Ojczyzna - to ludzie, język, ziemia, obyczaj
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
//"...jest to moja ziemia, moje miasto..." -
- czemu w rozmowach w kółko odwołujesz się
do "swoich RODZINNYCH stron NAD WISŁOKIEM..."?//
Tam się urodziłem, tam wychowałem się do 14 roku życia,
tam pasałem krowy i pracowałam na rodzinnym gospodarstwie,
tam miałem (i mam) kolegów, przyjaciół i rodzinę...
Miałem tam Wisłok, Hamry, Herskie, Silskie - potok, gdzie do głębokiego parowu nie docierało słońce ... zieleń nad głową i szmer strumienia...
Krainą dzieciństwa mych synów jest Gdańsk, a w Gdańsku Stogi.
Oni mieli tu: podwórko, las z krzywą brzozą nad wodą, jeziorko, morze i plażę, wydmy, "kręconą" wieże, Długi Targ,
kościół św. Barbary, gdzie widzieli "takiego pana, co nie miał mięśni" czyli kościotrupa...
//A synów, "...tu urodzonych i wychowanych..." -
- czemu wywiało aż na Zachód?//
Jeden z moich synów, po 4 wakacyjnych pobytach wybrał Amerykę,
uznając, że tam bardziej w cenie jest PRACA, a nie układy, że jest to kraj normalniejszy niż Polska.
Dorośli ludzie podejmują samodzielne - dorosłe - decyzje i ponoszą ich konsekwencje.
Ja próbuję robić wszystko co potrafię, by Polska też była normalniejszym krajem,
by inni synowie i córy nie musieli wyjeżdżać w świat - ku normalności.
Starałem się to robić od młodości, temu poświęcam starość.
- czemu w rozmowach w kółko odwołujesz się
do "swoich RODZINNYCH stron NAD WISŁOKIEM..."?//
Tam się urodziłem, tam wychowałem się do 14 roku życia,
tam pasałem krowy i pracowałam na rodzinnym gospodarstwie,
tam miałem (i mam) kolegów, przyjaciół i rodzinę...
Miałem tam Wisłok, Hamry, Herskie, Silskie - potok, gdzie do głębokiego parowu nie docierało słońce ... zieleń nad głową i szmer strumienia...
Krainą dzieciństwa mych synów jest Gdańsk, a w Gdańsku Stogi.
Oni mieli tu: podwórko, las z krzywą brzozą nad wodą, jeziorko, morze i plażę, wydmy, "kręconą" wieże, Długi Targ,
kościół św. Barbary, gdzie widzieli "takiego pana, co nie miał mięśni" czyli kościotrupa...
//A synów, "...tu urodzonych i wychowanych..." -
- czemu wywiało aż na Zachód?//
Jeden z moich synów, po 4 wakacyjnych pobytach wybrał Amerykę,
uznając, że tam bardziej w cenie jest PRACA, a nie układy, że jest to kraj normalniejszy niż Polska.
Dorośli ludzie podejmują samodzielne - dorosłe - decyzje i ponoszą ich konsekwencje.
Ja próbuję robić wszystko co potrafię, by Polska też była normalniejszym krajem,
by inni synowie i córy nie musieli wyjeżdżać w świat - ku normalności.
Starałem się to robić od młodości, temu poświęcam starość.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Właśnie...
Dziś było artystycznie i migowo. Studentki Justynka i Paulinka, nasze praktykantki,
z sercem i mózgiem przyłożyły się do przedświątecznych zajęć z dziećmi (kl. V do I gimnazjum).
Bobaski nie dały się namówić do sprzątania po sobie, dziękowanie za przysługę czy usługę też nie jest w modzie.
Z nimi, naszymi dzisiejszymi bobaskami, wchodzimy w drugie dziesięciolecie XXI wieku i III milenium.
Nic nie zapowiada mądrej troski o młodzieży chowanie.
Z okazji gali "cichego bohatera" powiedziałem o Polsce schodzącej na psy, że chcemy powstrzymać, odwrócić proces.
Parę osób ze świecznika wyraziło sympatyczne zainteresowanie.
Ciekaw jestem dalszego losu zajączka wśród prawdziwych przyjaciół.
Mądrość ludowa ma mocne fundamenty.
Dziś było artystycznie i migowo. Studentki Justynka i Paulinka, nasze praktykantki,
z sercem i mózgiem przyłożyły się do przedświątecznych zajęć z dziećmi (kl. V do I gimnazjum).
Bobaski nie dały się namówić do sprzątania po sobie, dziękowanie za przysługę czy usługę też nie jest w modzie.
Z nimi, naszymi dzisiejszymi bobaskami, wchodzimy w drugie dziesięciolecie XXI wieku i III milenium.
Nic nie zapowiada mądrej troski o młodzieży chowanie.
Z okazji gali "cichego bohatera" powiedziałem o Polsce schodzącej na psy, że chcemy powstrzymać, odwrócić proces.
Parę osób ze świecznika wyraziło sympatyczne zainteresowanie.
Ciekaw jestem dalszego losu zajączka wśród prawdziwych przyjaciół.
Mądrość ludowa ma mocne fundamenty.
Last edited by jan on Sat Dec 11, 2010 9:13 pm, edited 1 time in total.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
X. Biskup to ten fundament, ale rzecz ta tu - to marginesik marginesu,
czyli erudycja na wiwat.
O bobaski idzie, o Rzeczpospolitą, "które takie będą, jakie młodzieży chowanie".
czyli erudycja na wiwat.
O bobaski idzie, o Rzeczpospolitą, "które takie będą, jakie młodzieży chowanie".
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests