Kiepski tekst o ważnej sprawie
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Kiepski tekst o ważnej sprawie
Wymieniłem mniemania z inteligentnym człowiekiem, czującym tętno Gdańska:
budowę Muzeum II Wojny Światowej i Europejskiego Centrum Solidarności uważam za nonsens.
Człowiek zgadza się, że Muzeum II wojny powinno być na Westerplatte, natomiast Budowę ECS uważa za sensowne:
niech świat zna, że komuna nie padła wraz z berlińskim murem, a obalona została przez polską Solidarność.
Na uzasadnienia czasu nie starczyło.
Uzasadniam swoje stanowisko:
Kiełbasiany ruch niezadowolenia równych żołądków, który rozwinął się w Polsce silniej niż w innych kdl-ach
(kraje demokracji ludowej), doprowadził strajkami kraj do destabilizacji.
Gdyby nie stan wojenny generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka, mielibyśmy w kraju krwawą jatkę –
jeśli nie na skutek interwencji radzieckiej, to na skutek rozpiździaju, do jakiego prowadziły
działania jastrzębi i przygłupów Solidarności, przygłupów propagandzistów strony rządowej i kliki prosowieckiej w PZPR,
która np. dla zdyskredytowania Jaruzelskiego doprowadziła do mordu na Popiełuszcze.
Większość narodu stan wojenny przyjęła z ulgą, strajk generalny nie miał szans, ostre wyroki przestudziły rozpalone łby –
Solidarność zapadła w stan śmierci klinicznej…
W tym czasie w Związku Radzieckim nastał czas Gorbaczowa, który dostrzegł wreszcie,
że ZSRR to gospodarczy i ekonomiczny żywy trup i powiedział to głośno – głasnost’,
zrozumiał konieczność przebudowy – pieriestrojki.
Nim się zabrał na dobre do przebudowy, mechanizmy ZSRR rozsypały się.
Rząd Jaruzelskiego-Rakowskiego prowadził intensywne reformy prowadzące do urynkowienia gospodarki.
Jej beneficjentami mogła być nomenklatura i szara strefa – INNYCH KOMPETENTNYCH NIE BYŁO.
Cudowne zmartwychwstanie Solidarności nastąpił po spotkaniu Wałęsy z Alfredem Miodowiczem przed kamerami tvp,
wynikało z tego, że Generał nie miał dość charyzmy, nie miał z kim robić reformy,
DOPUSZCZENIE DO GŁOSU SOLIDARNOŚCIOWEJ OPOZYCJI BYŁO DLA KRAJU SZANSĄ.
Wojciech Jaruzelski był odpowiedzialny, Solidaruszy rewolucjoniści zarozumiali i szaleni, romantycznie przekonani, że chcieć to móc!
Rzecz taka może być skuteczna w przypadku szalonej jednostki, typu Koperskiego, który, jeśli zachce,
a jego anioł-stróż się spręży, wybierze się kajakiem na księżyc – i dopłynie!,
nie da się „wielkim skokiem” zbudować dobrego państwa. Próbowali tego Chińczycy, ale z marnym i głodnym skutkiem.
Demokratyczne wybory wiosną 1989 roku posunęły sytuację w kraju o jeden most za daleko.
Solidarność zamiast uczyć się demokratycznych obyczajów w opozycyjnych ławach, mimo że nie gotowa, musiała przejąć władzę.
Od tej pory Polska stała się nieprzewidywalna.
Solidarność, to bunt socjalistycznych kwiatów przeciwko korzeniom, bunt „równych żołądków”
i rozpalonych głów – tam nie było myśli, Solidarność nie zrodziła dziedzictwa,
co najwyżej odkopała nadpleśniałą myśl sprzed wojny.
Gmach którego najcenniejszą relikwia będzie kopia tablicy 21 postulatów
to będzie pusty gmach, ziejący intelektualną pustką i frazesem.
Wychodki publiczne w miastach i osiedlach, przedszkola, szkoły, nauka, miejsca pracy, świetlice,
kluby i tancbudy dla młodzieży, profilaktyka zdrowotna – takie powinny być centra solidarności i Solidarności.
Pierwszeństwo wobec innych krajów w nauce, profilaktyce i ochronie zdrowia, trosce o rodzinę -
takiego pierwszeństwa pragnę,
pierwszeństwo w obalaniu komuny, która obaliła się sama – to nie jest warte ani grosza z moich podatków.
9 milionów na bezpłodną propagandową imprezę - jest,
wsparcia dla naprawiaczy i upiększa czy Polski, takich jak my – nie ma, na to nie stać wielkich Solidariuszy.
Ten tekst ma pięć dni, rodził i rozwijał się, ale nadal jest nie dokończony.
Będę go korygował i rozwijał jeśli kogokolwiek on zainteresuje.
Fuj!
budowę Muzeum II Wojny Światowej i Europejskiego Centrum Solidarności uważam za nonsens.
Człowiek zgadza się, że Muzeum II wojny powinno być na Westerplatte, natomiast Budowę ECS uważa za sensowne:
niech świat zna, że komuna nie padła wraz z berlińskim murem, a obalona została przez polską Solidarność.
Na uzasadnienia czasu nie starczyło.
Uzasadniam swoje stanowisko:
Kiełbasiany ruch niezadowolenia równych żołądków, który rozwinął się w Polsce silniej niż w innych kdl-ach
(kraje demokracji ludowej), doprowadził strajkami kraj do destabilizacji.
Gdyby nie stan wojenny generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka, mielibyśmy w kraju krwawą jatkę –
jeśli nie na skutek interwencji radzieckiej, to na skutek rozpiździaju, do jakiego prowadziły
działania jastrzębi i przygłupów Solidarności, przygłupów propagandzistów strony rządowej i kliki prosowieckiej w PZPR,
która np. dla zdyskredytowania Jaruzelskiego doprowadziła do mordu na Popiełuszcze.
Większość narodu stan wojenny przyjęła z ulgą, strajk generalny nie miał szans, ostre wyroki przestudziły rozpalone łby –
Solidarność zapadła w stan śmierci klinicznej…
W tym czasie w Związku Radzieckim nastał czas Gorbaczowa, który dostrzegł wreszcie,
że ZSRR to gospodarczy i ekonomiczny żywy trup i powiedział to głośno – głasnost’,
zrozumiał konieczność przebudowy – pieriestrojki.
Nim się zabrał na dobre do przebudowy, mechanizmy ZSRR rozsypały się.
Rząd Jaruzelskiego-Rakowskiego prowadził intensywne reformy prowadzące do urynkowienia gospodarki.
Jej beneficjentami mogła być nomenklatura i szara strefa – INNYCH KOMPETENTNYCH NIE BYŁO.
Cudowne zmartwychwstanie Solidarności nastąpił po spotkaniu Wałęsy z Alfredem Miodowiczem przed kamerami tvp,
wynikało z tego, że Generał nie miał dość charyzmy, nie miał z kim robić reformy,
DOPUSZCZENIE DO GŁOSU SOLIDARNOŚCIOWEJ OPOZYCJI BYŁO DLA KRAJU SZANSĄ.
Wojciech Jaruzelski był odpowiedzialny, Solidaruszy rewolucjoniści zarozumiali i szaleni, romantycznie przekonani, że chcieć to móc!
Rzecz taka może być skuteczna w przypadku szalonej jednostki, typu Koperskiego, który, jeśli zachce,
a jego anioł-stróż się spręży, wybierze się kajakiem na księżyc – i dopłynie!,
nie da się „wielkim skokiem” zbudować dobrego państwa. Próbowali tego Chińczycy, ale z marnym i głodnym skutkiem.
Demokratyczne wybory wiosną 1989 roku posunęły sytuację w kraju o jeden most za daleko.
Solidarność zamiast uczyć się demokratycznych obyczajów w opozycyjnych ławach, mimo że nie gotowa, musiała przejąć władzę.
Od tej pory Polska stała się nieprzewidywalna.
Solidarność, to bunt socjalistycznych kwiatów przeciwko korzeniom, bunt „równych żołądków”
i rozpalonych głów – tam nie było myśli, Solidarność nie zrodziła dziedzictwa,
co najwyżej odkopała nadpleśniałą myśl sprzed wojny.
Gmach którego najcenniejszą relikwia będzie kopia tablicy 21 postulatów
to będzie pusty gmach, ziejący intelektualną pustką i frazesem.
Wychodki publiczne w miastach i osiedlach, przedszkola, szkoły, nauka, miejsca pracy, świetlice,
kluby i tancbudy dla młodzieży, profilaktyka zdrowotna – takie powinny być centra solidarności i Solidarności.
Pierwszeństwo wobec innych krajów w nauce, profilaktyce i ochronie zdrowia, trosce o rodzinę -
takiego pierwszeństwa pragnę,
pierwszeństwo w obalaniu komuny, która obaliła się sama – to nie jest warte ani grosza z moich podatków.
9 milionów na bezpłodną propagandową imprezę - jest,
wsparcia dla naprawiaczy i upiększa czy Polski, takich jak my – nie ma, na to nie stać wielkich Solidariuszy.
Ten tekst ma pięć dni, rodził i rozwijał się, ale nadal jest nie dokończony.
Będę go korygował i rozwijał jeśli kogokolwiek on zainteresuje.
Fuj!
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Kiepski tekst o ważnej sprawie
Ciekawa sprawa, że co Polak, to ta sama historia wygląda inaczej. Mam wrażenie, że masz pretensje do Solidarności i solidarności, że takie były faktem w 1980 roku. Ruch, który nazywasz kiełbasianym, można nazwać ruchem roszczeniowym, można nazwać, ale Ty wolisz formę bardziej obraźliwą. Twoja rzecz. Obciążasz Solidarność za kryzys, do którego doprowadziły rządy niedemokratyczne, które zostały w Polsce osadzone przez sąsiada, którego, jak mnie uczono w szkole należy kochać za wyzwolenie Ojczyzny:) Człowieka, który stał na czele WRON uważasz za wybawcę. Ten człowiek ma swoją historię, która ma początek gdzieś na Syberii, kończy się wyborem na Prezydenta jednym, załatwionym głosem. Polska po II wojnie światowej stała się ofiarą Wielkiej Polityki. Została powierzona wpływom sowieckim, podobno z nadzieją na demokratyczne wybory:) Wpływy sowieckie były polityczne i gospodarcze. Rubel transferowy miał kurs ustalany na wschód od Warszawy, polityka kraju również. Plan Marshalla był dla sowietów nie do przyjęcia i tu proponuję szukać przyczyn sytuacji gospodarczej kraju , nie w strajkach, które były przecież o kiełbasę, której na zachodzie jakoś nie brakowało:) Nasi towarzysze odpowiadają za sytuację gospodarczą w kraju, nikt inny. Jak wiem ich emerytury nie należą do najniższych, taka to sprawiedliwość dziejowa. Dzisiaj żyjemy w wolnym kraju, który na plan Marshalla odpowiedział po latach planem Balcerowicza. Jakie są efekty widzi każdy z nas. Po upadku starego systemu mieliśmy w kraju administrację, która nie podała się do dymisji i słusznie, bo ktoś musiał przecież państwo trzymać na jakimś kursie. Dzisiaj nie są szukani Sb-cy, tylko ludzie, którzy z nimi współpracowali. SB-ek to gość, osoba współpracująca, zdrajca. Ciekawe, jak to w naszym kraju można opinią publiczną manipulować. Każdy z nas ma dziś inny interes, niestety, do załatwienia. Nie ma myślenia o wspólnocie, jako Narodzie. Kolejne afery tylko powiększają ogromny podział, który jest w społeczeństwie.
Re: Kiepski tekst o ważnej sprawie
Na krzywe drzewo wejdzie nawet osioł.
Na wieszanie psów na komunie, zaborach, Żydach, masonach stać bardzo wielu,
ale to wszystko jest ABSOLUTNIE BEZPŁODNE.
Trzeba sobie uświadomić własne błędy, pomyłki, defekty charakteru
i próbować budować normalny kraj - nasz kraj.
Na wieszanie psów na komunie, zaborach, Żydach, masonach stać bardzo wielu,
ale to wszystko jest ABSOLUTNIE BEZPŁODNE.
Trzeba sobie uświadomić własne błędy, pomyłki, defekty charakteru
i próbować budować normalny kraj - nasz kraj.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Kiepski tekst o ważnej sprawie
Pisaniem prawdy nazywasz wieszaniem psów na komunie, dobre:) Pan Wilczek był pierwszym ministrem, który gospodarkę próbował urynkowić. Pan Jaruzelski i pan Rakowski nie znali się na gospodarce, czego nigdy nie kryli. Potrafili za to bardzo dobrze robić kariery w naszym kraju. Pan Rakowski czołowy działacz jedynej słusznej partii, której nazwy nie ma sensu wymieniać, doprowadził do wyprowadzenia sztandaru, który był dobry tylko wtedy, kiedy nie było konkurencji, która została wybita czy wywalona z kraju. Pan Jaruzelski, po ukończeniu szkoły w Riazaniu, już w 1946 roku został komendantem Piotrkowa Trybunalskiego. Już wtedy meldował o swoim działaniu przeciwko PSL. Patriota od urodzenia:) W 1956 roku był już generałem, zaiste szybki awans, zwłaszcza, że o naszej Armii można było mówić w czasie przeszłym. Główny Zarząd Polityczny, jego szefowanie to początek kariery politycznej. Czystki w wojsku to też Jego zasługa. Operacja Dunaj,nadzór nad grudniem 1970, stan wojenny 1980. Nie jestem w stanie opisać wszystkich zasług obywatela Jaruzelskiego. Kwestia, komu to wszystko służyło?
Re: Kiepski tekst o ważnej sprawie
Oni byli niedobrzy i nie znali.
Teraz są lesze czasy, Rydzyk, PiS i przygwizdy - się znają.
Zarówno Rakowskiego jak Jaruzelskiego szanuję nieustannie.
Żadnego z nich, jako i siebie samego, nie uznaję za nieomylnych.
Teraz są lesze czasy, Rydzyk, PiS i przygwizdy - się znają.
Zarówno Rakowskiego jak Jaruzelskiego szanuję nieustannie.
Żadnego z nich, jako i siebie samego, nie uznaję za nieomylnych.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Kiepski tekst o ważnej sprawie
"Rząd Jaruzelskiego-Rakowskiego prowadził intensywne reformy prowadzące do urynkowienia gospodarki.
Jej beneficjentami mogła być nomenklatura i szara strefa – INNYCH KOMPETENTNYCH NIE BYŁO.".................Wierutne kłamstwo, jeśli się mylę napisz jakie Ci panowie wprowadzili reformy, które miały urynkowić gospodarkę. Wilczek był z nadania Rakowieckiego pierwszym, który coś próbował zrobić. Piszesz "prowadził intensywne reformy", mam nadzieję, ze czegoś się od Ciebie w sprawie reform dowiem. Do tej pory piszesz ogólniki, które nie mają potwierdzenia. Takie same słyszałem w dzienniku telewizyjnym w latach 1970-1989:)
Jej beneficjentami mogła być nomenklatura i szara strefa – INNYCH KOMPETENTNYCH NIE BYŁO.".................Wierutne kłamstwo, jeśli się mylę napisz jakie Ci panowie wprowadzili reformy, które miały urynkowić gospodarkę. Wilczek był z nadania Rakowieckiego pierwszym, który coś próbował zrobić. Piszesz "prowadził intensywne reformy", mam nadzieję, ze czegoś się od Ciebie w sprawie reform dowiem. Do tej pory piszesz ogólniki, które nie mają potwierdzenia. Takie same słyszałem w dzienniku telewizyjnym w latach 1970-1989:)
Re: Kiepski tekst o ważnej sprawie
Niestety, przy ogólnikach muszę pozostać.
I przy moich odczuciach.
Moje odczucia nie kłamią - one takie są.
Tak to widziałem.Ty - widzę - widziałeś inaczej.
I przy moich odczuciach.
Moje odczucia nie kłamią - one takie są.
Tak to widziałem.Ty - widzę - widziałeś inaczej.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
- Adam Zwoiński
- Członek Stowrzyszenia
- Posts: 205
- Joined: Tue Jun 15, 2010 4:01 pm
Re: Kiepski tekst o ważnej sprawie
Calkowicie popieram Marasa, pisze krótko i trafnie. Janie to co mogę zrozumieć w tym co piszesz to fakt, że byłeś i pozostałeś komunistą i dlatego tak bronisz komunę. Trzeba sobie uświadomić własne błędy, sam tak piszesz. Nie będę powtarzal tego co napisal Maras na temat Solidarności i rządów PRL, Jaruzela i jego kliki. Podam inny przykład. Na początku lipca na zaproszenie grupy Rosjan odtwarzających piechotę Piotra I mialem przyjemność odbyć podróż po Niemczech, odwiedziliśmy też Warszawę. Moi rosyjscy przyjaciele jakoś nie mogli zrozumieć czemu myśmy przeciwko nim walczyli w powstaniach, nie rozumieli tego, że do wlasnych błędów powinno się przyznać. Dla mnie Jaruzel jest podobny do gen. Igelstroma, generała- gubernatora Warszawy z czasów stanisławowoskich, to byl namiestnik Katarzyny II tak jak Jaruzel był namiestnikiem Kremla, z różnicą,że ten drugi urodzil się w Polsce i mówił po polsku, na miano Polaka raczej nie zasługuje bo katował własny naród. Trzeba oddzielić przeszłość od teraźniejszości i tu się zgadza, że w Solidarności i na jej barkach dopchali się do koryta karierowicze typu Wałęsy. Stan w jakim się dziś znajdujemy to po cześci dziedzictwo PRL, a po cześci tego co się stało po 89. Ja się odcinam od dziedzictwa Solidarności, PO, PIS itp. Mam szacunek do tego co zrobila Solidarnośc ale to nie moja historia, nie ja ją tworzylem. Wywodze się z innej tradycji, tradycji endeckiej, która została brutalnie przerwana przez polskojęzycznych komunistów po wojnie. Zarówno PIS i PO określają się wobec niej wrogo
Z polskiej krwi zrodzony, polskie serce noszę. Wiara Katolicka i Duma Narodowa to moja siła
Re: Kiepski tekst o ważnej sprawie
//Janie to co mogę zrozumieć w tym co piszesz to fakt, że byłeś i pozostałeś komunistą i dlatego tak bronisz komunę.
Trzeba sobie uświadomić własne błędy, sam tak piszesz. //
Skoro tak piszesz, Adamie, zapewne tak jest.
Błędów zapewne mam od cholery, ale nie wiem, od którego zacząć sobie-uświadamianie.
Myślę, że obaj z Marasem mi pomożecie i że stanę się bezbłędny, jak Wy razem wzięci.
I jeszcze jedna prośba, wytłumacz mi, proszę, co znaczy być komunistą.
Człowiek czasem nie wie kim jest. Nie wykluczone, że tak jest ze mną.
Trzeba sobie uświadomić własne błędy, sam tak piszesz. //
Skoro tak piszesz, Adamie, zapewne tak jest.
Błędów zapewne mam od cholery, ale nie wiem, od którego zacząć sobie-uświadamianie.
Myślę, że obaj z Marasem mi pomożecie i że stanę się bezbłędny, jak Wy razem wzięci.
I jeszcze jedna prośba, wytłumacz mi, proszę, co znaczy być komunistą.
Człowiek czasem nie wie kim jest. Nie wykluczone, że tak jest ze mną.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Kiepski tekst o ważnej sprawie
Myślę, że to jest w tym wszystkim najgorsze, ze bazujesz na swoich odczuciach, a piszesz, żebyśmy używali mózgów. Nasi politycy powinni z Twojej rady korzystać jak najwięcej, jeśli chodzi o odczucia, niech je zostawią w domu. Nie mam korzeni endeckich, mój dziadek, Marian Marciniak zginął, ponieważ nie siedział z założonymi rękami i założył w Gostyniu Czarny Legion. Czy był bohaterem? Został skazany na śmierć przez ścięcie głowy za działalność, którą prowadził. Wolałbym mieć dziadka, tak samo z pewnością myślała babcia i Jego dzieci. Nie mam pojęcia czy należał do jakiejś partii, myślę, że raczej chodziło o wewnętrzny opór przeciwko bestialskiemu okupantowi. Jak widzę w większości zgadzam się z Adamem, nie dlatego, że jestem wszechwiedzący, ale interesuję się historią mojego Narodu, Narodu, który jak wiemy jest niepodległy od 1989 roku. Nie można mieć pretensji do ludzi, że pamiętają minione czasy. Jak pamiętam, w pobliżu Żurawia gdańskiego jest napis " Poznając odchłanie minionych dziejów poznajemy skąd i dokąd zmierzamy". To poznawanie jest moją partią. Pozdrawiam.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 6 guests