Komu właściwie zależy na Polsce?
Głupie pytanie, przecież wszyscy znają odpowiedź: PATRIOTOM.
Dominujący w Polsce typ patrioty, to taki, któremu udaje się żyć w Polsce kosztem innych,
tzw. pospólstwa lub "gorszych" patriotów.
Nie dziwię się, że Polska upadła, dziwię się, że zaistniała na nowo i na nowo.
Jeśli nie weźmiemy się w garść, pozostaniemy państwem sezonowym,
odradzającym się cudem.
Historia nas niczego nie nauczyła. Nasza "demokracja" jest parobczańskim warcholstwem.
Z czym do liderowania, z czym do Polski" od morza do morza" - pytam, Polsko pawiopapuzia, Polsko na niby?
Czy potrzebujemy bata, jakiegoś nowego Napoleona, który wyciśnie nas daninę materialną i daninę krwi - tym razem dla naszego własnego dobra?
Wpadła mi w rękę książka "Inteligencja polska pod zaborami" z roku 1978, którą otwiera artykuł
Daniela Beauvois n.t. inteligentów polskich w guberniach zachodnich Rosji
XIX wieku, praktycznie do powstania listopadowego.
Ta książka nie poprawiła mi nastroju, utwierdziła mnie w przekonaniu, że historia jest słabą nauczycielką mądrości,
albo jesteśmy bardzo tępymi uczniami.
PS
Artykuł Beauvois jest fragmentem dużej całości, która w wydaniu książkowym
ukazała się niedawno pod lekko zmienionym tytułem po raz wtóry:
WILNO POLSKA STOLICA KULTURALNA ZABORU ROSYJSKIEGO
Autor: DANIEL BEAUVOIS
Wydawnictwo: WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU WROCŁAWSKIEGO
ISBN: 9788322930854
PS 2
Nie wykluczone, że po ponownym przeczytaniu tego postu
nie zgodzę się z niektórymi przed chwilą wygłoszonymi tezami.
Komu właściwie zależy na Polsce
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Komu właściwie zależy na Polsce
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Wczoraj miałem "Polaków rozmowę":
Czy mam książkę Takątoataką i czy mógłbym ją wypożyczyć "po znajomości", bez pobierania opłat.
Mógłbym, ale biblioteka musi się z czegoś utrzymać, zapytałem więc pana, czy on mógłby "po znajomości" coś wrzucić do skarbonki.
Pan nie mógłby bo ma zbyt małą emeryturę, a ja nie powinienem być materialistą, który ciągle mówi o pieniądzach.
O pieniądze powinienem się postarać, najlepiej żeby dało miasto, ono powinno dać.
Poprosiłem pana żeby to on po znajomości postarał sie o pieniądze, to ja chętnie nie będę materialistą. Pan tego nie może zrobić bo jest sam.
Ja powinienem się starać, bo to jest mój "interes".
Osoby stanowiące Zarząd Stowarzyszenia (aktualny: Gabrysia, Dorota, Nina oraz i kilka osób które angażowały sie wcześniej: warszawianka Dagmara, Piotr z Zaspy, Janka i Heniek z Oliwy, Bartek z Oliwy, Basia z Olszynki, Jan z Opoczna) w stworzenie i utrzymanie biblioteki włożyły olbrzymi wkład pracy fizycznej i koncepcyjnej i sporo własnych pieniędzy.
Zauważcie, że Biblioteka Społeczna powstała na Stogach i dla Stogów.
Tak silna grupa zaangażowanych wolontariuszy ze Stogów i osób im bliskich pojawiła się dopiero niedawno.
Bardzo cenimy tez sobie kochanego przez dzieci profesora Piękosia z Przymorza,
który w wakacje organizował zajęcia ruchowe i konkursy dwa razy w tygodniu, w roku szkolnym ograniczył do jednego dnia.
Jeśli znacie jeszcze kogoś, komu zależy na Polsce - tak jak Wam i nam - zapraszajcie, przygarniajcie.
Biblioteka Społeczne ma środki na przetrwanie września i października,
projekt dający szansę dofinansowania wysłany do Urzędu Marszałkowskiego właśnie nam odpadł, bo zamiast kropki przecinek...
Czy mam książkę Takątoataką i czy mógłbym ją wypożyczyć "po znajomości", bez pobierania opłat.
Mógłbym, ale biblioteka musi się z czegoś utrzymać, zapytałem więc pana, czy on mógłby "po znajomości" coś wrzucić do skarbonki.
Pan nie mógłby bo ma zbyt małą emeryturę, a ja nie powinienem być materialistą, który ciągle mówi o pieniądzach.
O pieniądze powinienem się postarać, najlepiej żeby dało miasto, ono powinno dać.
Poprosiłem pana żeby to on po znajomości postarał sie o pieniądze, to ja chętnie nie będę materialistą. Pan tego nie może zrobić bo jest sam.
Ja powinienem się starać, bo to jest mój "interes".
Osoby stanowiące Zarząd Stowarzyszenia (aktualny: Gabrysia, Dorota, Nina oraz i kilka osób które angażowały sie wcześniej: warszawianka Dagmara, Piotr z Zaspy, Janka i Heniek z Oliwy, Bartek z Oliwy, Basia z Olszynki, Jan z Opoczna) w stworzenie i utrzymanie biblioteki włożyły olbrzymi wkład pracy fizycznej i koncepcyjnej i sporo własnych pieniędzy.
Zauważcie, że Biblioteka Społeczna powstała na Stogach i dla Stogów.
Tak silna grupa zaangażowanych wolontariuszy ze Stogów i osób im bliskich pojawiła się dopiero niedawno.
Bardzo cenimy tez sobie kochanego przez dzieci profesora Piękosia z Przymorza,
który w wakacje organizował zajęcia ruchowe i konkursy dwa razy w tygodniu, w roku szkolnym ograniczył do jednego dnia.
Jeśli znacie jeszcze kogoś, komu zależy na Polsce - tak jak Wam i nam - zapraszajcie, przygarniajcie.
Biblioteka Społeczne ma środki na przetrwanie września i października,
projekt dający szansę dofinansowania wysłany do Urzędu Marszałkowskiego właśnie nam odpadł, bo zamiast kropki przecinek...
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 9 guests