Miłosierdzie a rozum; współczucie, litość...

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Miłosierdzie a rozum; współczucie, litość...

Post by jan » Sun Jan 23, 2011 3:18 pm

Miłosierdzie a rozum; współczucie, litość...

Kwitniemy w błogostanie - dziś.

Jutro - może nas nie być, możemy być roślinką zdaną na łaskę innych.
Nieszczęścia mogą dotknąć równie naszych najbliższych.

Młodzi rodzice mogą po wydaniu na świat dziecka informację-wyrok, np. mukowiscydoza!
http://www.facebook.com/pages/Polskie-T ... 5547275394

Walą się w gruzy marzenia, dorobek życia, czasem pokoleń idzie na przedłużenie życia, czasem tylko na przedłużenie cierpienia.

Nieszczęście choroby rzadkiej mobilizuje bliskich dotkniętych nieszczęściem
i ich przyjaciół do ratowania, do gromadzenia funduszy na protezę, bardzo drogie leki i operacje.
No tak, ale nie wszyscy dotknięcie nieszczęściem mają operatywnych przyjaciół i nie zawsze sami są operatywni.

Jeśli mam do wyboru wspierać OKREŚLONE NIESZCZĘŚCIE lub system,
wybieram wspieranie systemu instytucjonalnej i wzajemnej pomocy dotkniętych nieszczęściem.

*
Wszyscy chodzimy z wyrokiem śmierci. Nie potrafimy przed nim uciec;
żyjmy więc do czasu, aż się nażyjemy i poczujemy się zmęczeni życiem.
Na każdego z nas czyha zły los, oferując nam ogromny wybór nieszczęść.
Czasem sami pchamy mu się w łapska, czasem on dopada nas znienacka.

Na walkę ze złym losem, wobec którego jesteśmy stroną bardzo słabiutką,
dała nam natura rozum, wolę i muskuły - i wszystko co w naszym zasięgu.
Im skuteczniej tych środków używamy, tym bardziej (jako społeczność) możemy nie dać się losowi.

Empatia, współczucie, miłosierdzie i litość - bez pracy,
może nas prowadzić na dno, ramie w ramię z dotkniętymi nieszczęściem.
Bezpłodne to i głupie.

PRACA jest środkiem przeciwdziałającym potędze złego losu i warunkującym godne życie.
Dobrze zorganizowana, kompetentna, solidna, metodyczna praca
nad zdobywaniem wiedzy i jej zastosowaniem,
praca nad kształtowaniem charakterów,
nad produkcją dóbr i i usług.

Kiedy patrzę wokół nie widzę sensownej pracy, kwitnie życie na niby,
nauka dla dyplomu, praca dla sprawozdania, wolontariat dla punktów - i TO JEST NORMA.
Chwalebne wyjątki nie niweczą obyczajowej reguły.

Od czekania, aż Tusk coś za nas i dla nas zrobi, że coś nam da Adamowicz,
że Europa pomoże, że Pan Bóg sypnie manną, że Wisła wódką spłynie -
nie oczekiwałbym żadnych pozytywnych skutków.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: Bing [Bot] and 3 guests