Agnieszka widzi w człowieku pęd do doskonałości.
(poprawiłem, pierwotnie było "do doskonalenia się")
Może jest taki pęd, ale odnoszę wrażenie, że on u mnie, jako nie używany, zaniknął.
Jest u mnie za to pęd, instynkt dążenia do przyzwoitości, i to już mnie sporo kosztuje,
kiedy odrzucam okazję do korzystnych szwindelków, intelektualnej prostytucji...
Staram się być przyzwoity, by mieć prawo żyć w świecie ludzi przyzwoitych.
Mam ich w swoim otoczeniu znacznie więcej niż idiotów i sukinsynów.
Odczuwam to jako pewien komfort.
Nie lubię ludzi doskonałych i świętych, oni przeważnie są nieludzcy,
miłość do bóstwa, samouwielbienie... Nie, nie!
Wolę ludzi przyzwoitych, niedoskonałych - z nimi doskonale się porozumiewam.
Rzeczy dla nas najważniejsze nie zawsze mają racjonalne uzasadnienie,
w irracjonalnym ludzkim świecie nie ma miejsca na czysty racjonalizm.
Do pełni człowieczeństwa nie jest potrzebna wiara w bóstwa,
społeczne doświadczenie w pełni wystarczy do uzasadnienia norm moralnych.
Nocna rozmowa z Agnieszką
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Nocna rozmowa z Agnieszką
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests