Życie - praca? zabawa? Czy walka?
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Strasznie rozbudowałeś definicję Polaka, Maćku.
Mnie wystarczy: Polak to ten, co czuje się Polakiem,
nie zawsze musi znać język.
Warto tutaj decyzję zostawić subiektywnej jednostce,
a nie szukać obiektywnej definicji, bo to może przynieść samo tylko zło.
Mnie wystarczy: Polak to ten, co czuje się Polakiem,
nie zawsze musi znać język.
Warto tutaj decyzję zostawić subiektywnej jednostce,
a nie szukać obiektywnej definicji, bo to może przynieść samo tylko zło.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Rzeczywiście, nie zawsze musi znać język (element kultury) -
- na przykład zruszczeni Polacy na Syberii lub w Azji Śr. -
ale może CHCIEĆ go (ją) Z POWROTEM POZNAĆ.
Wszystkie cztery cechy są ważne.
DO "OBSERVERA":
A) W dzieciństwie, wskutek rozmów z rodzicami.
B)
(1,0,0,0) = "NIE POLAK"
(wychowany w kulturze polskiej może być np. Żyd,
nieakceptujący jej, nienawidzący Polski i Polaków);
(1,0,0,1) = "NIE POLAK"
(można być "przywiązanym do Polski"
jako do... wygodnego motelu przejezdnego!);
(0,1,0,1) = "NIE POLAK"
(może "akceptuje kulturę polską" jako...
ciekawostkę etnograficzną?).
- na przykład zruszczeni Polacy na Syberii lub w Azji Śr. -
ale może CHCIEĆ go (ją) Z POWROTEM POZNAĆ.
Wszystkie cztery cechy są ważne.
DO "OBSERVERA":
A) W dzieciństwie, wskutek rozmów z rodzicami.
B)
(1,0,0,0) = "NIE POLAK"
(wychowany w kulturze polskiej może być np. Żyd,
nieakceptujący jej, nienawidzący Polski i Polaków);
(1,0,0,1) = "NIE POLAK"
(można być "przywiązanym do Polski"
jako do... wygodnego motelu przejezdnego!);
(0,1,0,1) = "NIE POLAK"
(może "akceptuje kulturę polską" jako...
ciekawostkę etnograficzną?).
//Wszystkie cztery cechy są ważne. //
Dla kogo ważne? Dla urzędnika w konsulacie?
Człowiek żyje życiem, a nie ojczyzną!
Nie interesuje mnie kto z kim śpi, do jakiego boga się modli i czy się modli w ogóle,
co kto wie o życiu seksualnym krokodyli. czy zna polską historię i literaturę.
Interesują mnie ludzie przyzwoici.
Przyzwoitym może być członek rzeczywisty PAN, ksiądz, kominiarz, prostytutka i obywatel Hondurasu.
Obok nich mogą być w tych samych zbiorach osoby nieprzyzwoite.
Pieprzą ludziska o ojczyźnie, o patriotyzmie, wywieszają chorągiewki -
i doją "ojczyznę kochaną" ile wlezie.
Sobie i swoim przypisują patent na patriotyzm, inni "stoją tam, gdzie stało ZOMO".
Nie znoszę akademijnego patriotycznego szczebiotu.
Pracą Polska może rosnąć, patriotycznym i paRTiotycznym szczebiotem Polskę sprowadzamy na psy.
Dla kogo ważne? Dla urzędnika w konsulacie?
Człowiek żyje życiem, a nie ojczyzną!
Nie interesuje mnie kto z kim śpi, do jakiego boga się modli i czy się modli w ogóle,
co kto wie o życiu seksualnym krokodyli. czy zna polską historię i literaturę.
Interesują mnie ludzie przyzwoici.
Przyzwoitym może być członek rzeczywisty PAN, ksiądz, kominiarz, prostytutka i obywatel Hondurasu.
Obok nich mogą być w tych samych zbiorach osoby nieprzyzwoite.
Pieprzą ludziska o ojczyźnie, o patriotyzmie, wywieszają chorągiewki -
i doją "ojczyznę kochaną" ile wlezie.
Sobie i swoim przypisują patent na patriotyzm, inni "stoją tam, gdzie stało ZOMO".
Nie znoszę akademijnego patriotycznego szczebiotu.
Pracą Polska może rosnąć, patriotycznym i paRTiotycznym szczebiotem Polskę sprowadzamy na psy.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Wyjaśniam:
dla urzędnika w konsulacie ważne jest tylko obywatelstwo
(które jest od narodowości niezależne...)
Człowiek żyje życiem W OJCZYŹNIE, chyba że jest kosmopolitą...
Prostytutka - kupcząca własnym ciałem - NIE MOŻE BYĆ PRZYZWOITA!
Ja nikogo nie "doję" - żyję za własne pieniądze...
Polska może rosnąć pracą, wykonywaną Z MYŚLĄ O DOBRU POLSKI,
a nie własnych egoistycznych interesikach...
dla urzędnika w konsulacie ważne jest tylko obywatelstwo
(które jest od narodowości niezależne...)
Człowiek żyje życiem W OJCZYŹNIE, chyba że jest kosmopolitą...
Prostytutka - kupcząca własnym ciałem - NIE MOŻE BYĆ PRZYZWOITA!
Ja nikogo nie "doję" - żyję za własne pieniądze...
Polska może rosnąć pracą, wykonywaną Z MYŚLĄ O DOBRU POLSKI,
a nie własnych egoistycznych interesikach...
mg_gdynia wrote:Z MYŚLĄ O DOBRU POLSKI,
ZWIAZKU RADZIECKIEGO, NIEMIEC, ...
Mozna nawet zabijać...
I poza tym, a kto wie (zdefiniuje) co to jest To Dobro (inna definicja Polska Racja Stanu :) ).
Tyle znawców.....
Last edited by Observer on Wed Dec 08, 2010 3:08 pm, edited 2 times in total.
nie ma podpisu :)
mg_gdynia wrote:Człowiek żyje życiem W OJCZYŹNIE, chyba że jest kosmopolitą...
A coś to jest takiego znów :) ? Coz bardzo złego podejrzewam ;)... Gorzej niż 1010 :)
mg_gdynia wrote:Prostytutka - kupcząca własnym ciałem - NIE MOŻE BYĆ PRZYZWOITA!
Chyba jednak może i Dostojewski tu nie był odkrywcom. Mozna nawet do Biblii ciągnąc ...
mg_gdynia wrote:Polska może rosnąć pracą, wykonywaną Z MYŚLĄ O DOBRU POLSKI,
a nie własnych egoistycznych interesikach...
A mi się wydaje, ze Polska może rosnąć jeszcze szybciej jak :) ... każdy będzie wykonywał prace we własnym egoistycznym interesiku :). Tylko by prawo było odpowiednie i przestrzegane (a ustanowione nie Ojczyzna a ... elitami Państwowymi).
Zapomniałem zapytać do poprzedniej wymiany. A kto będzie numerował ) ? Tak samo jak z zaświadczeniami dla wszystkich dorosłych ? Rozumiem ze mamy lewitów, przecież ;) ?
nie ma podpisu :)
mg_gdynia wrote:Odnośnie tych "zer i jedynek":
każdy SAM wie, który warunek spełnia.
Problem ze ja mam inna definicje POLAKA (jak i Jan) nie pokrywająca się jednak z Janem...
Po co ja bede wystawial jedynki dla siebie zgodnie z CUDZA definicja ktora ja NIE akceptuje??? (Zaczynam zdanie z wypowiedzi fałszywej :) ... )
To dla mnie nie ma sensu...
nie ma podpisu :)
Poza kosmopolityzmem (oj, nie, Obserwerze, użytkownik mg-gdynia zdaje się być ciekawą, mądrą i - co jest najważniejsze - adekwatną osobą, więc na pewno nie użył tego wyrazu w sensie negatywnym...) istnieje jeszcze taka rzecz, jak internacjonalizm. Co o tym powiecie, Panowie...?
Ha... przepraszam, że zbaczam z tematu.... A jak Pan (mg-gdynia) patrzy na przyzwoitość kobiet, oficjalnie nie kupczących, ale zajmujących się tym, powiedzmy, w inny sposób? A jeżeli bywa każdego wieczoru z nowym, a nie za pieniądze, tylko... z zamiłowania do sztuki...?
Ale zaraz mnie Pan Jan skrytykuje za poruszanie wątku, zbyt dalekiego od materii wysokich, więc... ciiii...
Ha... przepraszam, że zbaczam z tematu.... A jak Pan (mg-gdynia) patrzy na przyzwoitość kobiet, oficjalnie nie kupczących, ale zajmujących się tym, powiedzmy, w inny sposób? A jeżeli bywa każdego wieczoru z nowym, a nie za pieniądze, tylko... z zamiłowania do sztuki...?
Ale zaraz mnie Pan Jan skrytykuje za poruszanie wątku, zbyt dalekiego od materii wysokich, więc... ciiii...

Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...
Basia wrote:Poza kosmopolityzmem (oj, nie, Obserwerze, użytkownik mg-gdynia zdaje się być ciekawą, mądrą i - co jest najważniejsze - adekwatną osobą, więc na pewno nie użył tego wyrazu w sensie negatywnym...) istnieje jeszcze taka rzecz, jak internacjonalizm. Co o tym powiecie, Panowie...?
Basienko! Witaj (spadłaś nam z nieba :) ?) Ja wiem ze Osobnik mg_gdynia jest Osoba właśnie taka, jak mówisz (poza tym pracuje Santa Klausem ;) ). Nie rozumiem Ojczyzny co nie daje pracy matematykowi stosowanemu a w zamian zatrudnia kupę niewartościowych ludzi z klucza politycznie ojczyźnianego... Chyba sama gotuje sobie zgubę...
Wybacz, Basia, nie umiem powstrzymać uśmiechu ;) -> to jest jedynie co mi pozostało od czasów jak bylem w Twoim wieku ;) :).
Co do tego internacjonalizmu, tuz to tez :) bardzo zlowredne pojecie ;) ... Daje za dużo zer w definicji :) ... (Pamiętacie słynną wypowiedz Pana Leszka ;) ?)
Basia wrote:Ha... przepraszam, że zbaczam z tematu.... A jak Pan (mg-gdynia) patrzy na przyzwoitość kobiet, oficjalnie nie kupczących, ale zajmujących się tym, powiedzmy, w inny sposób? A jeżeli bywa każdego wieczoru z nowym, a nie za pieniądze, tylko... z zamiłowania do sztuki...?
Tu nie dopowiedziałaś nam całej historii :). Ale jak owa miłośnica sztuki :) uprzedza miłośnika :), to uważam ze bardzo przyzwoicie się zachowuje/-ą :). (Chyba ze przedstawiciele Kościoła nie będą zadowoleni (zazdroszczą :) ?) ).
Z drugiej strony chyba jest szalona, bo sprawa poza przyjemnościami może skutkować mało-przyjemnymi skutkami niepożądanymi...
Last edited by Observer on Wed Dec 08, 2010 8:34 pm, edited 2 times in total.
nie ma podpisu :)
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests