Pan Jan się zdenerwował
Zdenerwował się nie raz, nie dwa. Się-denerwowanie - ludzka rzecz.
Wypraszanie czy wynoszenie gości z biblioteki, zakaz wstępu - to nie wynik zdenerwowania,
to konsekwencja niekulturalnych zachowań naszych gości,
którzy ponad dopuszczalną miarę zakłócają funkcjonowanie instytucji, ponad miarę przeszkadzają innym.
Natalka zachowała się niegrzecznie, mimo ostrzeżeń broiła nadal.
Dostała zakaz wstępu do biblioteki na dzień następny. Natalka następny dzień rozpoczęła od przeprosin,
bardzo sympatycznego gestu. Przyszła z mamą, której przyznała się, że broiła.
Przeprosiny przyjąłem, zakaz wstępu utrzymałem...
Jest grupka dzieci, szafujących swobodnie słowem PRZEPRASZAM,
a zachowujących się wulgarnie i brutalnie.
Tym dajemy do zrozumienia, że zachowania ich nie są u nas mile widziane
i jeśli nie zastosują się do zasad przyzwoitości, nie będziemy ich do biblioteki wpuszczać.
Przeprosiny, przepraszanie...
Wymaganie przepraszania uważam za idiotyzm.
Nigdy tego nie wymagałem tego od własnych dzieci: przyjmowałem przeprosimy, kiedy były dobrowolne.
Człowiek zmuszony do przeprosin mówi: przepraszam, myśli: niech cię szlag trafi!
Po wymuszonych przeprosinach zostaje wrogość i nienawiść. Po co to komu?
==================
Wybaczanie! WYBACZANIE!
Ci, którzy nigdy w życiu nie zrobili głupstwa - WYSTĄP!
Widzę PUSTKĘ.
Pan Jan się zdenerwował
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Pan Jan się zdenerwował
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
jan wrote:Jest grupka dzieci, szafujących swobodnie słowem PRZEPRASZAM,
a zachowujących się wulgarnie i brutalnie.
Tym dajemy do zrozumienia, że zachowania ich nie są u nas mile widziane
i jeśli nie zastosują się do zasad przyzwoitości, nie będziemy ich do biblioteki wpuszczać.
Niestety wyprosić je też jest ciężko, zwłaszcza, że od niedzieli obowiązuje ustawowy zakaz bicia dzieci. Teoretycznie nawet za klaps rodzicom może być odebrane dziecko, w praktyce organy zapewniają, że w takich wypadkach rodzice nie pójdą siedzieć. Chodzi o to, aby społeczeństwo nauczyło się, że bicie dzieci jest niemoralne. W innych krajach nawet za klaps dzieci są zabierane z domu, u nas powinna być jakaś interwencja, niekoniecznie więzienie, ale jakieś upomnienie, bo to niektórzy wyrabiają woła o pomstę do nieba. Kiedyś w sklepie widziałąm jak ojciec szarpie w powietrzy 3-letnim synem, ciężarna matka tego chłopca zwróciła mu uwagę, aby przestał to wtedy się opamiętał. Z postronnych nikt nie zareagował. W wywiadzie jedna zprezenterek opowiadała, że kjak zwróci komuś uwagę, aby nie bił swojego dziecka to niektórzy rodzice reagują agresją i chcą się rzucać na nią. Nie może być tak, że z dziećmi robi się co chce, bo to przecież moje, więc mogę robić co chcę. Niestety w naszym kraju dzieci są traktowane jak przedmioty i to jest nasza największa bolączka narodowa - nie PiS, nie Smoleńsk, nie Jaruzelski. Jan Paweł II mówił kiedyś, że naród, który nie troszczy się o swoje dzieci jest niegodny pamiętania. Wychodzi na to, że Polacy to hipokryci a hipokryzja jest gorsza od kłamstwa. Dopóki nie nauczymy się szanować dzieci dopóty będziemy postrzegani przez inne narody za barbarzyńców!
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 10 guests