010 3:04 pm

jan wrote:Co do zdolności do pracy zespołowej i do woli uczenia się różnych nacji,
to tu wiele miałby do powiedzenia Observer, który nie z jednego pieca chleb jadał.


Nie mam tu wiele do powiedzenia :). Bardziej to zależy od osoby niż od narodowości ;). No i od sposobu wychowania w szkole Polskiej, Rosyjskiej, Niemieckiej czy Angielskiej. Znów, nie ma tu za dużo wspólnego z narodowością (może poza Polska :), bo Polska po prostu jest mono-narodowościowym Państwem i szybko zatraciła (te 2- ostatnie pokolenia) co to oznacza wielonarodowościowy byt. Ale z drugiej strony to Pani Mandi poczuwa się za Żydówkę :) ("palono nas w piecach"), wiec już nie jest tak źle...
nie ma podpisu :)

Mandi
Członek Stowrzyszenia
Posts: 219
Joined: Thu Apr 29, 2010 3:02 pm

Post by Mandi » Thu Jul 08, 2010 6:17 pm

Observer wrote:Ale z drugiej strony to Pani Mandi poczuwa się za Żydówkę :) ("palono nas w piecach"), wiec już nie jest tak źle...


Gdzie napisałam o paleniu kogokolwiek w piecu?! O Żydach się nie wypowiadałam, bo za dobrze ich nie znam.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 6 guests